Polcia w miarę je, ale widzę, że już co raz mniej.
Wczoraj ta gruba niegramotna kotka, która z trudem dupsko wciąga jak gdzieś wskakuje, wyleciała na ogródek jak TŻ akurat wychodził.
Sprinta takiego dostała, że hej! Z dużą szybkością przemieszczała się między tujami!
Razem z TŻ ją goniliśmy!

