Agn pisze:[...]
Haft mnie odstresowuje. I koty nie gonią kłębka wełny.
Druty mnie nie odstresowywały, wręcz przeciwnie, ale dawały parę groszy zarobić

A co do kłębków... Swetry robiłam wtedy, gdy były modne takie 'łaciate', z różnych kolorów włóczki (pocz. lat 80.) Wyobrażasz sobie, ile to zajefajnych kłębków!

A jak się Pitunia czuje?
I Hopi, i Selka? Kochane, rozczulające kotunie

(Popłakałam się po śmierci Toszowego Puchasia....)