Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro mar 23, 2011 19:42 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Opowiadasz tak barwnie, tak zajmująco, że niemal widzę te wszystkie sceny pomiędzy futrzastymi - przyznam, że zdarzyło mi się nawet czytać fragmenty mężowi na głos :D
Twoje historyjki powinien obowiązkowo przeczytać każdy, kto za kotami nie przepada. Zmieniłby zdanie po paru akapitach :1luvu:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 23, 2011 20:12 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Pasibrzucho, niesamowicie mi miło czytać takie słowa :oops:
Wiesz, jest dużo zachęcajcych wątków na tym forum - można je czytac mężowi i subtelnie wpływać na jego stanowisko w sprawie dokocenia :)

Myślę, że najbardzej zmienia się zdanie na temat kotów, jak się ma okazję jakiegoś poznać :)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 23, 2011 20:19 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Pasibrzucha pisze:Opowiadasz tak barwnie, tak zajmująco, że niemal widzę te wszystkie sceny pomiędzy futrzastymi :1luvu:

Też tu lubię poczytać :)
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro mar 23, 2011 20:37 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

No to się u Was dzieje, ale...
droga pozytywko, wbrew naszemu logicznemu myśleniu-jeśli kot rzyga to podawaj duże kawałki mięska, bo z tego co widzę mała robi jak mój Konan, z żarłoczności i miłości do mięsa chce się zapchać do pełna jak najszybciej i to przez to rzyga. Jeśli dasz jej małe kawałki to tym bardziej będą pawiki, bo będzie jej łatwo łykać bez gryzienia. Jeśli dasz duże to nie połknie całego na raz, tylko będzie zmuszona pogryźć i przerzuć. A gotowanie mięsa już w ogóle nie ma sensu i wpływu. Jak ugotujesz to straci walory smakowe i węchowe a co gorsza straci wartości odżywcze. Kot nie człowiek, jest stworzony do jedzenia surowego mięska. Wbrew wszystkim popularnym opiniom 8) no ale kot ma inny organizm niż człowiek i nieraz im prostsze rozwiązania, tym lepsze dla niego.
Acha, jak mała tak lubi mięsko to daj jej do ogryzienia surowe podudzie z kurczaka albo skrzydło :mrgreen: zobaczysz na co ją stać :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 23, 2011 20:44 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

ja ją troche potraktowałam, jak Lokiego barfującego od urodzenia
a ona może nieprzyzwyczajona?
Muszę troche przystopować, bo szkoda, żeby się Dziecko pochorowało. Może mniejsze kawałeczki łatwiej jej się w brzuszku ułożą?
Gotowane mięsko jadła, surowe pożerała :)
Po gotowanym nie było sensacji, po surowym - jednak pawik
Nic na siłę, wszystko powolutku

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 23, 2011 20:53 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Tak jak mówię to nie kwestia surowego, ale kawałków. Dawaj jej większe kawałki. Takie które musi sobie rozgryźć na mniejsze, najlepiej jeszcze podłużne, to naprawdę działa :!: ja wiem ze do głowy przychodzi że się zaraz udusi takim dużym kawałkiem, ale właśnie nie. Bo kot głupi nie jest, nie połknie kawałka większego od jego gardła 8) połyka te malutkie bez gryzienia bo ładnie wchodzi. A potem żołądek dostaje takie coś w bryłkach i nie wie co z tym zrobić to oddaje. Naprawdę wypróbuj duze kawałki.
Ja walczyłam z obżarstwem Konanka i jego pawikami właśnie tak. Im łatwiej było coś połknąć tym pewniejsze było że to potem wyrzyga :roll: tuńczyk wychodził z powrotem od razu, małe kawałki mięsa po chwili, duze kawałki, albo to co sam musiał ogryźć starannie z udka wychodzą tylko tyłem po przerobieniu :lol:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 23, 2011 20:55 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Bo my często zapominamy że nasze domowe słodziaki, miziaki, śpiochy to jednak są drapieżniki wyspecjalizowane w odżywianiu się tylko mięsem i to surowym upolowanym :D a robimy z nich takie pipki co to pogryźć nie, przerzuć nie i w ogóle wszystko be :P ja swoim swojego czasu zaczęłam dawać właśnie udka i skrzydełka i nauczyły się jeść jak na koty przystało :mrgreen: zapewniam, krzywdy takim jedzeniem jeszcze nigdy sobie nie zrobiły.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 23, 2011 21:00 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

no dobra, spróbuję ale najwcześniej w piątek, jak jestem wcześniej w domu i mogę podzielić karmienie na mniejsze porcje

te kawałki nie były takie małe, Loki je trochę miażdzył, a ona połykała - boje się, że ona większy kawał tez wciągnie z żarłoczności, a potem znów jej wyjedzie - nie chcę jej męczyć

No i z tym ogryzaniem nogi, nie wiem jak będzie :roll:
Może się wstrzymam na razie, i tak organizacyjnie zwijam się w paragraf, zeby każde dostało w swoim kącie i zjadło, a nie, ze któreś komuś wyżera i jedno chodzi głodne, a drugie przejedzone

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 23, 2011 21:11 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

:lol: z tym wyjadaniem nie wygrasz i nie próbuj. Jak mają ochotę sobie wyjadać i pozwalaja to git, krzywda nikomu się nie stanie :D
Ile ma Kaju już miesięcy? jeśli powyżej 3 a na pewno, to tak naprawdę może jeść to co Loki, tyle ze wiecej i bez umiaru :mrgreen:
A z tym udkiem nie bój się w ogóle. Albo kot oleje, albo zabierze się z radością za ogryzanie. Jak będzie próbować jeść kości to tym lepiej dla niego :wink: tylko pamiętaj, ze musi być surowe, gotowane kości mogą zrobic krzywde, surowe są ok. Moje nauczyłam za malucha i teraz nie ma marudzenia ze cos trzeba pogryźć. Udka pałaszowały w 5 minut, a potem podjadały kosteczki, tak że w ostateczności zostawał kawałek głównej grubej, obgryziony z dwóch stron i kuchenna podłoga cała w czerwonym szpiku :lol: dla kota to super zdrowe, zjada wapń. I nigdy ale to nigdy żadne nie rzygnęło bo wielkim kawałku mięsa. Nieraz nawe dawałam taki kawał, żeby sobie radziły. Żebyś Ty widziała te zaabsorbowane rozkminiające mordeczki, jak to zjeść jak najszybciej :ryk:
Suplementujesz im w ogóle mięso? pytam bo wspomniałaś o tym BARFie.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 23, 2011 21:20 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Tak, suplementuję, mam taurynę (wygląda jak wata szklana), algolitha, olej z watroby dorsza i drugi jakiś i miele skorupki jajek
ale ponieważ ten barf jest ćwierćbarfem, to Loki dostaje witaminy; traktuje je jak cukierki
Cailou nie jest zainteresowana tabletkami i generalnie nie lszaleje za niczym z dodatków, za które Loki dałby się pokroić - jogurt naturalny, żółtko surowe.
Ona lubi głównie mięsko i już :)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 23, 2011 22:04 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

pozytywka pisze:Tak, suplementuję, mam taurynę (wygląda jak wata szklana), algolitha, olej z watroby dorsza i drugi jakiś i miele skorupki jajek
ale ponieważ ten barf jest ćwierćbarfem, to Loki dostaje witaminy; traktuje je jak cukierki
Cailou nie jest zainteresowana tabletkami i generalnie nie lszaleje za niczym z dodatków, za które Loki dałby się pokroić - jogurt naturalny, żółtko surowe.
Ona lubi głównie mięsko i już :)

Spoko, ja też zaczynałam od drobnych pojedynczych rzeczy. I się wkręciłam :wink: no, tauryna charakterystycznie wygląda. Ja mam jeszcze suszoną krew :twisted: ale generalnie zmierzam do tego, ze mi wbijano do głowy że najważniejsze to stosunek wapnia do fosforu, ale jak mielisz skorupki to chyba jest git :mrgreen: ja narazie zbieram skorupki, ale nie wiem co dalej z tego będzie, bo mi w ogóle nie idzie z tymi błonkami :evil: zanim obiorę skorupkę to połowę połamię, stracę, a błonka nadal jest :evil: mogłabym niby kupować gotowe w to miejsce, ale w sumie przecież skorupki i tak zostają, wiec dobrze byłoby je wykorzystać.
Mnie właśnie Konan wypił z kubka trochę maślanki z miodem :roll:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 23, 2011 22:13 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

jak używam jajek surowych, to potem gotuję skorupki i ta błonka właściwie sama odchodzi, można ją paznokciem złuszczyć, no a jak korzystam z gotowanych jajek, to ta błonka i tak odchodzi
Teraz nie pamiętam za dobrze, może i były takie skorupki, co się zmarnowały przez błonkę, ale nie był to duży problem. Po wysuszeniu, podziubdziałam je ręcznie, potem pougniatałam w wysokim naczyniu i partiami (malutkimi) zmieliłam blenderem. Duży słoik mi wyszedł i na długo starczył.
Czasem posypywałam tym proszkiem mięso, nawet nie mieszając :)
Zjadał aż mu się uszy trzęsły.

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 23, 2011 22:17 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Muszę się wczytać w tego BARFa, zaintrygowałyście mnie...

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 23, 2011 22:22 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Matko jedyna, to ja nigdy o takich rzeczach nie słyszałam, i też muszę się zapoznać.
To mówicie, że co wy z tym mięsem robicie? :D

rapsodia82

 
Posty: 1474
Od: Nie sty 03, 2010 14:55

Post » Śro mar 23, 2011 22:23 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

BARF to najlepsze co można dac kotu. Ale trzeba też samemu do tego dojrzeć. I w co trudno uwierzyć, wychodzi taniej niż puchy, saszetki czy droga karma.
Pozytywko-to gotowanych skorupek też można używać? myślałam że tylko surowych :roll:
O BARFie dużo na chatulu :wink:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 44 gości