Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

[CoToMa]

No tak, bo my je z Alą po 40 euro do Niemiec sprzedajemy

[Femka]

Dzisiejsze foty zrobione na Kosodrzewiny:

Nasz benek już na kwarantannie, nie mógł wyjść z boksu


labradorka




i rozdarty do człowieka pingwinek:



Jedziemy tam znowu w poniedziałek. Bardzo chciałabym uratować stamtąd jakieś koty

[kotx2]

mordziaki

[Serniczek]

Powiedz tej labradorce,że ją kocham . (benia i kota też)

[Femka]

labradorkę pokochała też jedna fundacja, z której pan szuka domku
Feebee, nieustające

EDIT: i nie zapominamy w tym wątku, że gdyby Medor okazał się odrobinę zaangażowany w pomoc zwierzętom bezdomnym, benek nie musiałby dzisiaj siedzieć na Kosodrzewiny i mieć nad sobą wyrok w postaci wycieczki do Wojtyszek.

[PcimOlki]

trup to nie jest życie pozagrobowe, tylko nieżycie grobowe, proszę Pana

Dobrze, że nie nieżyt przewodu....albo pasożyd.

...

...

Beczułkę rumu juście z annskr wymłóciły... oddajcie psicy choć dla dekoracji.

[Maryla]

Jedziemy tam znowu w poniedziałek. Bardzo chciałabym uratować stamtąd jakieś koty

weź pingwinka

kurczę, Belio się powinna nim zachwycić

[Femka]

mogę zabrać, ale w tej chwili nie ma mowy o tymczasach w moim domu (Femcia ciągle leje, Szczypiory się tłuką )

[Maryla]

mogę zabrać, ale w tej chwili nie ma mowy o tymczasach w moim domu (Femcia ciągle leje, Szczypiory się tłuką )

wiem

może go ktoś weźmie na tymczas?

[Femka]

pomyślę, co z tym zrobić
też mi ten kot w głowie siedzi
i jeszcze jeden, biało bury

[Miodalik]

Pingwinek uroczy... wyglada jak moj dokarmiany dzikusek.
Niestety mam w domu grzybka i zakaz kolejnych kotow na DT - bo dostaja grzyba i zostaja
Moze ktoras zaprzyjazniona lecznica ? Zanim nie pojawi sie DT a najlepiej DS ?

[Femka]

mam czas do poniedziałku, żeby coś wymyślić, bo na poniedziałek obiecano nam wejście do schroniska na kolejną wizytę. Nie wiem, ile tych wizyt będzie można jeszcze odbyć, dlatego nie będę zwlekać z decyzją odnośnie pingwinka.

[Femka]

Labradorka już nie jest do adopcji. Wczoraj wieczorem podobno pojawiła się na jakimś forum informacja, że sunia została wyadoptowana. Pan z fundacji, z którym byłam w tej sprawie w kontakcie, dziś zadzwonił do mnie z pytaniem, czy to prawda. Przed chwilą dzwoniłam na Kosodrzewiny. Suni już nie ma, wczoraj znalazła dom i została wyadoptowana, kobieta, z którą rozmawiałam, nie umiała podać szczegółów.

[Serniczek]

czy aby w dobre ręce?????dobry dom?

[Femka]

nie wiem, ta pani nie umiała podać żadnych szczegółów.