Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

MariaD pisze:Zwizualizowałam sobie Femkę na tej trasie i nie jestem pewna czy miałabym odwagę się zatrzymać...

Ja bym się zatrzymała,mój TŻ też

by się zatrzymał :ok:

z góry dziękuję, ale nie planuję sprawdzać :lol:

Kobitki, czapki z głów, znam tę trasę doskonale i doceniam dokonanie :ok:

mamy info z dogomanii, że pies jest bez urazów, czyli wypadkowi nie uległ, nie ma objawów czegoś tam (i że to dobrze), że oprócz wycieńczenia i wychudzenia, na oko wydaje się ok, przez dwa tygodnie kwarantanny będzie odrobaczony i zaszczepiony oraz... pozbawiony jajek, czyli malusich benków, niestety, nie będzie. Znowu kasa pójdzie koło nosa :mrgreen:

A potem nie będzie problemu z jego zabraniem z Koso.
mamy mu robić fotki, ogłaszać, szukać domu.
Te wszystkie informacje mamy dzięki fundacji pomagającej bernardynom.
Jutro jedziemy odwiedzić kolegę :ok:

a będą jakieś fotki,ciekawam ostatniego bohatera akcji :mrgreen:

jak się uda
pies jest na Kosodrzewiny

nazira pisze:
MariaD pisze:Zwizualizowałam sobie Femkę na tej trasie i nie jestem pewna czy miałabym odwagę się zatrzymać...
Tak jak pisalam powyzej - cud ze nikt po policje nie zadzwonil i nie zglosil uciekinierek z wariatkowa. Swoja droga jednak bardziej ludzkim byloby sie zatrzymac i zapytac czy cos sie nie stalo

Policja wiedziała o psie od czwartku, różni ludzie - jak się okazalo - dzwonili wcześniej, ale nikt nie miał takiej determinacji jak Femka.
Policja wiedziała i nic nie zrobiła, w sobotę dyżurny miał co najmniej dwie trudne rozmowy - jedną z Femką, drugą za mną. Skutek tych rozmów był taki, że o rezultatach sobotnio-nocnej interwencji policyjnej - bezskutecznej - wykonanej na nasze, hm, nalegania - pan dyzurmy potrudził się poinformować :twisted:

Więc myślę, że policja - nawet zawiadominiona o zatrzymaniu ruchu - spodziewała się, kogo zastanie na na środku drogi i wolała uniknąć kontaktu bezpośredniego z Femcią

policja bała się też kontaktu z annskr, która swoim telefonem poruszyła zgierską policję i pół gminy. Ale jak zwykle skromnie zapomniała o tym napisać :lol:

Toffinek 2005-2020, Chanell 24.04.2015 u mnie od 27.06.2020

Doczytałam. Femko, annskr, wielki szacun :!:

Femko, ale dobrze, że się udało. :ok:

Świetna akcja :ok:

Jak dobrze, że pies już bezpieczny

http://www.tvp.pl/lodz/informacja/lwd/w ... 30/4177510
polecam do obejrzenia

a to, przepraszam, co jest? Wyrażasz dezaprobatę, że pies trafił na Kosodrzewiny? A nie jesteś przypadkiem zwyczajnie bezczelna? Przecież on tam trafił m.in. dlatego, że żadna z Was nie ruszyła palcem, bo nie dostałybyście kasy.
I Ty śmiesz tu przyłazić i nas przestrzegać? Pszyjaciułka zwieżont się znalazła, za calutki tysiączek.

I jeszcze ogromna prośba do zaglądających tu psiarzy:
Na Kosodrzewiny natknęłyśmy się na piękną, bardzo przyjazną, tulącą się do człowieka suczkę labradorkę na trzech łapkach. Niespełna dwuletnią. Muszę mówić, co ją czeka w schronie?
To jej fotki

Skoro już udało nam się tam wejść i dostałyśmy pozwolenie na zrobienie fotek, błagam o przekazanie informacji do środowisk zajmujących się pomocą psom tej rasy. Ja nie jestem psiarą, nikogo nie znam, na psach też się nie znam. Szkoda zmarnować okazję wyciągnięcia stamtąd suni, której życie dopiero się zaczęło.

http://www.dogomania.pl/threads/134478- ... bie/page21 tu jest wątek labradorów

http://portal.labradory.info/

http://www.fundacjaprima.pl
/http://akcjazdrowypies.pl/

Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Kto przegląda forum