Pozwolę sobie skopiować tu to co napisałam na dogomanii o Helence
Helenka już od 18-tej jest u mnie w domu
Jest troszkę zestresowana ale naprawdę minimalnie. Przełożyć się z jednego transporterka do drugiego pozwoliła bez problemu. W domu najpierw dałam do transporterka wodę i puszeczkę. Opierała się zapachowi chyba z całe 2 minuty
ale w końcu nie dało rady i spałaszowała całą miseczkę . Pozwoliłam jej jeszcze posiedzieć w transporterku ale już miała otwarte drzwiczki. Jednak coś nie była zainteresowana wychodzeniem wiec ją sama wyjęłam. Syknęła na mnie raz ale coś się tym nie przejęłam. Później sobie siedziałyśmy na kanapie, częstowałam ją kocimi kabanosikami / oj, smakowały!!!!!!!!/ a na koniec jeszcze troszkę suchego . Jednak chyba była już najedzona bo nie całą porcję zjadła. Pokazałam jej kuwetkę, wytłumaczyłam do czego ona jest ale jeszcze nie wiem czy to tłumaczenie trafiło na podatny grunt . Pożyjemy, zobaczymy. Teraz Helenka odpoczywa sobie ........
Mam kilka fotek:
Mam troszkę stresa.......

Jakie mam śliczne oczka, prawda???????

To już druga porcja, najpierw była puszeczka - ale co tam, też zjem....

Po jedzonku trzeba się troszkę umyć:

A teraz leżę sobie już umyta
Ona ma super delikatne futerko, gęste i mięciutkie.....