To takie niesprawiedliwe Czy Persik był przywieziony z interwencji czy oddany przez kogoś? Bo jeśli tak, to nie rozumiem, dlaczego właściciele mają spać spokojnie?! Może w takich przypadkach schron informowałby o śmierci kota i o tym, że stało się to z powodu zaniedbania i porzucenia. Może ktoś by się zastanowił następnym razem... Ten kot nie umarł, on został przecież praktycznie zabity.
Alex405 pisze:Czy Persik był przywieziony z interwencji czy oddany przez kogoś?
Alex, z tego co kojarzę to chłopak był przywieziony przez kogoś, kto go znalazł. a jak było naprawdę, to się chyba nie dowiemy, bo przecież to mógł być równie dobrze właściciel, tylko się do tego nie przyznał...
a kolejny pers (tym razem ruda dzieczynka) głodzi się w schronie. ona chce odejść - pamiętajmy o niej. Ysmay! czy transport dziewczynki do Ciebie jest ustalony?
Kochani, dzisiaj popołudniu persinka dziewczynka pojechała do domu stałego. Z jej nową rodziną rozmawiałam dziś długo przez telefon. Potem czekaliśmy na wyniki wczorajszych badań krwi i o 16-ej niunia pojechała do domu stałego w Sokolnikach. Rodzina bardzo fajna, ciepła i miła. Początkowo chcieli pomóc Persilkowi, ale ponieważ jemu się nie udało zaproponowaliśmy pomoc dla dziewczynki. Mała w objęciach swojej młodszej pańci i jej taty pośmigała cała rozmruczana i wtulająca się do swojego domu stałego. Wyniki krwi dobre - nie jadła ze wzgledu na stan psychiczny. Dzis po kolejnej serii kroplówek zjadla pół saszetki royala, co dobrze wróży mam nadzieję.