Schronisko w Rudzie Śląskiej - do zamknięcia

Przed chwilką wróciłam od weta z Matyldzią , Lussi i świnką Krecikiem :
Matyldzi zmiany w buzince goja się bardzo ładnie :lol:

, choć nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie całkiem dobrze
Została tez dziś zaszczepiona ii za 3 tyg powtórka :lol:

Lussi też została zaszczepiona z tym że to już druga szczepionka była :lol:

. Przed chwilką miałam tel w sprawie adopcji Lussii i zobaczymy , trzymajcie :ok:

Zobaczyłam w niekochanych - dziewczyna o tym nicku Kitty27 zajmuje się królikami.
może z nia się skontaktujcie

Alienor pisze:Po obmacaniu diagnoza brzmi: tluszczyk zlazł, ale została na diagnostykę - lepiej wiedzieć na pewno. Wieczorem ją odbiorę i napiszę co i jak.

No to dobrze, że wstępnie to nic poważnego :roll:

Czekamy na dalsze wieści :catmilk:

Justynka jak tam dziki królik?
Żyjesz jakoś?
:roll:

Króliki są grrrroźne :strach:

A Stella już w domu - miała rentgena i wyszło, że u niej to silny odczyn zapalny+ tłuszczyk, który "spełzł" tam. Mam antybiotyk dla niej i lek przeciwzapalny. Jak nic nie będzie niepokojącego 26 idziemy na kontrolę. Co do nóżki - pani doktor obejrzała dokładnie - wygląda to na stare naderwanie wiązadła krzyżowego. Jak chcemy to można kicię przyśpić i zrobić pełną diagnostykę (RTG itd.) bo jak kicię się rusza, to miauczy że boli i się spina. Przy czym nie przeszkadza to raczej kici więc mamy się zastanowić czy chcemy - na razie ten brzuch był najpilniejszy no i zdjęcie było bez premedykacji.

3mamy

za szybki powrót Stelli do zdrówka!

On nie jest dziki,tylko głupi,wstrętny i złośliwy...Nigdy w życiu nie miałam takiego czegoś w domu,a miałam już trochę królików na dt.Podejdzie do mnie tylko wtedy,jak mam jedzenie.Dzisiaj spałam 2 godz. w nocy

Nigdy nie tłumaczyłam ludzi pozbywających sie zwierząt,ale w tym przypadku naprawde nie powiedziałabym na nich nic złego.Jeśli kastracja go nie uspokoi,to nie wiem co będzie.

W klatce siedzieć nie chce,bo wali głową i gryzie pręty, wypuszczony wkskakuje na meble,niszczy wszystko,zamaist wąchać,to gryzie.Ile on ma siły i jak wysoko skacze.

on by sie nadawał do pół domowych warunków,ale na pewno nie do mieszkania.Gdybyście słyszeli,że ktoś szuka takiego...będę naprawdę wdzięczna.

ma 2,5 kg,młody,Baranek

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Coookie...byłaś w niedziele w schronisku?

Alienor pisze:Króliki są grrrroźne A Stella już w domu - miała rentgena i wyszło, że u niej to silny odczyn zapalny+ tłuszczyk, który "spełzł" tam. Mam antybiotyk dla niej i lek przeciwzapalny. Jak nic nie będzie niepokojącego 26 idziemy na kontrolę. Co do nóżki - pani doktor obejrzała dokładnie - wygląda to na stare naderwanie wiązadła krzyżowego. Jak chcemy to można kicię przyśpić i zrobić pełną diagnostykę (RTG itd.) bo jak kicię się rusza, to miauczy że boli i się spina. Przy czym nie przeszkadza to raczej kici więc mamy się zastanowić czy chcemy - na razie ten brzuch był najpilniejszy no i zdjęcie było bez premedykacji.

Ty wiesz,co dla niej jest najlepsze...

Nie wiedziałam, że króliki potrafią się tak zachowywać

Niestety nie byłam w schronisku w niedzielę, nie miałam samochodu :cry:

W tygodniu postaram się przyjechać, bo mam koce, szmatki, ręczniki i takie tam...cały wielki wór :mrgreen:

Justa&Zwierzaki pisze:Przed chwilką wróciłam od weta z Matyldzią , Lussi i świnką Krecikiem :
Matyldzi zmiany w buzince goja się bardzo ładnie , choć nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie całkiem dobrze
Została tez dziś zaszczepiona ii za 3 tyg powtórka

Lussi też została zaszczepiona z tym że to już druga szczepionka była . Przed chwilką miałam tel w sprawie adopcji Lussii i zobaczymy , trzymajcie

Inez dziś wypuściłam z boksu - więc dziewczyna ma dużo przestrzeni do biegania, powygladała przez okno pozwiedzała nowe terytorium i zadekowała się na szafie w legowisku, wtrząchnęła dziewczyna dwie michy mokrego :ok:

apetycik to ona ma i oby tak dalej :lol:

justyna8585 pisze:On nie jest dziki,tylko głupi,wstrętny i złośliwy...Nigdy w życiu nie miałam takiego czegoś w domu,a miałam już trochę królików na dt.Podejdzie do mnie tylko wtedy,jak mam jedzenie.Dzisiaj spałam 2 godz. w nocy Nigdy nie tłumaczyłam ludzi pozbywających sie zwierząt,ale w tym przypadku naprawde nie powiedziałabym na nich nic złego.Jeśli kastracja go nie uspokoi,to nie wiem co będzie.

W klatce siedzieć nie chce,bo wali głową i gryzie pręty, wypuszczony wkskakuje na meble,niszczy wszystko,zamaist wąchać,to gryzie.Ile on ma siły i jak wysoko skacze.

on by sie nadawał do pół domowych warunków,ale na pewno nie do mieszkania.Gdybyście słyszeli,że ktoś szuka takiego...będę naprawdę wdzięczna.

ma 2,5 kg,młody,Baranek

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Coookie...byłaś w niedziele w schronisku?

justyna moze napisz do SPK moze ktoś bedzie mógł mu dac tymczas.Tam ludzie sie znaja na króliczkach napewno pewnych zachowań można go oduczyć jeszcze

terenia1 pisze:Inez dziś wypuściłam z boksu - więc dziewczyna ma dużo przestrzeni do biegania, powygladała przez okno pozwiedzała nowe terytorium i zadekowała się na szafie w legowisku, wtrząchnęła dziewczyna dwie michy mokrego apetycik to ona ma i oby tak dalej

Super

Osobiście widziałam jak Inez sprawuje się na kociarni, ma szczęście dziewczyna :spin2:

dobrze trafiła :1luvu:

Inez miała wiele szczęścia... po wcześniejszym nieszczęściu.
Ja się dziś na ponad 2 tygodnie żegnam, mam nadzieję, że po powrocie będzie dużo świetnych, domkowych wieści

Schronisko w Rudzie Śląskiej - do zamknięcia

Kto przegląda forum