Piękny RUDZIELEC Szuka Domu Stałego. Już Znalazł.

To niezłe wieści, czekam na więcej w takim razie.

Beasia, to może będziemy z kujawsko-pomorskiego przerzucać rude koty do Ciebie, bo widzę, że na południu spory popyt na nie jest.

agatka84 pisze:Beasia, to może będziemy z kujawsko-pomorskiego przerzucać rude koty do Ciebie, bo widzę, że na południu spory popyt na nie jest.

Niezły pomysł! :wink:

hanelka pisze:
agatka84 pisze:Beasia, to może będziemy z kujawsko-pomorskiego przerzucać rude koty do Ciebie, bo widzę, że na południu spory popyt na nie jest.
Niezły pomysł!

Ja się na to nie piszę :twisted:

A tak na poważnie, to łzy podobno oczyszczają, ale za dużo mnie kosztowało podjęcie decyzji o znalezieniu mu nowego domu i teraz ciągłe zastanawianie się czy będzie ok

Edit: a propos rudych kotów, to nawet babeczka ze sklepu zoologicznego twierdzi, że w naszym rejonie jest ich faktycznie mniej, stąd może popyt większy :wink:

Na rude zawsze jest duży popyt.

A co do łez i ceny emocjonalnej, masz rację. Jest tak wysoka, że trudno się potem pozbierać. Ja każdą adopcję odchorowuję. Cud, że jeszcze nie miałam wpadki i nie wypuściłam dzieciaka do jakiegoś lewego domku. To zawsze może się zdarzyć. Mimo przesłuchań i weryfikacji. Nigdy nie można być pewnym, że nie popełniło się błędu...
A potem wciąż się o nich myśli...

[quote="hanelka"]Na rude zawsze jest duży popyt.

A co do łez i ceny emocjonalnej, masz rację. Jest tak wysoka, że trudno się potem pozbierać. Ja każdą adopcję odchorowuję. Cud, że jeszcze nie miałam wpadki i nie wypuściłam dzieciaka do jakiegoś lewego domku. To zawsze może się zdarzyć. Mimo przesłuchań i weryfikacji. Nigdy nie można być pewnym, że nie popełniło się błędu...A potem wciąż się o nich myśli...[/quote]
No, potrafisz podnieść człowieka na duchu :mrgreen:

od razu mi lepiej :wink:

W Fundacji Kot w Toruniu jest piekny rudzielec, może ten Pan, co bardzo chce rudego wziąłby tego z Fundacji. Transport by się skombinowało, a kotek znalazłby w końcu domek. Jeśli ten Pan jest sensowny to nic nie stoi na przeszkodzie Beasia, gdybyś mu zaproponowała innego Rudzielca z Torunia. Podpisalibyśmy pakt toruńsko-d.górniczy. :lol:

Potwierdzam, koteczek wciąż czeka :wink:

I patrzy na nas z fundacyjnego banerka 1% :mrgreen:

Jest piękny, zawsze się nim zachwycam widząc ten banerek

Jeśli facet zadzwoni, to spróbuję go zapytać

wtrącę swoje 5 groszy ..
W przypadku tak dalekich odległości niestety prosimy o zwrot kosztów transportu i dom musi być w 200% pewny i sprawdzony ..

Wcale sie nie dziwię, nie ma sensu ryzykować.

Rudaska może by kto przetransportował na miejsce, tylko sprawdź Beasia dobrze domek, a wszystko będzie do dogrania. Chłopak tak samo ładny jak Karmel i jak mój Rudasek a jeszcze domku nie znalazł, to dziwne :roll:

Jestem świeżo po rozmowie z panem od Karmelka.
Kocior czuje się jak u siebie, opanował całe mieszkanie, sypia razem z maleńką suczką

, a w ciągu dnia siedzi sobie na parapecie. Oczywiście gada wieczorami i trochę w nocy, ale im to nie przeszkadza. Ma już zakupione szeleczki, ale na wszelki wypadek dostanie też obrożę z adresówką, bo to jednak domek i gdyby się wymknął, to będzie wiadomo czyj jest.
Są bardzo zadowoleni, że go mają, córki go nie męczą i nie noszą, bo obawiają się takiego dużego kota :ok:

Pan się zastanawia nad koteczką do towarzystwa dla Karmelka.
Kamień spada mi powoli z serca, bo chyba dobrze wybrałam mu domek

Tylko zanim na spacery zaczną chodzić , niech go trochę w domu potrzymają ..tak ze dwa tygodnie chociaż.To na wypadek gdyby jednak uciekł..żeby znalazł potem drogę do domu..

Ja się bardzo boję obróżek. Kot może się nią o coś zaczepić i nie móc uwolnić.

Piękny RUDZIELEC Szuka Domu Stałego. Już Znalazł.

Kto przegląda forum