OTW3-PILNIE DT dla 2rudziczek+2szylek ok.2m-ce!s.100

**Adopcje: 12 >>**

cisza u mnie okrutna. :cry:

Prosze podczytywaczy o podpisanie petycji. J.D prosi o wsparcie.

http://www.petycje.pl/petycja/6867/p...laskiego_.html

podpisałam :kotek:

podpisane ,widziałam te dogi w tv ,słów brak
pałace budują a takie psy na podwórku ,szlag by ich :evil:

Nie cisza, tylko skupienie...

podpisane

Czytamy, jesteśmy, kibicujemy

**Adopcje: 12 >>**

Szalony Kot pisze:Nie cisza, tylko skupienie...

amen

iwona66 pisze:podpisane ,widziałam te dogi w tv ,słów brak
pałace budują a takie psy na podwórku ,szlag by ich

Widziałam cały program na tvn w kompie. I tego psiaka w typie ON, któremu nie zdążąno już pomóc... Nie ma słów. Nie ma kary.

**Adopcje: 12 >>**

hanelka pisze:
iwona66 pisze:podpisane ,widziałam te dogi w tv ,słów brak
pałace budują a takie psy na podwórku ,szlag by ich
Widziałam cały program na tvn w kompie. I tego psiaka w typie ON, któremu nie zdążąno już pomóc... Nie ma słów. Nie ma kary.

ja schowałam głowe w piach i przełączyłam kanał.

Asiu ja tez przeważnie przełanczam kanał ,ale czasmi
obejrze do końca :cry:

ASK@ pisze:cisza u mnie okrutna.

Prosze podczytywaczy o podpisanie petycji. J.D prosi o wsparcie.

http://www.petycje.pl/petycja/6867/p...laskiego_.html

No to nie ma co się dalej czaić :oops:

. Najwyższa pora się ujawnić :lol:

Witam gospodynię wątku i jej gości

Ja ten program na TVN oglądałam i najbardziej to wkurzył mnie weterynarz, który wydał opinię,
że z psami nie dzieje się nic złego, "bo same o własnych siłach podeszły do płota".
Asiu petycję podpisałam :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Dzień dobry Aniu :1luvu:

Witam ciebie serdecznie :!:

Czaiłam się ja wczoraj i nie powiedziałam nikomu,ze z Iwuńką byliśmy na kontroli i zdjęciu niteczek. Bałam się zapeszyć, nie chciałam nikogo denerwować. Bo wiem,ze wy takze przeżywacie wszelkie moje panikowanie. Łaskawie sobie tylko stres zafundowałam :mrgreen:

I Bubuni. Mała całą drogę siedziała w kontenerku jakby jej nie było. Tyle się już w nim najeździła po ból i cierpienie,że ciężko było ją zapakować.

Jednak opłaciło się. U Iwuni jest ok. Wszystko się zagoiło ładnie i możemy rozglądać się za domkiem. Prosiłam Maćka by mi powiedział ,ze powinniśmy ją ze względu na zdrowie potrzymać jeszcze troszkę :wink:

Bardzo prosiłam. Powinnam zarządac recepty chyba, bo nie wyraził zgody :mrgreen:

Uspokoił nas,że nie będzie już odczynów uczuleniowych na ciało łobce w brzuszku koci. Już by się pojawiły. Przyznał tez,że Iwuńka była bardzo porozrywana w środku. W głębi (nie znam się więc po babsku piszę) nie było wielu jakiś tam powiązań i powłok. Siatka utrzymac powinna wszystko w kupie :wink:

Wiedziałam,ze ta operacja była dla niej dobra bo mała jest skoczniejsza,żywsza i pogodniejsza. Dziś wlazła na blat

Nitek zdejmować nie trzeba było. Został tylko jeden supełek. Iwuńka pobawiła się w chirurga i sama posciągała w miarę gojenia. Mądra dziewczynka!

Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję :1luvu:

Za wsparcie pieniążkiem, za siatkę i za wsparcie duchowe.
Niski ukłon dla WAS :1luvu: