ToruńKotyCmentarne. MaciekPiotrekWDomu. KotkiWysterylizowane

jednak to była ciąża

kotka dała niezły popis przed południem, za nic nie chciała wejść do transportera w klatce, odstawiała dzikiego tygrysa, rzucała się z furią na pręty klatki, tam gdzie wcześniej były moje ręce i żarła metal tak, że pokrwawiła sobie dziąsła

niedawno jak wychodziłam z fundacji już sobie siedziała

Ona była taka najdziksza z tych trzech i do tego ta ciąża , więc była sfrustrowana i bardzo podenerwowana. Dobrze wywnioskowałyśmy, że to jest brzuch ciążowy. Jak tak szybko w tym roku kotki rujkują to już widzę jaki za miesiąc, dwa będzie wysyp małych, aż mnie skręca jak sobie pomyślę. Od pewnego czasu nie znoszę kociąt, żal mnie bierze jak słyszę, że gdzieś się urodziły. Potem dołączają do grona bezdomniaków i tak w kółko.

normalnie rujkują, te starsze cwaniary już w styczniu; w marcu w pierwsze ciepłe dni już rodzą

W ostatniej chwili ją złapałyście.. Na szczęście sprawa już załatwiona :ok:

Co słychać u naszej trzeciej Buraski?

Straszne jest to, że ona już była w ciąży. Miałyśmy jednak duże szczęście w tę niedzielę, że udało się ją złapać. Gdyby nie to to znowu byłoby parę kotów więcej. Bardzo się cieszę i nie mogę uwierzyć, że już wszystkie stamtąd są załatwione. Wreszcie będę mogła spokojnie jeździć na cmentarz i odwiedzać grób mojego Witka bez widoku kociąt i powiększającej się bandy kotów.

Odnośnie kocura. Skoro sam pchał się klatki i to natrętnie to może rzeczywiście warto go złapać. Zwłaszcza, że możnaby go szybko wypuścić. Jednak ostatnio go nie widziałam tam. W niedzielę go nie było, podobnie jak jednej z Burasek-drugiej.

ta jedna burasia czasem gdzieś odchodzi w swoich sprawach, kocur zazwyczaj późno wieczorem się zjawia - dziewczyny może warto się na niego zasadzić zanim opuści w poszukiwaniu płodnych dziewczyn te miejsce?

Może jak będziemy wypuszczać tą ostatnią to należałoby się na niego zasadzić tzn. jeśli będzie.

agatka84 pisze:Co słychać u naszej trzeciej Buraski?

Koteczka cichutka.
Siedziała wczoraj na transporterku w klatce i jak do niej zagadywałam to patrzyła z zainteresowaniem.

kolejna z RASY EL -anowskich :roll:

.Nawet sobie wczoraj żartowałam,że to rasa o dużym zasięgu terytorialny :ryk:

Uff, jak dobrze, że już po wszystkim. Kotka zdrowa, najbardziej dzika ze wszystkich cmentarnych i najbardziej cwana. Jak fajnie, że już po sterylizacji. :1luvu:

Kiedy wypuszczacie cwaniarę?

becia_73 pisze:kolejna z RASY EL -anowskich .Nawet sobie wczoraj żartowałam,że to rasa o dużym zasięgu terytorialny

Na szczęscie dzięki dzialności Fundacji i Osób Wspomagających zasięg tej rasy się zmniejsza :mrgreen:

justyna p pisze:
becia_73 pisze:kolejna z RASY EL -anowskich .Nawet sobie wczoraj żartowałam,że to rasa o dużym zasięgu terytorialny

Na szczęscie dzięki dzialności Fundacji i Osób Wspomagających zasięg tej rasy się zmniejsza

Odnośnie Elany. Tereny elanowskie są spore. Becia, jak tam jest z kotami, dużo ich, wysterylizowane są?

Renato, napisz co u Mańka słychać. Wykastrowany już jest?

agatka84 pisze:Odnośnie Elany. Tereny elanowskie są spore. Becia, jak tam jest z kotami, dużo ich, wysterylizowane są?

Renato, napisz co u Mańka słychać. Wykastrowany już jest?

W moich okolicach są wysterylizowane wszystkie kotki .
Kocurów nie ma zbyt wiele .
Tam gdzie się dało złapać, czyli na bramach też są zrobione. Jednak tak jak piszesz, teren jest ogromny więc nie ma opcji wyłapania wszystkich bo poprostu nie o wszystkich wiemy...

Jednak u mnie juz widać różnicę.....no chyba ,że tak jak to zwykle bywa, ludzie zaczną wiosną i jesienią znosić mi maluchy... :evil:

agatka84 pisze:Odnośnie Elany. Tereny elanowskie są spore. Becia, jak tam jest z kotami, dużo ich, wysterylizowane są?

Renato, napisz co u Mańka słychać. Wykastrowany już jest?

Agatko,Maniuś był kastrowany miesiąc temu.Myślę,że już w kwietniu można zrobić ogłoszenia.
Maniek cały czas ma brzydką sierść,taką trochę matową i staram się to naprawić,żeby był piękny do adopcji.Kupiłam mu pastę na poprawę sierści Calo-Pet i może będzie poprawa.Wcześniej kupiłam witaminy,to nawet jednej kapsułki nie udało się mi podać.Udawał,że połknął i za chwilę wypluwał a ta pasta mu smakuje.Jeśli to nie pomoże zrobimy mu badania kqpala.
Moja forumowa znajoma ma przyjaciół,którzy szukają dwupaku do adopcji i myślę,że Maniek wraz z jej tymczasową kicią mógłby tam pójść.Miałabym go na oku no i on nie może być jedynakiem,musi mieć towarzystwo kocie.W ogóle nie wiem jak ja się z nim rozstanę ,na samą myśl,że to już czas ,ja płaczę :cry:

Jeśli Maniuś pójdzie z drugim kotkiem to będzie mu raźniej, no i Tobie renatab też kamień spadnie z serca, że pójdzie do kogoś znajomego. Za domek :ok:

ToruńKotyCmentarne. MaciekPiotrekWDomu. KotkiWysterylizowane

Kto przegląda forum