Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 20, 2011 14:33 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Witanko :mrgreen: :1luvu:
Siędnij :wink: sobie wygodnie. :mrgreen:
Moje koty już się wygodnie umościły.
Obrazek
Coś za spokojnie jest. :twisted:
Zamierzam wykorzystać wielkie pudło po kocim żarciu i dostarczyć im nowych bodźców. :mrgreen:
Ciekawe czy im się spodoba.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 20, 2011 15:20 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Mamy zabaweczkę. :mrgreen:
Nie wiem kto ma większą radochę one :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: czy ja. :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Długiego żywota to temu pudłu nie wróżę. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 20, 2011 15:35 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Dobre! :ryk: :ryk: :ryk:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 20, 2011 19:28 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Świetny pomysł z takimi dziurami w wielkim pudle :ok: muszę też spróbować
widać że są bardzo zainteresowane i fajnie się bawią :)
a Miodzio to chyba uznał że za duży tłok przy zabawce :roll: skoro
tylko wygląda z koszyczka :)
dołączył później do zabawy?
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 20, 2011 22:07 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Miód jakoś nie był zafascynowany. :(
Podchodził, oglądał, ale ani razu nie wszedł do środka. Nie skorzystał nawet wtedy, gdy w pudle nie urzędował żaden kot.
Wszystkim pozostałym zabawa przypadła do gustu. :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 20, 2011 23:46 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Miodzio indywidualista 8) nie uznaje najlepszych kocich zabaw :wink:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2011 9:41 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Oj tak, kartonowe pudło to jedna z najlepszych zabawek :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2011 18:52 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Kupiłam im dziś zabaweczki kurczaczki.
Ładne, kolorowe, z palącymi się światełkami w środku, które migoczą przy mocniejszym dotknięciu.
Cieszyłam się jak głupia!!!
Przyniosłam do domu przeświadczona, że będą szalały z radości, a one je olały. :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2011 19:06 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Moje migającego kurczaka też olały, ten nakręcany był lepszy. Karmel był nim zafascynowany.
Niestety - tylko przez chwilę... :roll: :lol:
Ale te migoczące się przydadzą na dekoracje świąteczne :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2011 20:06 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Mam w zadku dekoracje świąteczne! Dla kotów kupiłam! :evil:
O one mi taki afront zrobiły! :(
Na pocieszenie jest fakt, że kurczaczki bardzo przypadły do gustu Kice. :lol:
No ale nie dla niej były. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2011 20:10 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

tak to jest, my staramy się dla nich jak najlepiej, jak najfajniejsze zabawki do domu przywlec, a one......................ledwie na nie spojrzą 8) u nas najlepiej sprawdzają się kulki z papieru :P
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 24, 2011 16:44 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Kupiłam kotom kurze biusty. Kazałam je zmielić.
Zastanawiam się, czemu durna pała do tej pory kupowałam w całości i sama je rozdziabywałam!!! :? :roll:
Oczywiście jedzonko było przepyszne, ale i tak musiałam jeszcze dać puszkę na dokładkę, bo jakoś się koty nie najadły.
Wyszło 10 porcji po około 150g. Trzeba robić większe.
Nie myślałam, że Kaszmir tak się na surowiznę rzuci, bo wcześniej to surowe mięcho ledwie skubnął.
A tu ci niespodzianka. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 24, 2011 21:13 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Kaszmir dorósł, zmądrzał i gust mu się zmienił :)
i podziwiam że cała szóstka chętnie jadła surowe mięso 8O
moja Yuki uważa że to jest wstrętne i nie jadalne :?
w przeciwieństwie do chłopaków,którzy za kawałeczek mięsa daliby się pokroić :roll:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 25, 2011 8:36 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

O proszę, to nie tylko nasza księżniczka Helga nie uznaje surowizny. Za to Juniorzy kurczaczka jedzą na wyścigi. A jak szykuję coś na obiad to mam namolne i nieszczęśliwe, i wiecznie głodzone towarzystwo.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 25, 2011 9:18 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Znowu mi się Noise nie podoba. :(
Rano rzygnął, na śniadanie nie przyszedł. :(
A wczoraj było wszystko dobrze. Łanie jadł, bawił się. Dziś zong. :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnolia.bb, Silverblue i 48 gości