

Już nie wiem co robić , nie mam pomysłu co jej może być!

Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Może ktoś z Was spotkał się z czymś podobnym i wie co robić? ... Błagam o pomoc, bo jestem zrozpaczona ...



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
siganne pisze:Moja Kicia ma 7,5 roku .... od pół roku zaczęły się jej problemy z brzuszkiem. Kicia cały czas wymiotowała, dochodziło już do wymiotów z krwią... Oczywiście pojechałam z nią do weterynarza , do polecanej lecznicy w Sopocie. Kicia dostała zastrzyki p-wymiotne i serię zastrzyków z antybiotykiem i lekiem p-zapalnym, na które jeździłyśmy codziennie. Zalecono też badania krwi , gdyż lekarka stwierdziła , że istnieje możliwość chory wątroby lub nerek. Badania zostały zrobione, ale wyniki były dobre, więc ta możliwość została wykluczona. Po kuracji wszystko wróciło do normy, kicia była zdrowa, jadła... Natomiast po 3 miesiącach, sytuacja się powtórzyła - znów to samo. Wymioty dosłownie co chwile, zabarwione lekko krwią. Kot słabnie, chudnie... Znów pojechałam, znów dostała ten sam zestaw leków, znów wszystko to samo. Polepszyło się, ale tym razem tylko na miesiąc. Nie wiem już co robić , weterynarze chyba też nie do końca , badało ja kilku... Próbowałam głodówek , różnego jedzenia... Pan dr powiedział, że to dieta i że mam nie kombinować z jedzeniem, tylko dawać to samo, to co zawsze, to co jej nie szkodzi ... tak też robiłam , dawałam jej to co dostawała zawsze od tylu lat i była zdrowa. Niestety , to nie podziałało na długo. Zaczęłam więc zmieniać... pomagało na chwile ... Teraz pomyślałam, że będę jej dawać tylko świeże mięsa i żadnych paskudnych kocich mielonek ze sklepu... jadła , trochę jakby pomogło ... ale dzisiaj wymiotuje już co 10 minut , widzę że się źle czuje, jest chuda, matowa, osowiała, a teraz nagle zasyczała w przestrzeń i znów wymiotuje
( ....
Już nie wiem co robić , nie mam pomysłu co jej może być!....
Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Może ktoś z Was spotkał się z czymś podobnym i wie co robić? ... Błagam o pomoc, bo jestem zrozpaczona ...![]()
![]()
siganne pisze:Pojechałam , zrobiłam USG ... Niestety, a właściwie NA SZCZĘŚCIE USG niczego nie wykazało ... Z jednej strony jestem bardzo szczęśliwa, a z drugiej wciąż nie wiem co jej jest ...
Badania krwi były , USG było , podobno raka nie ma , ciał obcych nie ma ... Badania w normie ...
nic już nie rozumiem!...
Teraz leży na kroplówce, bo niestety nic nie jadła i nie piła .... Natomiast nawet jeśli zażegnam ten stan zapalny i troszkę sie jej poprawi dzięki zastrzykom i lekom , to wiem , że za miesiąc sytuacja znów będzie ta sama .... krwawe wymioty co chwile i ogólny jej pogarszający się stan ...
Zupełnie już nic nie wiem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 96 gości