K-ów, "epidemia" FIP ;(( Masza odeszła ;( Hymen też;(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 23, 2011 22:04 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

ja jeszcze zrobię bazarek (w nast tyg) bo przejęłam różową kosmetyczkę biżuteryjną :ok:
Obrazek

pluskwa6

 
Posty: 1055
Od: Pt maja 21, 2010 12:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 23, 2011 22:14 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

Kocuria pisze:
miszelina pisze:A Muniek to taki więcej zakapior jest :wink:


taaaa, potworny zakapior :lol: mizia się, mruczy, barankuje, wystawia brzuchol do głaskania i rozdaje całuki :ryk: rozkochał w sobie mojego tż :mrgreen: [b]uwaga, panicz jest chyba pełnojajeczny na moje oko i ZNACZY KLATKĘ! ręczniczek zasikany, ściany spryskane, w kuwecie pusto :([/b]

stalce śliczne grzybek zszedł, ale nie wiem, czy panna nie ma jakiejś depresji... jest okropnie wycofana, choć wymiziać się dała...
zosia wymiziana przeze mnie, tż'a i solangelicę drze japę jak przed chorobą :D za sedesem są jej podusia i zabawki sprzed choroby w worku - co z tym, wyrzucamy, pierzemy?
dzika dzicz jest totalnie przerażona, patrzy gigantycznymi oczami gdy się obrabia jej klatkę, skoków nie widziałam. żadnego ruchu z jej strony nie widziałam w sumie...
lolek odzyskuje głosik :)

syntia nadal nie daje wziąć się na ręce, u dudzi w kuwecie całkiem czysto; dyzio korzysta z wysokiego położenia klatki i ładuje się na kark, uwaga :lol: wymiziane, pożegnane co trzeba. oluś obsyczał tż'a i schował się do budki :(

był robert, zapodał leki. solangelica wzięła karmę lara indoor dla swoich tymczasów; ja wzięłam trochę kolejnych rzeczy na bazarki i poprzestawiałam rzeczy spod stolika pod ściany, jeśli coś będzie nieznaleźne, to dzwonić, pytać, ale wydaje mi się, że wszystko jest na widoku.
a, solangelica ma wpłacić 5zł za pasek, który przywłaszczyła :mrgreen:


EDIT: karma (dwa royale dla małych persów, próbki) od wildhoney jest na tej hałdzie puszeczek dla kittenów między klatkami na izolatce.


Muniek jest ciachnięty ale z 8 dni temu, chyba
jak macie gdzie to umieszczajcie
http://w1.wrzuta.pl/audio/1xXzfCxTN1W/a ... ent_spot_1

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 23, 2011 22:22 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

Kocuria pisze:
miszelina pisze:A Muniek to taki więcej zakapior jest :wink:


taaaa, potworny zakapior :lol: mizia się, mruczy, barankuje, wystawia brzuchol do głaskania i rozdaje całuki :ryk: rozkochał w sobie mojego tż :mrgreen: uwaga, panicz jest chyba pełnojajeczny na moje oko i ZNACZY KLATKĘ! ręczniczek zasikany, ściany spryskane, w kuwecie pusto :(

stalce śliczne grzybek zszedł, ale nie wiem, czy panna nie ma jakiejś depresji... jest okropnie wycofana, choć wymiziać się dała...


To Muńka nie wykastrowali? Może on znaczy jeszcze z przyzwyczajenia 8O

Jak Dyzio pójdzie do domu, to może Stalkę przenieść do cat-roomu do klatki? Tam będzie miała więcej kontaktu z człowiekiem, a od kotów będzie zabezpieczona. Dzisiaj baaardzo do mnie się miziała. Kiedy ma dostać drugą dawkę szczepionki? Ona w pierwszym rzędzie potrzebuje DT.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro mar 23, 2011 22:25 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

miszelina pisze:
Kocuria pisze:
miszelina pisze:A Muniek to taki więcej zakapior jest :wink:


taaaa, potworny zakapior :lol: mizia się, mruczy, barankuje, wystawia brzuchol do głaskania i rozdaje całuki :ryk: rozkochał w sobie mojego tż :mrgreen: uwaga, panicz jest chyba pełnojajeczny na moje oko i ZNACZY KLATKĘ! ręczniczek zasikany, ściany spryskane, w kuwecie pusto :(

stalce śliczne grzybek zszedł, ale nie wiem, czy panna nie ma jakiejś depresji... jest okropnie wycofana, choć wymiziać się dała...


To Muńka nie wykastrowali? Może on znaczy jeszcze z przyzwyczajenia 8O

Jak Dyzio pójdzie do domu, to może Stalkę przenieść do cat-roomu do klatki? Tam będzie miała więcej kontaktu z człowiekiem, a od kotów będzie zabezpieczona. Dzisiaj baaardzo do mnie się miziała. Kiedy ma dostać drugą dawkę szczepionki? Ona w pierwszym rzędzie potrzebuje DT.


popieram, dawno nie mieliśmy tak... wycofanego, niknącego... kota na kociarni. mała potwornie potrzebuje kontaktu z człowiekiem, i może z innym, spokojnym kotem? pamiętam, że przy rysiku jeszcze się rozmrukiwała, teraz tylko siedzi w kącie klatki zwinięta w kłębek, okazjonalnie coś je, ale poza tym jej prawie nie ma :(

muniek ma wyraźnie zaznaczony woreczek jajeczny, nie macałam żeby sprawdzić, czy jest pełen :lol:

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Czw mar 24, 2011 0:13 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

Muniek bardzo intensywnie pachnie kocurem czuć go było w samochodzie i jak go niosłam w transporterze bardzo intensywnie mi zaleciało ....
wislackikot mówił że on odjajczony.

Przed chwilą wróciłam z KV Mufasa postanowił zachorować wrrrrrrrrrrr jak by nie mógł tego zrobić o ludzkiej porze .....

Jazda autobusami po nocy to nie jest mój ulubiony sport

Idę spać
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Czw mar 24, 2011 0:18 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

Etiopia pisze:Muniek bardzo intensywnie pachnie kocurem czuć go było w samochodzie i jak go niosłam w transporterze bardzo intensywnie mi zaleciało ....
wislackikot mówił że on odjajczony.

Moje młode kocurra tymczasowe dopiero tydzień-dwa po kastracji przestały wionąć.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Czw mar 24, 2011 8:17 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

Tweety pisze:
Muniek jest ciachnięty ale z 8 dni temu, chyba
jak macie gdzie to umieszczajcie
http://w1.wrzuta.pl/audio/1xXzfCxTN1W/a ... ent_spot_1


zacytuję się, bo poświęcicie następną stronę na deliberowanie o jajkach Muńka a mnie znowu przymuszą do zakładania kolejnego wątku :twisted:

Robert pojechał z Dyziem i Zosią odstawić towarzystwo do nowych domów.
Wieści od Grzebyka bardzo krzepiące, jak było wcześniej wiadomo im więcej rąk do głaskania tym lepszy dom dla Grzebyka i chłopak wykorzystuje to na maksa :wink:
Z miejscowymi pannami już się dogadali, kuchnię zaakceptował i, wcale nieproszony, biega na obiadki z ochotą. No i monologuje zawzięcie do gołębi siedzących na balkonie.
Wieści o Pchełce na wątku panien z Lubelskiej, też bardzo krzepiące :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 24, 2011 8:19 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

Tweety pisze:Robert pojechał z Dyziem i Zosią odstawić towarzystwo do nowych domów.


A wyprawke Dyzia wział?

Tweety pisze: Wieści od Grzebyka bardzo krzepiące, jak było wcześniej wiadomo im więcej rąk do głaskania tym lepszy dom dla Grzebyka i chłopak wykorzystuje to na maksa :wink:
Z miejscowymi pannami już się dogadali, kuchnię zaakceptował i, wcale nieproszony, biega na obiadki z ochotą. No i monologuje zawzięcie do gołębi siedzących na balkonie.
Wieści o Pchełce na wątku panien z Lubelskiej, też bardzo krzepiące :)

Uf, kamień z serca :D
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw mar 24, 2011 8:28 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

miszelina pisze:A wyprawke Dyzia wział?



wziął.

Kocuria, chyba zapomniałaś wczoraj o tym "pachnącym" kocim prezencie na podłodze :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 24, 2011 8:40 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

Czy moge przenieść dzisiaj Stalke do klatki w cat-roomie?
Moze sie bardziej zesocjalizuje i łatwiej bedzie ja głaskać.... Wczoraj tak sie do mnie łasiła i mruczała.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw mar 24, 2011 8:41 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

miszelina pisze:Czy moge przenieść dzisiaj Stalke do klatki w cat-roomie?
Moze sie bardziej zesocjalizuje i łatwiej bedzie ja głaskać.... Wczoraj tak sie do mnie łasiła i mruczała.


myślę, że trzeba spróbować

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 24, 2011 12:39 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

To ja napiszę...
Wypłoszyna na dzień dzisiejszy to książkowy przykład fip.
Nieodwracalne zmiany w narządach, pojawił się płyn w brzuszku (niewielka ilość).
Jedna nerka jeszcze pracuje, druga nie ma już miedniczki i kory. Wątroba wygląda bardzo źle.
Odwodnienie, żółtaczka. Krwi udało się pobrać jedynie odrobinę, poświęcając jedną żyłę,
na badanie stosunku albumin i globulin, wyniki będą po południu, jakiekolwiek by jednak nie były,
jest to kot umierający.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Czw mar 24, 2011 12:42 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

Wypłoszku... :(

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 24, 2011 12:47 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

Namido, strasznie współczuję. Myślałam, że Wypłosz się wygłupia.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw mar 24, 2011 12:50 Re: K-ów, tniemy, pełną parą :)

_namida_ pisze:To ja napiszę...
Wypłoszyna na dzień dzisiejszy to książkowy przykład fip.
Nieodwracalne zmiany w narządach, pojawił się płyn w brzuszku (niewielka ilość).
Jedna nerka jeszcze pracuje, druga nie ma już miedniczki i kory. Wątroba wygląda bardzo źle.
Odwodnienie, żółtaczka. Krwi udało się pobrać jedynie odrobinę, poświęcając jedną żyłę,
na badanie stosunku albumin i globulin, wyniki będą po południu, jakiekolwiek by jednak nie były,
jest to kot umierający.

trzymajcie się... <tuli, tuli..>

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, quantumix i 84 gości