behemotka pisze:genowefa pisze:Kolejna historia z cyklu "Umrzeć, tego się nie robi kotu"
Ile razy się tak dzieje? Dom w spadku wezmą, a kota/psa na bruk
Przysięgam, jakby po mojej śmierci szanowni krewni zrobili taką krzywdę futrom, to bym chyba wróciła zza grobu specjalnie po to, żeby im skopać tyłki.
Inna sprawa, że po wszystkich podobnych historiach zamierzam w stosownym czasie (bo chyba jeszcze na to trochę wcześnie) postawić warunek, że ew. spadkobierca bierze chatę razem z inwentarzem, z zapewnieniem dożywotniej dobrej opieki, kontrolowanej przez pełnomocnika
Nie, żebym krakała, albo co. Ale na takie zabezpieczenia nigdy nie jest za wcześnie. Odpukać i tak dalej, ale wypadki chodzą po ludziach...