Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 17, 2011 8:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Trzymam kciukasy za Inkę :ok: :ok: :ok:
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Czw mar 17, 2011 10:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

moś pisze:Aleksandra, ja tez wchodze czasami na hodowlane i czytam, kazdy moze :wink:

Otóż nie, nie wolno. Tzn. wolno, ale nie wszystkim. Dlaczego? Bo trzeba mieć na uwadze: jeżeli pojawi się ktoś nowy, ale dołącza do "chórzystek" - to jest OK (cytat wstawiałam niedawno). Jeżeli ktoś nowy, ale przeciw działalności mirka_t - są posty typu mirka_t o sprawdzaniu IP, tudzież bzdury wypisywane przez Aleksandra59 :ryk: :
Aleksandra59 pisze: Biorąc pod uwagę aktywność black_sheep na miau zastanawia mnie dlaczego akurat black_sheep trafiła na wątek mirka_t :?: Tak głównie z wątku hodowlanego na wątek mirka_t :?:

Chyba jakaś akcja na PW była zrobiona i wsparcie było potrzebne :?: Argumentów chyba zabrakło :mrgreen: I nowa krew była potrzebna, żeby mirka_t musiała się znowu tłumaczyć - no bo przecież sztuka nówka na wątku nic nie wie .....
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 17, 2011 10:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Amika6 pisze: Marcelibu, to chyba o sobie piszesz, bo to w Twoim zwyczaju jest "pianie w kółko" tego samego albo z braku konceptu wklejanie własnych postów po kilka razy. W dodatku starasz się być czimś echem i kiepsko wychodzi Ci to naśladowanie.
To Ty dajesz popisy w coraz to nowym wątku, a potem ruszasz na poszukiwanie nowego, by znowu błysnąć wątpliwej jakości mądrością i elokwencją.
Jak dotąd to doskonale opanowałaś odwracanie kota ogonem, kiedy w czymś się zbłaźnisz.

No widzisz, bo zawsze staram się udowodnić to, co piszę, w przecieństwie do chórzystek, takich jak Ty, które przyjmują tu wszystko "jak leci". Ty oczywiście przyjmujesz to tak, jak chcesz. Ale mnie to lotto, bo mnie nie obchodzisz. Nie obchodzi mnie też jakie masz zdanie o mnie, naprawdę. Zamiast próbowania siedzenia w mojej głowie i wyprodukowania następnej głupoty, bo tylko tyle potrafisz, zajmij się czymś pożytecznym. Np. poćwicz wdech-wydech - podobno dobrze robi: dotleni Ci mózg, od razu zaczniesz sprawniej myśleć :ok: .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 17, 2011 10:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:No widzisz, bo zawsze staram się udowodnić to, co piszę, w przecieństwie do chórzystek, takich jak Ty, które przyjmują tu wszystko "jak leci". Ty oczywiście przyjmujesz to tak, jak chcesz. Ale mnie to lotto, bo mnie nie obchodzisz. Nie obchodzi mnie też jakie masz zdanie o mnie, naprawdę. Zamiast próbowania siedzenia w mojej głowie i wyprodukowania następnej głupoty, bo tylko tyle potrafisz, zajmij się czymś pożytecznym. Np. poćwicz wdech-wydech - podobno dobrze robi: dotleni Ci mózg, od razu zaczniesz sprawniej myśleć :ok: .

8O
po takich postach to mam ochotę wesprzeć mirka_t w tym wątku.
Mimo, że swojego zdania nie zmieniłam.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw mar 17, 2011 10:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:
Amika6 pisze: Marcelibu, to chyba o sobie piszesz, bo to w Twoim zwyczaju jest "pianie w kółko" tego samego albo z braku konceptu wklejanie własnych postów po kilka razy. W dodatku starasz się być czimś echem i kiepsko wychodzi Ci to naśladowanie.
To Ty dajesz popisy w coraz to nowym wątku, a potem ruszasz na poszukiwanie nowego, by znowu błysnąć wątpliwej jakości mądrością i elokwencją.
Jak dotąd to doskonale opanowałaś odwracanie kota ogonem, kiedy w czymś się zbłaźnisz.

No widzisz, bo zawsze staram się udowodnić to, co piszę, w przecieństwie do chórzystek, takich jak Ty, które przyjmują tu wszystko "jak leci". Ty oczywiście przyjmujesz to tak, jak chcesz. Ale mnie to lotto, bo mnie nie obchodzisz. Nie obchodzi mnie też jakie masz zdanie o mnie, naprawdę. Zamiast próbowania siedzenia w mojej głowie i wyprodukowania następnej głupoty, bo tylko tyle potrafisz, zajmij się czymś pożytecznym. Np. poćwicz wdech-wydech - podobno dobrze robi: dotleni Ci mózg, od razu zaczniesz sprawniej myśleć :ok: .



Marcelibu, takiego chamstwa i bezczelności się po Tobie nie spodziewałam. 8O 8O
Pisz tak dalej, poniżaj ludzi, urągaj im - siej wiatr, a burzę zbierzesz. :roll:

edit: całkiem Ci odwaliło.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw mar 17, 2011 12:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Filmik z kotami pościelowymi cudo :1luvu:
kochajacy sie dwupaczek mnie rozczulił :1luvu:


mirka_t a ta posciel to droga byla czy tania, bo nie wiem jak sie do filmiku "merytorycznie" odnieść? :lol:


uprzejmie donoszę, ze mój kot adoptowany od Ciebie jajek juz nie ma a jest w podobnym wieku co Bączek :wink:
Wiem, ze to dosyc szybko, ale jego zabawy z Kicią "w doktora" były juz zbyt nachalne :lol:
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Czw mar 17, 2011 12:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Bączek w weekend trenował "coś" na Ince a Grzebyk nawet o tym nie pomyślał. :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 17, 2011 12:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Nasz "kiciuś malutki" wyznawał zasadę: suche, sex and rock&roll


a teraz juz tylko: suche... dla kastratów
:wink:
Ostatnio edytowano Czw mar 17, 2011 12:56 przez kameo, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Czw mar 17, 2011 12:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:
Amika6 pisze: Marcelibu, to chyba o sobie piszesz, bo to w Twoim zwyczaju jest "pianie w kółko" tego samego albo z braku konceptu wklejanie własnych postów po kilka razy. W dodatku starasz się być czimś echem i kiepsko wychodzi Ci to naśladowanie.
To Ty dajesz popisy w coraz to nowym wątku, a potem ruszasz na poszukiwanie nowego, by znowu błysnąć wątpliwej jakości mądrością i elokwencją.
Jak dotąd to doskonale opanowałaś odwracanie kota ogonem, kiedy w czymś się zbłaźnisz.

No widzisz, bo zawsze staram się udowodnić to, co piszę, w przecieństwie do chórzystek, takich jak Ty, które przyjmują tu wszystko "jak leci". Ty oczywiście przyjmujesz to tak, jak chcesz. Ale mnie to lotto, bo mnie nie obchodzisz. Nie obchodzi mnie też jakie masz zdanie o mnie, naprawdę. Zamiast próbowania siedzenia w mojej głowie i wyprodukowania następnej głupoty, bo tylko tyle potrafisz, zajmij się czymś pożytecznym. Np. poćwicz wdech-wydech - podobno dobrze robi: dotleni Ci mózg, od razu zaczniesz sprawniej myśleć :ok: .

W zasadzie coś takiego nie wymaga komentarza, bo już samo w sobie jest laurką własną piszącej.

Jednak tym razem odpiszę:
Marcelibu, daremny Twój wysiłek.
Ktoś kto prezentuje taki poziom kultury jak Ty, nie jest w stanie mnie obrazić.

Z zasady od dawna nie podejmuję z Tobą dyskusji, poza próbą wytłumaczenia Ci, jak to faktycznie było z finansowaniem sekcji. Tym razem zareagowałam tylko dlatego, że tak niezwykle błyskotliwie skomentowałaś mój post, chociaż nie do Ciebie był on skierowany.

Postaram się w przyszłości już nie reagować na Twoje zaczepki. Da Ci to więcej czasu na ćwiczenia gimnastyczne, logiczne, matematyczne i jakieś tam jeszcze inne sprawy, które są dla Ciebie problemem.

Edit: Zastanawiam się, czy ktoś, kto stale ma w głowie tylko "lotto" dobrze się czuje
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw mar 17, 2011 17:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:
Amika6 pisze: Marcelibu, to chyba o sobie piszesz, bo to w Twoim zwyczaju jest "pianie w kółko" tego samego albo z braku konceptu wklejanie własnych postów po kilka razy. W dodatku starasz się być czimś echem i kiepsko wychodzi Ci to naśladowanie.
To Ty dajesz popisy w coraz to nowym wątku, a potem ruszasz na poszukiwanie nowego, by znowu błysnąć wątpliwej jakości mądrością i elokwencją.
Jak dotąd to doskonale opanowałaś odwracanie kota ogonem, kiedy w czymś się zbłaźnisz.

No widzisz, bo zawsze staram się udowodnić to, co piszę, w przecieństwie do chórzystek, takich jak Ty, które przyjmują tu wszystko "jak leci". Ty oczywiście przyjmujesz to tak, jak chcesz. Ale mnie to lotto, bo mnie nie obchodzisz. Nie obchodzi mnie też jakie masz zdanie o mnie, naprawdę. Zamiast próbowania siedzenia w mojej głowie i wyprodukowania następnej głupoty, bo tylko tyle potrafisz, zajmij się czymś pożytecznym. Np. poćwicz wdech-wydech - podobno dobrze robi: dotleni Ci mózg, od razu zaczniesz sprawniej myśleć :ok: .


8O
Wypisz wymaluj styl casicy. Nawet teksty takie same.
Jak brakuje argumentów, to zaczyna ubliżać.

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Czw mar 17, 2011 17:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Amika6 pisze:
Marcelibu pisze:
Amika6 pisze: Marcelibu, to chyba o sobie piszesz, bo to w Twoim zwyczaju jest "pianie w kółko" tego samego albo z braku konceptu wklejanie własnych postów po kilka razy. W dodatku starasz się być czimś echem i kiepsko wychodzi Ci to naśladowanie.
To Ty dajesz popisy w coraz to nowym wątku, a potem ruszasz na poszukiwanie nowego, by znowu błysnąć wątpliwej jakości mądrością i elokwencją.
Jak dotąd to doskonale opanowałaś odwracanie kota ogonem, kiedy w czymś się zbłaźnisz.

No widzisz, bo zawsze staram się udowodnić to, co piszę, w przecieństwie do chórzystek, takich jak Ty, które przyjmują tu wszystko "jak leci". Ty oczywiście przyjmujesz to tak, jak chcesz. Ale mnie to lotto, bo mnie nie obchodzisz. Nie obchodzi mnie też jakie masz zdanie o mnie, naprawdę. Zamiast próbowania siedzenia w mojej głowie i wyprodukowania następnej głupoty, bo tylko tyle potrafisz, zajmij się czymś pożytecznym. Np. poćwicz wdech-wydech - podobno dobrze robi: dotleni Ci mózg, od razu zaczniesz sprawniej myśleć :ok: .

W zasadzie coś takiego nie wymaga komentarza, bo już samo w sobie jest laurką własną piszącej.

Jednak tym razem odpiszę:
Marcelibu, daremny Twój wysiłek.
Ktoś kto prezentuje taki poziom kultury jak Ty, nie jest w stanie mnie obrazić.

Z zasady od dawna nie podejmuję z Tobą dyskusji, poza próbą wytłumaczenia Ci, jak to faktycznie było z finansowaniem sekcji. Tym razem zareagowałam tylko dlatego, że tak niezwykle błyskotliwie skomentowałaś mój post, chociaż nie do Ciebie był on skierowany.

Postaram się w przyszłości już nie reagować na Twoje zaczepki. Da Ci to więcej czasu na ćwiczenia gimnastyczne, logiczne, matematyczne i jakieś tam jeszcze inne sprawy, które są dla Ciebie problemem.

Edit: Zastanawiam się, czy ktoś, kto stale ma w głowie tylko "lotto" dobrze się czuje

Od dłuższego czasu mnie zaczepiasz, gdzie możesz, jak tylko możesz. Przez spory kawałek czasu nie reagowałam, puszczałam to mimo uszu. Zbyt wiele razy pozwalałaś sobie na zbyt wiele, a ja na to nie reagowałam. Tyle. Tym razem ja wytłumaczyłam Tobie mój punkt widzenia.
EOT.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 17, 2011 18:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:
Amika6 pisze: W zasadzie coś takiego nie wymaga komentarza, bo już samo w sobie jest laurką własną piszącej.

Jednak tym razem odpiszę:
Marcelibu, daremny Twój wysiłek.
Ktoś kto prezentuje taki poziom kultury jak Ty, nie jest w stanie mnie obrazić.

Z zasady od dawna nie podejmuję z Tobą dyskusji, poza próbą wytłumaczenia Ci, jak to faktycznie było z finansowaniem sekcji. Tym razem zareagowałam tylko dlatego, że tak niezwykle błyskotliwie skomentowałaś mój post, chociaż nie do Ciebie był on skierowany.

Postaram się w przyszłości już nie reagować na Twoje zaczepki. Da Ci to więcej czasu na ćwiczenia gimnastyczne, logiczne, matematyczne i jakieś tam jeszcze inne sprawy, które są dla Ciebie problemem.

Edit: Zastanawiam się, czy ktoś, kto stale ma w głowie tylko "lotto" dobrze się czuje

Od dłuższego czasu mnie zaczepiasz, gdzie możesz, jak tylko możesz. Przez spory kawałek czasu nie reagowałam, puszczałam to mimo uszu. Zbyt wiele razy pozwalałaś sobie na zbyt wiele, a ja na to nie reagowałam. Tyle. Tym razem ja wytłumaczyłam Tobie mój punkt widzenia.
EOT.
Widać złość nie tylko piękności szkodzi, ale i w pamięci potrafi zdrowo namieszać.
Widocznie już z tyloma osobami się nie zgadzasz, że aż nicki Ci się mylą :roll: .

Nie reagowałaś bo, nie miałaś okazji. Nigdy wcześniej Ciebie nie zaczepiałam, ani nie wchodziłam z Tobą w spory (ale nie powiem, poczytywałam inne wątki i podziwiałam jak elegancko traktowałaś swoich oponentów).

Wątek Mirka_t jest pierwszym i pewnie ostatnim, w którym zareagowałam. A to tylko dlatego, że początkowo byłam zaskoczona Twoją ignorancją i insynuacjami, potem zniesmaczona Twoimi pokrętnymi tłumaczeniami co do powodów takiego przesłuchiwania Mirki, i na koniec wstrętnymi atakami na Mirkę.

Marcelibu, na prawdę warto czasem odświeżyć pamięć, zanim coś się komuś zarzuci :idea: .
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw mar 17, 2011 18:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

sky_fifi pisze: 8O
Wypisz wymaluj styl casicy. Nawet teksty takie same.
Jak brakuje argumentów, to zaczyna ubliżać.

Ależ nie kłam proszę :)
Ja np nikogo nie nazywam hieną, suką, śmieciarą czy też innym uroczym określeniem.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 17, 2011 18:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Faktycznie. W każdym razie - nie dosłownie.
Robisz to w bardziej pokrętny sposób.
Stąd trudno mi ocenicć czy Uczennica przerosła Mistrzynię czy tylko gubi się we własnych urojeniach...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw mar 17, 2011 18:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Sorry, casica, ja używam określeń "hieny", "permanentnie wnerwione" oraz "drogie panie". Wszystkie są całkowicie zasłużone.
Reszta "uroczych określeń" - nie moja i nigdy ich nie widziałam tutaj w wątku.

Co do tego, jak nazywasz innych - poczytaj sobie może swoje wypowiedzi.

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1, Google [Bot], puszatek i 47 gości