witam

Moje koty są ostatnio dla mnie niesłychanie miłe. Nawet Łapa przychodzi na kolana jak tylko usiądę, mruczy i nadstawia się żeby ją głaskać. Przychodzi Ruda, chociaż tylko na kilka minut i zdarza jej się czasem polizać mnie w nos.
Tak się cieszą, że oddałam Caillou i mogą się wreszcie dopchać do głaskania? Czy starają się zabezpieczyć przed oddaniem?

Nawet w nocy co najmniej dwa koty wpychają mi się do łóżka i nie da się im tego wyperswadować.
Wczoraj przyszedł do nas Pan, który będzie robił u nas lekki remont - na takie wstępne rozejrzenie się.
Patmol z wielkim zainteresowaniem zaglądał razem z nim za kuchenkę i pod zlewozmywak.
Tymoteusz zawołał Rudą i razem biegiem schowali się się w najbardziej niedostępnym miejscu na strychu i przesiedzieli tam całą wizytę.
