Wituś i Madzia (FeLV+) z Konina, za TM [' ] Już 6 lat :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 21, 2011 20:42 Re: Madzia ma białaczkę, to nie wyrok, szukamy domku!

Czy Madziulce zaglądano do pyszczka?
Bo ona się za bardzo ślini i może ma coś z dziąsłami i zębami. :(
Podobnie wyglądała moja białaczkowa Niunia gdy miała ząbki do usunięcia.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40401
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon mar 21, 2011 20:49 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

Tak - istnieje ryzyko zakażenia kotów sąsiadów. Białczaka przenosi się kropelkowo. :roll:
Z drugiej strony - kot białaczkę może zwalczyć, dlatego jak piszą w podsumowaniu, kolejny test za 6 tygodni, a jak będzie pozytywny to kolejny za 10 tygodni. Sam test białaczkowy jest tańszy ale to też spore koszty mimo wszystko. Poza tym może by mu się udało zbić koronawirusa, co? Szczególnie że ma białaczkę a to dodatkowe osłabienie organizmu :| No tak tylko że w schronisku nie ma warunków na to pewnie :(
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 21, 2011 20:51 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

Według mnie Wituś nie powinien mieć kontaktu z kotami sąsiadów i powinien być kotem niewychodzącym lub wychodzacym pod kontrolą.
Można zrobić wolierę, jak masz miejsce....
Dla Witusia pozostanie w schronie to niestety wyrok. :cry:

tak samo dla innych tam chorych np Madzi viewtopic.php?f=13&t=117997&start=15
Abbuni viewtopic.php?f=13&t=89176&hilit=Abba
Klakierka viewtopic.php?f=13&t=106226&hilit=+Klakier
czy Innych :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40401
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon mar 21, 2011 20:53 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

kasia86 pisze:Dla Witusia pozostanie w schronie to niestety wyrok. :cry:

tak samo dla innych tam chorych np Madzi viewtopic.php?f=13&t=117997&start=15
Abbuni viewtopic.php?f=13&t=89176&hilit=Abba
Klakierka viewtopic.php?f=13&t=106226&hilit=+Klakier
czy Innych :cry:

No niestety to prawda :(

Aniu a jak wygląda przenoszenie pośrednie? Czy koty meksykanki mogłyby np. na futrze przenieść wirusa na koty sąsiadów? Czy to niemożliwe?
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 21, 2011 20:59 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

Boże.

Mój TŻ jeszcze nic nie wie... walczyłam z nim o możliwośc posiadania 3 kota - oczywiście jak zwykle akcja na litość - mam gonitwę myśli - szukam w myślach rozwiązania - na przykład innego wspaniałego domu niewychodzącego...
Przecież moralnie zobowiązałam się wobec tej kociej istoty.
:cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon mar 21, 2011 21:03 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

meksykanka pisze:Boże.

Mój TŻ jeszcze nic nie wie... walczyłam z nim o możliwośc posiadania 3 kota - oczywiście jak zwykle akcja na litość - mam gonitwę myśli - szukam w myślach rozwiązania - na przykład innego wspaniałego domu niewychodzącego...
Przecież moralnie zobowiązałam się wobec tej kociej istoty.
:cry: :cry: :cry:

wiem co czujesz :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 21, 2011 21:06 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

Cynamon i Wanilia proponowała, żeby np. Wit b ył nie wychodzący albo tylko w naszym towarzystwie, ale jak to zrealizować jak inne w tym koci wariat Mućka - wychodzą swobodnie...? To znowu oznaczałby dla niego więzienie... lub porażkę, po prostu wymknłąby się za nimi w końcu...

Głupia jestem, nie wiem co robić!!!!
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon mar 21, 2011 21:10 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

spokojnie, daj sobie czas na zastanowienie: wiesz jakie są zagrożenia, wiesz, jakich warunków potrzebuje Wit, jakich potrzebują twoje koty. przemyśl, wyobraź to sobie - będziesz wiedziała co zrobić
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Pon mar 21, 2011 21:18 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

Aby przenieś wirusa koty musiałyby się wspólnie myć-ślina, gryźć -krew, bawić-ślina, jeść czy pić ze wspólnych misek -ślina.

Wirus szybko ulega inaktywacji w środowisku zewnętrznym i niszczą go środki
dezynfekujące, mydło, podwyższona temperatura i wysychanie
Jednakże wirus może przetrwać w odchodach; zachowuje żywotność w
wilgotnym środowisku w temperaturze pokojowej (np. w skażonych igłach) lub w
schłodzonej krwi do przetoczeń.
Tu bardzo ważne zdanie
Alternatywną drogą zakażenia stanowić mogą owady ssące, odżywiające się krwią, które mogą przenosić wirusa białaczki pomiędzy kotami, bez potrzeby bezpośredniego kontaktu między nimi
Pchły są dobrze znane jako wektory przenoszące bakterie, riketsje, a nawet tasiemce (Hinaidy 1991; Mehlhorn 2001)
bayer_bialaczka_kocia_pl3sm.jpg Pchła kocia- Ctenocephalides felis felis

http://docs9.chomikuj.pl/127133425,0,0, ... -Word-.doc
http://www.abcd-vets.org/factsheet/pl/p ... _kotow.pdf
http://www.nasze-koty.pl/taxonomy/term/ ... eed?page=1
http://grono.net/koty/topic/16570823/sl/felv-bialaczka/
Jest bardzo dużo na ten temat...ja już nawet nie czytam, bo można skołowacieć.

Najważniejsze aby podnosić białaczkowym kotom odporność, dobrze odżywiać... i kochać.
Moje dostawały Virbagen Omega koszt 3000tysiole na który to się zapożyczyłam, ale miałam nadzieję, że może jednak pozbędą się wirusa...
teraz co jakiś czas dostają Zylexis, bo nie mogą brać Immunodolu, bo bardzo źle się po nim czują.

Bardzo mi przykro meksykanka.... bo już widziałam Wita u Ciebie.
Musisz się dobrze zastanowić, czy ratując jednego kota nie narazisz ich wielu, bo co innego dom niewychodzacy tak jak u mnie, ale u Ciebie to teraz sytuacja patowa. Tak źle i tak niedobrze.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40401
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon mar 21, 2011 21:25 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

Rozmawiałam przez chwilę z TŻ... :cry: :cry: :cry:
On się oczywiście poddaje...

Niestety nie jest w to tak emocjonalnie zaangażowany jak ja...
I zachowuje się tak jak większość z nas gdy widzi zwierzęce nieszczęście... tłumaczy sobie, że i tak nic nie może pomóc.
"To przecież nie moja wina", tak mówimy w takich sytuacjach.

Jestem zrozpaczona.
Gdybym tak potrafiłą znaleźć wspaniały niewychodzący dom gotowy przyjąć chorego dorosłego kota...

Przecież mu obiecałam, że go zabiorę, choć jeszcze nie spotkaliśmy się bezpośrednio :cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon mar 21, 2011 21:52 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

meksykanka pisze:Rozmawiałam przez chwilę z TŻ... :cry: :cry: :cry:
On się oczywiście poddaje...

Niestety nie jest w to tak emocjonalnie zaangażowany jak ja...
I zachowuje się tak jak większość z nas gdy widzi zwierzęce nieszczęście... tłumaczy sobie, że i tak nic nie może pomóc.
"To przecież nie moja wina", tak mówimy w takich sytuacjach.

Jestem zrozpaczona.
Gdybym tak potrafiłą znaleźć wspaniały niewychodzący dom gotowy przyjąć chorego dorosłego kota...

Przecież mu obiecałam, że go zabiorę, choć jeszcze nie spotkaliśmy się bezpośrednio :cry: :cry: :cry:

To wcale nie jest niewykonalne. Energię jaką pochłania rozpacz można, również z korzyścią dla siebie, wykorzystać w konstruktywny sposób :ok: właśnie na poszukiwanie domu. A faceci - no cóż są bardziej zadaniowi niż emocjonalni. To w pewnych sytuacjach też dobra cecha.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 21, 2011 21:54 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

Najlepiej szukać mu domu niewychodzącego.
Możesz pomóc w jego ogłaszaniu np, CatAngel robi odpłatnie ogłoszenia 10 zeta 35 ogłoszeń lub 100 za 20 chyba. viewtopic.php?f=27&t=117559
Trzeba napisać jakiś chwytający za serce tekst i najlepiej jak by to było gdzieś blisko, aby mieć kontakt z domkiem.
Płaczem mu się nie pomoże, niestety. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40401
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon mar 21, 2011 21:55 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

:( :(

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Pon mar 21, 2011 22:27 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

Dzięki za wsparcie.
Najłatwiej oczywiście byłoby znaleźć taki domek wśród znajomych lub rodziny...
Niestety ja już kilka razy rozprowadzałam kociaki - do "dobrego domu" (czyli domy zajęte a ponadto zdrowymi młodymi kotkami)
Mućka to ta, której nikt nie chciał...

Będę myśleć.
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie.

Oczywiście ogłoszenia i tekst jestem gotowa przygotować, choć nadal usilnie myślę nad domkiem.
Dziękuję wszystkim za pomoc i cierpliwość. Panikarstwo jest głupie ale czasem jest lepsze od bezduszności...

Tak czy owak oczywiście dam znać... jak coś wymyślę...

Wszystko wszak musi mieć swój sens!
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto mar 22, 2011 8:37 Re: Whiskas,szarosrebny kocur z charakterkiem do pokochania

Noc koszmarna - gonitwa myśli i głupota nad głupotami...

I cóż....
- Zabezpieczenie domu, który ma drzwi balkonowe na dole w kuchni, kolejne w dużym pokoju, nie wspominamy już o drzwiach wejściowych... a ponadto kolejne na piętrze.... oprócz tego wieczna kociostrada dom-ogródek przez cały czas jak jesteśmy w domu... (KOTY preferują sanitariat w grządkach a kuweta jest tylko awaryjna) jak w takiej sytuacji zabezpieczyć kota przed wyjściem na zewnątrz? Jak zrganizować podwójny standard koci, dla wychodząych i nei wyhodzących? To chyba nierealne. W dodatku mieszka u nas także koleżanka akordeonistka... w czasie naszej nieobecności kotami opiekują się sąsiedzi....
Gdyby był jedynym kotem też mogłoby to być trudne, ale w takiej sytuacji.
Ogródki między sąsiadami nie są odgrodzone - jesteśmy tylko odgrodzeni od zewnątrz - czyli cała kociarnia ma ze sob kontakt (może niechętny ale zawsze). Kot sąsiadów podszywa się np. pod naszego i przychodzi wyjadać z misek, czyli zarażenie przez ślinę jest jak najbardziej możliwe, ponadto latem korzystają ze wspólnych misek z wodą.
TŻ jeszcze sugerował, że w takiej sytuacji może nasze już są zarażone....
Ale czy mam liczyć na najgorsze z możliwych wyjście aby Wit znalazł u nas lokum?
Oczywiście trzeba je zbadać, ale nie powinnam sie przecież modlić o to, że na przykład zaraziły się od jaiegoś kota sąsiadów? To niepoważne i żałosne.

Cały czas myślę nad innym domem dla Wita - przebiegam w myślach znajomych i rodzinę.
Mama mieszka w domu niedaleko ruchliwej ulicy, z psem chorym na serce, nie odnoszcym się przyjaźnie do psów....itd..., itp...

Co do ogłoszeń - oczywiście jestem gotowa zamówić. Tu też mam problem - nie znam kota. Ja mieszkam pod Warszawą a on w Koninie - jak podam kontakt do siebie to będę niedoinformowana...

Tak głośno myślę, żeby coś narazie mu podesłać, a może w sobotę zawieźć. Przecież myślałam, że w sobotę go odbierzemy.
Co należałoby kupić kotu - witaminy, karmę...?

Bardzo Was proszę o rady - nie mam żadnego doświadczenia z kocią białaczką - jak widać taki ze mnie opiekun kotów jak z koziej d... parasol...

:cry:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 59 gości