Groszek FeLV+ Szuka radosnego domu

[asia2]

Dlaczego ta gorączka mu nie odpuszcza? Dobrze, że domek czeka. Dobrze, że Grochu ma mimo wszystko dobry humor.

Zastanawiam się nad tym również, co można jeszcze zrobć by temperatura unormowała się. To że ona ciągle jest wysoka to oznacza tylko że ciągle w Groszku jest wiremia. Teraz dodatkowo skończył się czas działania antybiotyku, koci katar się wzmocnił, nadżerka na dziąśle nie ustąpiła i to wszystko ma wpływ.
W nocy ciągle ok.40.3 stopnia. około 4 rano ( zasnęłam na 1.5 godziny mocniej i nie przypilnowałam) wzrosła do 40,9. Zrzuciliśmy do 40 stopni. Teraz znowu podobne wahania.
Humor Grosiu ma ale widać,że jest totalnie zmęczony. Przeszkadza mu katar z wydzieliną z nosa i ciągłe kichanie i brak powonienia. Idę do lecznicy na 13. Będziemy pobierać krewkę. Trzymajcie kciuki, proszę za leukocyty przede wszystkim.

[ASK@]

Trzymam kciuki.
Moze jakieś wzmacniające leki dac w typie scanomune? Na nadżerki u moich pomogło srebro koloidalne. Ogólnie wzmociło zdechlaka Biska i pomogło zwalczyć grzybka. Na nos zapchany wet zalecił wpuścic Bisiowi ludzki Afrin lub Otriwin .Bardzo, bardzo pomogło i odetkało błyskawicznie nochala.W aptece poradzili Afrin jako mniej szczypiący.
Podpytaj.
Moze mu podkładać termoforek z chłodną wodą pod dupaska by sie tak nie grzał?
Trzymam kciuki

[asia2]

Ask@ Grosiu dostaje scanomone i interferon gdzie ten drugi powinien rzeczywiście wiele zdziałać. Mam silikonowe podkłady ochładzające i takie , nie wiem jak to się nazywa wkłady wypełnione płynem do mrożenia. Wszystko to używam na facecika plus ręcznik. Na grzybka coś mu podaje , wcieralnie ale nie pamietam nazwy tego leku. O resztę popytam weta. dzięki Przy białaczce wiadomo, ze infekcje , zwykłe zupełnie nie przechodzą łatwo.

[bulba]

Trzymaj się Grosiu! Pokonaj to wstętne choróbsko

[piotr568]

Wujek nieustannie kibicuje Grosiowi w jego walce z choróbskiem
Asia2, podziwiam Cię za Twą wytrwałość

[ASK@]

Ask@ Grosiu dostaje scanomone i interferon gdzie ten drugi powinien rzeczywiście wiele zdziałać. Mam silikonowe podkłady ochładzające i takie , nie wiem jak to się nazywa wkłady wypełnione płynem do mrożenia. Wszystko to używam na facecika plus ręcznik. Na grzybka coś mu podaje , wcieralnie ale nie pamietam nazwy tego leku. O resztę popytam weta. dzięki Przy białaczce wiadomo, ze infekcje , zwykłe zupełnie nie przechodzą łatwo.

szacun
trzymajcie sie

[Zofia.Sasza]

Kochani, kciuki kciukami, ale asię2 trzeba wesprzeć jakoś także w bardziej materialnej sferze. Może ktoś ma jakieś fanty na bazarki? Ja dzis pogrzebię w domu i postaram się co nieco wysupłać. Kto jeszcze mógłby pomóc asi2 i Grosiowi?

[asia2]

Dostał antybiotyk i będziemy się stawiac co 24 h. To właściwie moja decyzja bo mógł dostać ten 14 dniowy ale on już był a katar się nasilił Powiem Wam, że niepokoje się o niego cały czas ale teraz martwie się jeszcze bardzo.

Rano podałam mu metacam. Słuchajcie nie jest dobrze. Grosiu prawie w ogóle nie reaguje na leki. Nie wiem jeszcze jaki skutek będzie miało podanie antybiotyku ale przeciwgorączkowe siadają. Teraz jest w transporterku bo nie chciał się poddać totalnemu ochładzaniu bez ograniczenia przestrzeni. Temperatura cały czas rośnie. Dobija do 41 z kawałkiem i troszkę schodzi. i tak w kółko. Dwa razy zwymiotował bo za szybko zjadł, podałam mu maleńkie kawałki gotowanego kurczaka z odrobiną masełka i jakoś przeszły dalej.

Nie robiliśmy badania krwi. Wetka uznała że Grochu nie wygląda gorzej, jest różowiutki tak wiec sama ocena ilości leukocytów nic nam nie da. W sumie słusznie. Po co stresować tym kłuciem jak mało informacji dostaniemy. Leukocytów jest pewnie mało, może trochę wiecej niż było. Poczekamy jeszcze z tym badaniem.

Jak sobie nie poradzę sama z gorączką to trzeba będzie jechać.

[bulba]

Asiu, jak Ty dajesz radę fizycznie i psychicznie? Podziwiam Cię bardzo
Zal mi bardzo Groszka. Mam wielką nadzieję, że jednak uda się opanować temperaturę i pozostałe dolegliwości

[asia2]

Piotr568 i bulba dajcie spokoj
nie wiem co napisać To miłe ale każdy, jak tu jesteście zrobiłby w tej sytuacji dokładnie to samo. Pewna jestem. A niejedni już tak walczyli o maluchy.
Takie słowa otuchy i dopingu sa oczywiście mile widziane

Mam chwilkę, bo nie chce żeby mi serce rozmiękczał tym patrzeniem w oczy i ruszaniem łapką. Siedzi znowu w transporterku z okładami zimnymi. Po wcześniejszym siedzeniu w areszcie strąciliśmy 0,1 stopnia
Potem zjadł, pochodził , poprzytulał się i nawet pobawił jakimś sznurkiem zwisającym z szafki.
Transporterek ustawiłam wyjściem w kierunku włączonego telewizora żeby się chłopak nie nudził .

[bulba]

Asiu, Groszku, życzę Wam spokojnej nocy, no i bez gorączki oczywiście
Miłych snów

[asia2]

Groszek siedzi pod zimnym ręcznikiem;:cry:
po 23 wczoraj jechałam do lecznicy 24h bo gorączka rosła i rosła a potem opadała i znowu rosła. Uznałam, że nie będę go tym męczyć.
Dostał ketonal domięśniowo i wlewkę pod skórę z zimnego płynu. Można powiedzieć, że do 6.30 było OK.
A teraz znowu rośnie. I to jest ten wredny stan, w którym Groszkowi jest bardzo zimno, ma dreszcze a gorączka rośnie i muszę go ochładzać
Zaraz jadę do lecznicy na antybiotyk i na obniżenie. Metacamu nie podam bo w zasadzie nie działa na Grocha.

Ale pospaliśmy trochę i spokojnie

[jamkasica]

Grosiu, weź się w garść! Asiu!

[asia2]

Groszek "kupił sobie " wczoraj mojego męża i to w łóżku
Już bez gorączki wiec i chęć do życia wróciła. Wszystkim
Groszek z wdziękiem barczystego kota wskoczył na łóżko gdzie mój małżonek leżąc czytał książkę.
Grosiu podszedł pysiem bardzo blisko twarzy ( bałam się że kichnie prosto w twarz Robertowi i robert też się tego obawiał ) a potem wyciągnął się jak długi opierając łapki na piersiach męża. Zaczął go bardzo delikatnie ugniatać wciąż patrząc w oczy. To było piękne ale najpiękniejsze było to że mój staruszek na początku wykazujący dużą rezerwę do tego zasmarkańca jak go określił, ( rzecz jasna z sympatią) po tym przytuleniu i w trakcie ugniatania miękł był coraz bardziej
i tak sobie leżeli zapatrzeni w siebie

Teraz jest bez gorączki, z apetytem takim na jaki pozwala zatkany nos. Podaje mu podgrzanego kurczaka z odrobiną masła albo saszetkę z rybką.
Trochę jest wycofany ale to chyba zmęczenie. Kiedy ta wiremia odpuści

[Zofia.Sasza]

Kochani, kciuki kciukami, ale asię2 trzeba wesprzeć jakoś także w bardziej materialnej sferze. Może ktoś ma jakieś fanty na bazarki? Ja dzis pogrzebię w domu i postaram się co nieco wysupłać. Kto jeszcze mógłby pomóc asi2 i Grosiowi?

To ja ponowię pytanie. I strasznie mi przykro, że ja osobiście tak niewiele mogę tu pomóc. Jutro przegrzebię chatę pod katem bazarkowym...