Witam, wpadłam tylko dać znać, że Maciek jest od 10 dni bez insuliny i nie miał cukry powyżej 120

jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za rady wszystkich, szczególnie Tinki

mimo wszelkich przeciwności losu udało mi się doprowadzić kota do stanu pierwotnego

no może poza bezgranicznym rozpieszczeniem go (wiecie, jak to chore zwierze - trzeba go głaskać dwa razy więcej niż zdrowe i pozwalać spać na własnej poduszce)
Badam teraz cukier raz w tygodniu glukometrem i codziennie paskami w moczu. Trzymamy dietę.
Mam nadzieje, że już nigdy nie będę musiała kupować insulinówek
Chciała bym też życzyć wszystkim kotom powrotu do zdrowia, a właścicielom dużo cierpliwości