Ciąg dalszy losów mojej gromadki..nowa rezydentka - Kasia!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 18, 2011 19:40 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Bardzo się ciesze. :mrgreen: :1luvu: Co dzień to będzie lepiej. I do Ciebie wskoczy na kolanka
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pt mar 18, 2011 20:25 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Kochana chmurna Chmurka. :1luvu:pokazuje pazurki :ryk:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob mar 19, 2011 7:05 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Chmurka jest niesamowita,nie przepuści żadnej okazji żeby nie zaczepić łapką Nazara.Śmiesznie to wygląda,bo ona ma w tym momencie komiczną minę.Nie zawsze Nazar ma ochotę do zabawy i wtedy spogląda na nią wymownym wzrokiem:"czego ty właściwie ode mnie chcesz?"Ponieważ Chmurka jest damą nie nalega,czeka stosownej chwili. :ryk: :ok:
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 20, 2011 14:32 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Cześć,chciałam prosić Was o radę.Otóż dokarmiam bezdomne koty.Codziennie wieczorem zanoszę pod moje okno dwie podwójne,głębokie miski na mokre i duży styropianowy pojemnik z suchym jedzeniem.Zrobiłam zadaszenie nad okienkiem piwnicznym,żeby w razie deszczu nie padało do misek,natomiast suche wkładam do domku.Latem czekam aż one zjedzą i zabieram miski do domu,aby je umyć.Teraz jest zimno więc naczynia biorę do mycia następnego dnia rano.Po przyjściu do domu myję je natychmiast ponieważ okropnie cuchną,ale nie w tym rzecz.Nie chcę aby moje koty wąchały,a co najgorsze,lizały te naczynia.Jest jeden stary kocur,reproduktor,którego nie da się złapać i to prawdopodobnie on znaczy teren.Naczynia myję niemal wrzątkiem i środkami chemicznymi(płynem do mycia naczyń),jednak dalej śmierdzą jak skunks.Może wiecie,Dziewczyny,jak temu zaradzić.Próbowałam spryskiwać je VITOPAREM przed myciem,ale to nic nie pomaga,fetor jak był,tak jest.
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 21, 2011 10:40 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Widzę,że nie macie pomysłu na rozwiązanie mojego problemu.To nic,jakoś będę sobie radzić.Póki co pojawił się następny.Mój Rudzio znowu pyszczek podrapał do krwi.Umówiłam się jutro z wetem,przyjedzie i znowu sterydy.Chmurka chyba dzisiaj żle się czuje,bo nic rano nie jadła i cały czas leży pod stołem.Pusia w nocy"haftowała",ale to dlatego,że często się myje.Jednym słowem dzień dzisiejszy będzie do bani. :(
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 8:40 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Tylko ceramiczne i szklane miseczki nie będą chłonąć zapachów i zarazków, no i można je sparzyć.
A jak się dzisiaj czują kociaste?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto mar 22, 2011 12:34 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Dzisiaj czują się względnie dobrze,poza Rudym,który wygląda jakby stoczył walkę bokserską.Umówiona jestem dzisiaj z wetem na zastrzyk ze sterydu.I tak wytrzymał półtora miesiąca.Smaruję mu pyszczek TRIDERMEM,jest to maść przeciwko świądowi,ale widać niewiele pomaga.W Warszawie dzisiaj piękna,słoneczna pogoda,toteż porozkładałam na parapecie na balkonie poduszki i moje kociaki się wygrzewają na słoneczku.Jedynie Chmurka nie ma jeszcze odwagi wskoczyć na parapet.Co do mojego problemu z dzikuskami za oknem,dwa razy kupowałam miseczki fajansowe,gliniane,szklane,niestety żyjemy w czasach,gdzie złodziej na złodzieju i złodziejem pogania.Nie jestem bogata i nie stać mnie na ciągłe wydatki typu miseczki.Ludziom dzisiaj przydaje się wszystko,nawet kocie miski.Jednym słowem problem pozostał.Tak się zastanawiam,czy nie kupić jeszcze raz kilku misek i namalować farbą tekst:"złodzieju,jak ukradniesz te miski,żeby ci łapa odpadła".Latem kupiłam fajną,dużą miskę na wodę dla zwierząt.Różne zwierzęta przychodziły w czasie upałów aby ugasić pragnienie.Dwa,albo trzy dni stała miska,a potem ktoś ją ukradł.Wkurzyłam się postawiłam jakiegoś starego rzęcha,znalezionego na śmietniku,którego już nikt nie ukradł. :catmilk:
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 12:47 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

He, he, u mnie też regularnie ktoś podkradał miski kociakom z piwnicy. Coż teraz mają pojemnik po lodach.. Raz sąsiada przydybałam jak kradł im jedzenie, nakroiłam wtedy wędliny ..powiedziałam ,że jak jest głodny to niech przyjdzie to go poczęstuje..a nie wyjada kotom. ...zapłonął jak lilija. Teraz też od czasu do czasu ginie suche...ech....aale to bardziej po złości niż z głodu..
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Wto mar 22, 2011 15:36 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Witaj Julisiu wiosennie. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Najlepiej miseczki po masełku lub serkach-nikt nie ukradnie,
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto mar 22, 2011 20:53 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Pojemniczki po serkach i po maśle są bardzo lekkie,a moje mieszkanie(na parterze)usytuowane jest w miejscu,gdzie hula wiatr i pojemniczki nawet pełne niekiedy uciekają kociakom sprzed nosa.Ponadto mam porąbanych sąsiadów,którzy od dłuższego czasu uprzykrzają mi życie.Byłam nawet na policji.Nie ma takiej opcji żeby zaśmiecały trawnik,bo zaraz mam na karku kierownika administracji,albo pisemne upomnienie.Zrobili mi dużą krzywdę materialną,a przede wszystkim moralną.Chciałam stworzyć tym biednym kocinom choć namiastkę azylu i kupiłam krzewy na żywopłot,aby miały gdzie spokojnie zjeść i odpocząć,ponadto żeby psy puszczane luzem nie wyjadały im jedzenia i nie paskudziły pod oknem.Kolega zdążył posadzić kilkadziesiąt sadzonek kiedy ta wariatka pobiegła do ADM-u na skargę,że ona sobie nie życzy żadnego żywopłotu.Po kilku dniach ktoś przyszedł i wykopał krzewy.Będę jednak myślała jak to zrobić i kogo poprosić o pomoc.
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 20:57 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Juliśka, to wspaniałe co robisz dla tych kotów :1luvu:

Nie wiem, czy możesz coś takiego zrobić, ale sąsiadka, która też mieszka na parterze zrobiła dla dzikusów małą drewnianą drabinką, po którek koty wchodzą na parapet, a tam mają wystawiane miseczki.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto mar 22, 2011 21:57 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Kamari,nie mogę tego zrobić ponieważ mam siatki w oknach i to dosyć gęste,nie miała bym jak podawać im jedzenia.Poza tym to pogorszyło by sprawę,bo ona czepia się do wszystkiego.Ona nic nie robi tylko bez przerwy pisze jakieś paszkwile do urzędów,albo osobiście nęka urzędników,a oni chcąc się pozbyć upierdliwej lokatorki nękają mnie.Nie jestem pieniaczką i nie potrafię nikomu szkodzić,ale jak tak dalej pójdzie to chyba spotkam się z nią w sądzie.Kiedy żył mój mąż nie było żadnych zatargów,bo wiedziała,że on nie pozwoli jeżdzić sobie pogłowie.
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 23, 2011 6:43 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Witaj Julisiu -miłego dnia :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Śro mar 23, 2011 8:46 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Witaj,ula-misia,Tobie także życzę miłego dnia.Zapowiada się chyba nieżle,bo świeci piękne słońce,mamy wreszcie upragnioną wiosnę. :1luvu:
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 24, 2011 7:34 Re: ciąg dalszy losów mojej Chmurki

Cześć Dziewczyny!Muszę podzielić się z Wami radosną nowiną.Widok,jaki dzisiaj miałam przed oczami wart był nerwów i łez.Takiej Chmurki jeszcze nie widziałam.Dałam jej do zabawy małą myszkę.wyobrażacie sobie co ona z tą myszką wyprawiała.Siedziałam tyłem do pokoju i nagle słyszę,jakby przez pokój przebiegło stado rozjuszonych byków,a to Chmureczka biegała z myszką w pyszczku,to za nią goniła,to podrzucała do góry i przy tym miała przezabawną minę.Zrobiłam kilka zdjęć,to za jakiś czas wrzucę na płytkę,to może uda się Cypiskowi pokazać Wam Chmureczkę w czasie zabawy.Poranek miałam radosny,ale wieczór nie będzie już tak miły ponieważ wieczorem jedziemy na kontrolę do weta.Umówiłam już znajomego weta który zrobi jej zastrzyk i taksówkarza,który zawiezie nas do kliniki.Trzymajcie za nas kciuki,OK? :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Dominka1, muza_51 i 159 gości