Nie, ja niestety nie ogarnęłam sytuacji. OKI, dobra kobieta, zabrała 2 diabły.
(EDIT: a oczywiscie jak OKI przyszła to zachowywały sie jak 2 aniołki)
Mam pytanie - czarna dziewczyna w ogóle do mnie nie podchodzi, wręcz ucieka muszę sie za nia naganiać zeby ja w pokoju złapać. Ale ja mi sie juz uda, to po paru minutach włącza motorek, nadstawia dupsko do głaskania, ociera sie. Potem jej sie cos przestawia, schodzi z kolan i znów przez pol godziny nie moge jej dorwać. Czy to normalne, czy muszę za każdym razem czekać az dwa elektrony w jej mózgu sie połączą i wyślą informacje ze nie chce jej krzywdy zrobić tylko pogłaskać (co ewidentnie lubi)
Toto nie ucieka, tez mruczy (a jak poszłam dobranoc im powiedzieć i wzięłam czarną na rece to Toto zaczęła mruczeć chociaz to nie ona była głaskana

)
Chudzina z niej straszna, dopycham ją Convem ze strzykawki.
Maja jakies szanse wyjść na koty i do ludzi wiec troche nerwów zeszło, ufff.