kochani - 217..
, ale radna nas dogania, jest zaraz, zaraz.... Moderator: Estraven
, ale radna nas dogania, jest zaraz, zaraz.... 
majka2222 pisze:Pisz, Justinek, pisz. Lubię czytać o przystojniaku i Twoich postępach oczywiście.

bardzo czekam na foty... normalnie baaaarrrdddzzzoooooo... 

slapcio pisze:a udaje Ci się zachęcic go do wspólnej zabawy np wędką, piórkiem lub inną zabawką dzieki której jest zachowywany pewien dystans?
polecam też wątek: viewtopic.php?f=1&t=121595
poczytaj, może znajdziesz w nim jakis pomysł który sprawdzi sie w Waszym przypadku
Justinek Warszawa pisze:slapcio pisze:a udaje Ci się zachęcic go do wspólnej zabawy np wędką, piórkiem lub inną zabawką dzieki której jest zachowywany pewien dystans?
polecam też wątek: viewtopic.php?f=1&t=121595
poczytaj, może znajdziesz w nim jakis pomysł który sprawdzi sie w Waszym przypadku
Aron sam znajduje sobie zabawki. teraz np. włamuje się do suchego chleba, pociętego dla kaczek. Pisałam, że ten biedny głodzony kot razem z psem żebrze o suchy chleb?
A poodkurzać to już nie - wiadomo, faceci!![]()
zapaszek... sama rozkosz...
i zakazane



Justinek Warszawa pisze:Będą niebawem nowe fotki. Miałam gościa z aparatem w weekend. Zapowiedziałam, że Arona to ona raczej nie pozna. Zobaczycie, jak się wdzięczył do gościa
Dotknąć nadal się nie daje, ucieka w popłochu, zaraz wraca, ustawia się 30 cm ode mnie i świdruje mnie oczami, co ja mu zrobić chciałam.
Jak głaszczę inne koty albo psa, to patrzę na niego, a on na mnie - co ja niby robię? co robią one??



Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 47 gości