PILNE! Prosba o pomoc w interpretacji wynikow, str 14

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 13, 2011 11:50 Re: PILNE!!!

Nawet humanista ma kontakt z matematyką... :mrgreen:
Czy chce, czy nie...
Matematyka - królowa wszystkich nauk. :ok:
I na tym kończę zaśmiecanie wątku. :mrgreen:

Co u Gucia?

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 17, 2011 5:28 Re: PILNE!!!

Nie odzywalam sie, bo mialam problemy z laczem internetowym. Co chwile mnie rozlaczalo i ciezko bylo cokolwiek wyslac. Ale juz jestem ;)
Przede wszystkim bardzo Wam dziekuje za wszystkie pomocne informacje!!!

Zaczne od tego, ze czekam na kolejny wynik posiewu - okazalo sie, ze w Szpitalu Morskim w Gdyni bez problemu moge dac koci mocz do badania na posiew (rowniez w kierunku corynebacterium i grzybow), wiec dalam na co sie tylko da. Jutro powinnam wiedziec, czy cos wyroslo. W Wojewodzkim Szpitalu nie mieli nawet pojecia o czym mowie i co to sa te corynebacterie :roll: Raczej malo prawdopodobne, by Gucio je mial, bo tak jak Wjwj1 napisal: "w infekcji pęcherza skutkują b. wysokim pH, koło 9" (obecnie pH u Gucia wynosi ok. 6). Ale jednak wole sie upewnic.
Ten mocz byl wyjatkowo brzydki - mocno metny i taki jakis mleczny, choc jasniejszy niz zwykle. Wiec dalam tez do zbadania osad. Jutro odbiore wyniki.
U weta jeszcze nie bylam. Pojde do niego jak juz bede miala wszystkie wyniki. Ja nawet nie wiem, do kogo isc... ciagle sie nad tym zastanawiam :(

Gucio sie chyba przeziebil tzn. ja go przeziebilam :( Niepotrzebnie w piatek go wykapalam... moglam z tym jeszcze poczekac. Wczoraj bardzo czesto odwiedzal kuwetke i siusial dosc male ilosci. Chyba nawet popuscil jak lezal u mnie w lozku. A ostatnio tak ladnie siusial. Wrocilam do furaginy i ogrzewam go poduszka elektryczna. Moi rodzice maja lampe na podczerwien i ciekawa jestem, czy mozna uzyc jej u kota i czy nie zaszkodzi?

PcimOlki, wielkie dzieki za wszelkie wskazowki. Porozmawiam z wetem. Ale szczerze mowiac, boje sie takiego leczenia w ciemno :(
Co do tych elektrolitow... moze warto jeszcze ten sod skontrolowac? Tylko tym razem w zwierzecym labie, a nie ludzkim? Bo wiem, ze np. kocia morfologia (szczegolnie rozmaz) badana w ludzkim lab. nie zawsze jest wiarygodna... moze z jonogramem jest podobnie?


-Anula- pisze:Gucio ma ewidentnie stan zapalny dróg moczowych.
:arrow: Czy przestawiłaś go na Urinary albo inną niskofosforową/niskomagnezową dietę?
Sugerowałam Ci to kilka miesięcy temu.
Kolejnymi antybiotykami rozwalisz kotu wątrobę i nerki.
Według mnie Twój kot ma kamicę.
To, że w badaniu moczu nie znaleziono kamieni nic nie znaczy.
Erytrocyty i inne składniki osadu mogą zasłonić piasek.

Nie, nie przestawilam, ale dzieki za sugestie :) Osobiscie, to nie bardzo wierze w te karmy. Kilka lat temu Gucio je dostawal i nie bylo lepiej (wyniki bez zmian). Dostawal przez ok. 6 miesiecy (jak nie dluzej). Poza tym on jest delikatnym, alergicznym kotkiem i niezbyt dobrze tego typu karmy tolerowal.
Ale, ale...
w jakim celu dalabys obecnie Guciowi karme Urinary?
Skoro pH wynosi 6.
Teraz nawet nie wiadomo, czy Gucio ma struwity czy szczawiany. Czy moze jedno i drugie. Przez wiele lat walczylismy ze struwitami. Nie moglismy obnizyc pH, a gdy kilka miesiecy temu w koncu to sie udalo (wit C), to 2-krotnie w wynikach moczu pojawily sie szczawiany.
Karmy typu Urinary maja glownie za zadanie zakwasic mocz, dzieki czemu kamienie struwitowe sie rozpuszczaja. Ot, cala filozofia dzialania tych karm. Wielokrotnie slyszalam, zeby podawac albo karme albo paste Uro-pet (bo mozna przesadzic w druga strone). W naszym przypadku nie pomoglo ani jedno ani drugie. Poza tym, nadmiar metioniny w organizmie moze byc szkodliwy. A skladu tych karm wole nie komentowac - toz to bardziej dla kur sie nadaje niz dla kota :wink: Nie wyobrazam sobie podawac tego zwierzeciu na dluzsza mete :wink:
Kolejny minus, to dodatek duzych ilosci soli!!!!! Obecnie patrze, zeby Gucio spozywal jak najmniej soli. Musze na to uwazac ze wzgledu na zbyt wysoki poziom sodu we krwi!!!
Niskofosforowa/niskomagnezowa dieta mialaby sens, gdyby byla pewnosc, ze to napewno takie kamienie Gucio ma w pecherzu/nerkach. Poza tym, nie wiem, czy w obecnej sytuacji Guciowi dobrze by taka dieta zrobila, poniewaz fosfor we krwi ma w dolnej granicy (raz byl nawet ponizej normy). A niedobor fosforu czy magnezu tez nie jest dobry...


wjwj1 pisze:Erytrocyty mogą występować bodajże we wszystkich chorobach układu moczowego. Niektóre wyniki które przedstawiłaś wskazuja na bakterie, niektóre mogłyby sugerować kamienie, niektóre być może jakieś przewlekłe idiopatyczne zapalenie pęcherza. Przydałby się jakiś wet - geniusz od urologi/nefrologii. Tylko gdzie takiego znaleźć.

Otoz to! :( W 3-city na pewno takiego nie znajde... :(

Zdaje sie, ze chyba tylko w Warszawie jest wetka taka typowo od urologii/nefrologii zwierzecej... zastanawiam sie, czy sie z nia nie skontaktowac, ale uwazam, ze 80zl za sama konsultacje na odleglosc to juz przegiecie (za zlozone przypadki pewnie drozej). Czy w ogole warto? Konsultacja to przeciez nie wszystko, lekarz musi zobaczyc zwierzaka, zbadac itd.

Jeszcze raz dzieki i pozdrowionka ode mnie i od Gucia :kotek:

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw mar 17, 2011 8:15 Re: PILNE!!!

Hej,
Moim zdaniem w ogólności twoje działanie jest ok. Oczywiście, że nie ma sensu karma Urinary przy obecnym pH. Nie wydaje mi się, żeby była różnica w jonogramie miedzy labem ludzkim a zwierzęcym, ale wjwj1 jest lepiej zortientowany w zagadnieniu - na pewno dopisze. Co do lampy - nie wiem jak ona wygląda, jaka jest duża. Przy używaniu jedyne niebezpieczeństwo to możliwość poparzenia i przegrzania kota. Na to trzeba uwarzać. Pamietaj, że każda żarówka zwykła (nie świetlówka energooszczędna) promieniuje więcej podczerwieni niż światła. Ja naświetlałem zwykłą żarówką 100W i sprawdzało się bardzo dobrze. Myślę, że możesz naświetlać dowolnym (ale osłoniętym żeby łapką nie dotknął) źródłem o mocy 50 - 150W odpowiednio regulując odległość od kota.
Nie tylko w warszawie są specjaliści od nerek. W każdym ośrodku akademickim zajmującym się weterynarią. We wrocku jest. Przypadek Gucia jest trudny, więc nie zaszkodziło by konsultować go przez większą ilość dobrych fachowców. Przy tej chorobie niewiele moża z kota wybadać naocznie, ale w istocie może warszawskich wetów lepiej odpuścić. Niektórzy są ok, z tym, że bez rewelacji - nieco przereklamowani.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 17, 2011 9:57 Re: PILNE!!!

1. Specjalistka od nerek pobierająca 80 zł to pewnikiem A. Neska-Suszyńska. Nie wiem jak u niej z leczeniem nerek ale z interpretacją wyników moczu wg. mnie kiepsko. Tak kiepsko że aż ciężko uwierzyć iż osoba specjalizująca się w tym może popełnić takie błędy. W skrócie:
a) A.N-S interpretowała ciężar właściwy w oparciu o wyniki z paska. Kotka na pasku miała wyniki 1.005-1.025. Wniosek z tego był iż kotka z racji niskiego ciężaru jest narażona na infekcje. Wniosek poprawny, tylko że refraktometrem kotka (jak kiepsko je) to wyciąga wyniki ponad 1.060. a standardowo to nie schodzi poniżej 1.043.
b) Na podstawie poniższych wyników stwierdziła (oraz informacji iż kotka sika nie tylko do kuwety + pH czasami jest nawet 8.0 ") "Państwa kicia ma silną infekcję dróg moczowych"
Obrazek
Na podstawie leukocytów z paska?????
To tak w skrócie.

Ktoś się pewnie w Polsce musi znać na badaniach moczu, ja po powyższym epizodzie wymiękłem. Przeglądając wyniki moczu na miau i nie tylko widzę iż większość wetów się na tym kompletnie nie zna.

Sądzę że warto by Gucia z fachowcem/ami skonsultować, ale nie pomogę gdzie takich szukać.

2. Odnośnie sodu to wydaje mi się iż nie powinno być różnicy między labami. W morfologii zlicza się elementy na podstawie ich wielkości a te u ludzi i kotów się różnią. Sód wydaje się być prostą rzeczą do oszacowania, dla pewności należałoby sprawdzić w opisie odczynników czy test może wchodzić w jakieś interakcje. Tak czy siak podejrzane wyniki nie zaszkodzi sprawdzić w różnych labach.

wjwj1

 
Posty: 594
Od: Pt wrz 07, 2007 10:08
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw mar 17, 2011 11:11 Re: PILNE!!!

Kate23, uwierz mi, że popełniałam w przeszłości te same błędy, co Ty.
Chciałam być mądrzejsza od weta i upierałam się, że to nie kamica, bo w badaniu moczu nie zawsze wychodziły kryształy.

Kate23 pisze:Gucio sie chyba przeziebil tzn. ja go przeziebilam :( Niepotrzebnie w piatek go wykapalam... moglam z tym jeszcze poczekac. Wczoraj bardzo czesto odwiedzal kuwetke i siusial dosc male ilosci.

Macie niestety kolejny nawrót. :|
Kate23 pisze:
-Anula- pisze:Gucio ma ewidentnie stan zapalny dróg moczowych.
:arrow: Czy przestawiłaś go na Urinary albo inną niskofosforową/niskomagnezową dietę?

Nie, nie przestawilam, ale dzieki za sugestie :) Osobiscie, to nie bardzo wierze w te karmy. Kilka lat temu Gucio je dostawal i nie bylo lepiej (wyniki bez zmian). Dostawal przez ok. 6 miesiecy (jak nie dluzej). Poza tym on jest delikatnym, alergicznym kotkiem i niezbyt dobrze tego typu karmy tolerowal.

Mój Niuniuś też nie tolerował, też odstawiłam początkowo po pewnym czasie, też kocurek miał nawroty.
Kate23 pisze:w jakim celu dalabys obecnie Guciowi karme Urinary?
Skoro pH wynosi 6.
Teraz nawet nie wiadomo, czy Gucio ma struwity czy szczawiany. Czy moze jedno i drugie. Przez wiele lat walczylismy ze struwitami. Nie moglismy obnizyc pH, a gdy kilka miesiecy temu w koncu to sie udalo (wit C), to 2-krotnie w wynikach moczu pojawily sie szczawiany.
Karmy typu Urinary maja glownie za zadanie zakwasic mocz, dzieki czemu kamienie struwitowe sie rozpuszczaja. Ot, cala filozofia dzialania tych karm. Wielokrotnie slyszalam, zeby podawac albo karme albo paste Uro-pet (bo mozna przesadzic w druga strone). W naszym przypadku nie pomoglo ani jedno ani drugie. Poza tym, nadmiar metioniny w organizmie moze byc szkodliwy. A skladu tych karm wole nie komentowac - toz to bardziej dla kur sie nadaje niz dla kota :wink: Nie wyobrazam sobie podawac tego zwierzeciu na dluzsza mete :wink:
Kolejny minus, to dodatek duzych ilosci soli!!!!! Obecnie patrze, zeby Gucio spozywal jak najmniej soli. Musze na to uwazac ze wzgledu na zbyt wysoki poziom sodu we krwi!!!
Niskofosforowa/niskomagnezowa dieta mialaby sens, gdyby byla pewnosc, ze to napewno takie kamienie Gucio ma w pecherzu/nerkach. Poza tym, nie wiem, czy w obecnej sytuacji Guciowi dobrze by taka dieta zrobila, poniewaz fosfor we krwi ma w dolnej granicy (raz byl nawet ponizej normy). A niedobor fosforu czy magnezu tez nie jest dobry...

Kate23, sama piszesz, że przez wiele lat walczyłaś z kamicą.
Przestałaś, ale kamica sama z siebie nie znika.
Owszem, karma typu Urinary zakwasza mocz, pomaga rozpuszczać struwity, ale oprócz tego nie dopuszcza do tworzenia się nowych kamieni (również szczawianów).
I o tym ostatnim chyba zapomniałaś.
Jeśli Gucio je mięsko, puszeczki, a ma zaburzony metabolizm - będą tworzyć się nowe kamienie pomimo zakwaszania.
Jeśli przekwasisz Gucia - będziecie mieć problem ze szczawianami, co jest dużo gorsze od struwitów.
Teraz jest lepsza wersja RC Urinary - Hd.
Na niej wyprowadzałam Niuniusia, na zwykłe urinary też źle reagował...
A potem znalazłam karmę bytową - 3 razy tańszą od Urinary, a o identycznych parametrach.
I bez soli.
I to je mój Niuniuś.
I mamy już rok spokój. :mrgreen:
A było tragicznie...
O tej karmie też pisałam Ci wcześniej.
http://animalia.pl/produkt,19901,38,Brit_Premium_Cat_Adult_Sterilised.html

Nie pogniewaj się, ale wydaje mi się, że za daleko szukasz przyczyny problemów.
A jest ona prozaiczna.
Tylko nie chcesz jej przyjąć do wiadomości. Pomimo opinii i zaleceń weterynarza... :roll:
A kot cierpi... :(

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 17, 2011 14:46 Re: PILNE!!!

-Anula- pisze:Kate23, uwierz mi, że popełniałam w przeszłości te same błędy, co Ty.
Chciałam być mądrzejsza od weta i upierałam się, że to nie kamica, bo w badaniu moczu nie zawsze wychodziły kryształy.

Olek miał kamienie i faktycznie w badaniu osadu wykryte zostały jeden raz. Było je natomiast widac na USG.
Teraz Olek kamieni nie ma. Nigdy nie wcinał karmy Urinary.

-Anula- pisze:Owszem, karma typu Urinary zakwasza mocz,

Zgadza sie.

-Anula- pisze:..pomaga rozpuszczać struwity,..

W jaki sposób pomaga oprócz obniżenia pH?

-Anula- pisze: ale oprócz tego nie dopuszcza do tworzenia się nowych kamieni (również szczawianów).

W jaki sposób?

Jakie są znane przyczyny powstawania kamicy?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 18, 2011 15:03 Re: PILNE!!!

PcimOlki pisze:
-Anula- pisze:Kate23, uwierz mi, że popełniałam w przeszłości te same błędy, co Ty.
Chciałam być mądrzejsza od weta i upierałam się, że to nie kamica, bo w badaniu moczu nie zawsze wychodziły kryształy.

Olek miał kamienie i faktycznie w badaniu osadu wykryte zostały jeden raz. Było je natomiast widac na USG.

Związek pomiędzy obecnością kryształów w osadzie a kamieni w kocie jest dość luźny i mogą istnieć wszystkie możliwe kombinacje. Nawet takie iż w osadzie są jednego rodzaju kryształy a kamienie są innego rodzaju. W nerkach występują głównie szczawiany, podają że w 65-70 %, a struwity są dość rzadkie (5-8 %). Pcim, tak z ciekawości, miałeś zidentyfikowany rodzaj kamieni?
O nerkowych kamieniach można poczytać tutaj:
http://veterinarynews.dvm360.com/dvm/ar ... p?id=26427
http://veterinarynews.dvm360.com/dvm/Me ... ail/310954

wjwj1

 
Posty: 594
Od: Pt wrz 07, 2007 10:08
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt mar 18, 2011 16:20 Re: PILNE!!!

wjwj1 pisze:
PcimOlki pisze:
-Anula- pisze:Kate23, uwierz mi, że popełniałam w przeszłości te same błędy, co Ty.
Chciałam być mądrzejsza od weta i upierałam się, że to nie kamica, bo w badaniu moczu nie zawsze wychodziły kryształy.

Olek miał kamienie i faktycznie w badaniu osadu wykryte zostały jeden raz. Było je natomiast widac na USG.

Związek pomiędzy obecnością kryształów w osadzie a kamieni w kocie jest dość luźny i mogą istnieć wszystkie możliwe kombinacje. Nawet takie iż w osadzie są jednego rodzaju kryształy a kamienie są innego rodzaju. W nerkach występują głównie szczawiany, podają że w 65-70 %, a struwity są dość rzadkie (5-8 %). Pcim, tak z ciekawości, miałeś zidentyfikowany rodzaj kamieni?
O nerkowych kamieniach można poczytać tutaj:
http://veterinarynews.dvm360.com/dvm/ar ... p?id=26427
http://veterinarynews.dvm360.com/dvm/Me ... ail/310954

W osadzie znaleziono fosforan wapnia, ale co było w środku nie mam pojęcia. USG widzi jedynie "hiperechogenne wtręty". Ich charakter pozostaje nieznany. Dla mnie najważniejsze, że znikły.

P.S> Zwróciłes uwagę jakich używają norm na podlinkowanych stronach? CREA <1.5, WBC 3.4-15.7.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 18, 2011 20:30 Re: PILNE!!!

PcimOlki pisze:P.S> Zwróciłes uwagę jakich używają norm na podlinkowanych stronach? CREA <1.5, WBC 3.4-15.7.

Na Crea nie spojrzałem, ale WBC zauważyłem. Miałem je właściwie już wcześniej podesłać jak "spotkaliśmy się" na jakimś wątku gdzie kot miał WBC poniżej normy określonej 10-15. Ciekawa ta dolna granica bo obiły mi się o uszy koty mające takie wyniki i wydające się mieć całkiem dobrze.

wjwj1

 
Posty: 594
Od: Pt wrz 07, 2007 10:08
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt mar 18, 2011 20:52 Re: PILNE!!!

wjwj1 pisze:
PcimOlki pisze:P.S> Zwróciłes uwagę jakich używają norm na podlinkowanych stronach? CREA <1.5, WBC 3.4-15.7.

Na Crea nie spojrzałem, ale WBC zauważyłem. Miałem je właściwie już wcześniej podesłać jak "spotkaliśmy się" na jakimś wątku gdzie kot miał WBC poniżej normy określonej 10-15. Ciekawa ta dolna granica bo obiły mi się o uszy koty mające takie wyniki i wydające się mieć całkiem dobrze.

Mi się zdaje, że zdrowy kot, który nie ma białaczki ani FIV, spokojnie może mieć niskie leukocyty. Na co mu one potrzebne? W razie potrzeby naprodukuje sobie. Natomiast górna granica jakby nieco naciągnięta.
Olkowi w ciągu ostatnich miesięcy leukocyty zjechały w okolice 6 - co z tego jak reszta się rozjechała. :(

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 19, 2011 14:23 Re: PILNE!!!

Nie zgadniecie... tym razem wyhodowalo nam sie: Pseudomonas aeruginosa 500CFU/ml (czyli pałeczka ropy błękitnej) 8O 8O 8O
Ustrojstwo wrazliwe jest na: Amikacyne, Ceftazydym, Ciprofloksacyne, Gentamicyne, Netylmycyne, Tobramycyne.

Pytanie tylko, skąd on by to zlapal? 8O
Z tego co mi wiadomo, to szpitalna bakteria... czy to mozliwe, ze domowy, niewychodzacy kot, nie przebywajacy nigdy w szpitaliku ma ta bakterie? Dodam, ze kilka lat temu Gucius mial robione testy na FIV i FeLV i oba wyszly ujemnie - podaje ta informacje, bo czytalam, ze paleczka ropy blekitnej atakuje czesto osobniki o obnizonej odpornosci (chorych np. na AIDS - w przypadku ludzi). Ponoc ta bakteria zyje glownie w glebie i wodzie. Bytuje rowniez w jamie nosowej, moze tez byc obecna w cewce moczowej i rzadko na skorze zwierzat. Wet pewnie bedzie uwazal, ze badanie moczu pobranego w ten sposob (na chochelke) nie jest wiarygodny... tym bardziej, ze pierwszy wynik posiewu wyszedl jalowy.
W mojej ksiazce jest informacja, ze zakazenia Pseudomonas aeruginosa wystepuja u kotow tylko sporadycznie i tylko u kotow z oslabiona odpornoscia. Pisza tez, ze bakteria ta wystepu na blonach sluzowych ludzi i zwierzat.
Nalegac na antybiotyk, czy moze powtorzyc badanie zanim wprowadzi sie antybiotykoterapie?
Jesli faktycznie to ta bakteria uprzykrza zycie Guciowi, to bardzo trudno bedzie sie tego paskudztwa pozbyc :( Wszedzie pisza, ze ciezko sie to leczy :(

PcimOlki pisze:Nie tylko w warszawie są specjaliści od nerek. W każdym ośrodku akademickim zajmującym się weterynarią. We wrocku jest. Przypadek Gucia jest trudny, więc nie zaszkodziło by konsultować go przez większą ilość dobrych fachowców. Przy tej chorobie niewiele moża z kota wybadać naocznie, ale w istocie może warszawskich wetów lepiej odpuścić. Niektórzy są ok, z tym, że bez rewelacji - nieco przereklamowani.

A nie wiesz moze, czy mozna sie z nimi skontaktowac mailowo? Czy udzielaja konsultacji na odleglosc?


wjwj1 pisze:1. Specjalistka od nerek pobierająca 80 zł to pewnikiem A. Neska-Suszyńska. Nie wiem jak u niej z leczeniem nerek ale z interpretacją wyników moczu wg. mnie kiepsko. Tak kiepsko że aż ciężko uwierzyć iż osoba specjalizująca się w tym może popełnić takie błędy. W skrócie:
a) A.N-S interpretowała ciężar właściwy w oparciu o wyniki z paska. Kotka na pasku miała wyniki 1.005-1.025. Wniosek z tego był iż kotka z racji niskiego ciężaru jest narażona na infekcje. Wniosek poprawny, tylko że refraktometrem kotka (jak kiepsko je) to wyciąga wyniki ponad 1.060. a standardowo to nie schodzi poniżej 1.043.
b) Na podstawie poniższych wyników stwierdziła (oraz informacji iż kotka sika nie tylko do kuwety + pH czasami jest nawet 8.0 ") "Państwa kicia ma silną infekcję dróg moczowych"
Obrazek
Na podstawie leukocytów z paska?????
To tak w skrócie.

Dokladnie. Mialam na mysli dr Neske. Ale po tym co napisales, chyba sobie daruje :?


-Anula- pisze:Kate23, uwierz mi, że popełniałam w przeszłości te same błędy, co Ty.
Chciałam być mądrzejsza od weta i upierałam się, że to nie kamica, bo w badaniu moczu nie zawsze wychodziły kryształy.

Ja sie przeciez wcale nie upieram, ze to nie kamica. Wrecz przeciwnie :roll:
Nie wiem tylko jaki rodzaj kamieni Gucio ma.

Inaczej leczy sie struwity, a inaczej szczawiany. Przy struwitach trzeba zakwaszac mocz, przy szczawianach alkalizowac. Wiec nie moze byc jednej karmy dzialajacej na jedno i drugie... Tak naprawde, to chyba tylko zwiekszone pobieranie wody zmniejsza ryzyko tworzenia sie kamieni szczawianu wapnia. Zreszta jest to najwazniejszy punkt w walce z jakakolwiek kamica!!! Tak wiec, co ma do tego sucha karma (obojetnie jaka)?
Nawet, jesli Gucio w tym momencie nie ma struwitow, to ma do nich sklonnosci i obawiam sie, ze jak tylko pH sie podniesie, to znowu sie one pojawia. Natomiast, jesli wciaz bedziemy zakwaszac mocz, to nigdy nie pozbedziemy sie jeszcze gorszych szczawianow. Bledne kolo :roll: Boje sie wlasnie przekwaszenia. Dlatego obecnie nie zakwaszam.

-Anula- pisze:
Kate23 pisze:Gucio sie chyba przeziebil tzn. ja go przeziebilam :( Niepotrzebnie w piatek go wykapalam... moglam z tym jeszcze poczekac. Wczoraj bardzo czesto odwiedzal kuwetke i siusial dosc male ilosci.

Macie niestety kolejny nawrót. :|

Na szczescie jest juz lepiej. Mysle, ze tym razem jednak sie przeziebil... :wink:


-Anula- pisze:
Kate23 pisze:
-Anula- pisze:Gucio ma ewidentnie stan zapalny dróg moczowych.
:arrow: Czy przestawiłaś go na Urinary albo inną niskofosforową/niskomagnezową dietę?

Nie, nie przestawilam, ale dzieki za sugestie :) Osobiscie, to nie bardzo wierze w te karmy. Kilka lat temu Gucio je dostawal i nie bylo lepiej (wyniki bez zmian). Dostawal przez ok. 6 miesiecy (jak nie dluzej). Poza tym on jest delikatnym, alergicznym kotkiem i niezbyt dobrze tego typu karmy tolerowal.

Mój Niuniuś też nie tolerował, też odstawiłam początkowo po pewnym czasie, też kocurek miał nawroty.

Ale Gucio nie moze miec nawrotow dlatego, ze przestal jesc karme lecznicza... bo przeciez od kilku lat juz jej nie jadl. Kiedys jak mu ja podawalam, to z sikaniem tez bywalo roznie. Dokladniej, to dostawal Hill'sa (s/d oraz c/d), najpierw mocniejszego, pozniej tego slabszego. Nie pamietam, czy podawalam mu Urinary, ale obecnie od Royala staram sie trzymac z daleka. Przez ostatnie 3 lata Gucio jadl Orijena i pomimo kiepskich wynikow moczu, w tym czasie sikal bez zarzutu. Dopiero kilka dni temu (po kapieli) wystapily problemy.
Ostatnio dosc mocno przytyl i teraz zamowilam Biomilla z obnizona zawartoscia tluszczu (dla seniorow 13%, bo w light wydawal mi sie zbyt niski-tylko 9%). Mieszam mu z Orijenem, ale chyba nie zdecyduje sie na calkowita zamiane, bo to troche tak, jakbym mercedesa zamienila na malucha :mrgreen: Przepraszam, ale tak to widze... I dziwie sie, ze Biomill uchodzi za tak dobra karme, polowa skladnikow to zboza (lacznie z soja 8O).


-Anula- pisze:Kate23, sama piszesz, że przez wiele lat walczyłaś z kamicą.
Przestałaś, ale kamica sama z siebie nie znika.

W ktorym miejscu napisalam, ze przestalam walczyc? Przez wiele lat leczylismy struwity (zarowno w wynikach moczu, jak i w pecherzu na USG byly widoczne w duzych ilosciach, przy ówczesnym pH=8-9 nie mogly byc to raczej szczawiany). Teraz po prostu nie wiemy z czym walczymy :(


-Anula- pisze:Jeśli Gucio je mięsko, puszeczki, a ma zaburzony metabolizm - będą tworzyć się nowe kamienie pomimo zakwaszania.

Przepraszam za to pytanie, ale w jaki sposob kukurydza i inne zboza maja pomoc w zaburzonym metabolizmie, w dodatku u zwierzecia typowo miesozernego? :mrgreen:

No i przylaczam sie do pytan PcimOlki:
PcimOlki pisze:
-Anula- pisze:..pomaga rozpuszczać struwity,..

W jaki sposób pomaga oprócz obniżenia pH?

-Anula- pisze: ale oprócz tego nie dopuszcza do tworzenia się nowych kamieni (również szczawianów).

W jaki sposób?

Jakie są znane przyczyny powstawania kamicy?

Ja mysle, ze oprocz obnizenia pH (Dl-metionina), to te karmy poprzez zawartosc duzych ilosci soli, maja zmusic zwierzaka do picia wiekszej ilosci wody i tym samym wysikiwaniu kamieni. Moze jeszcze zawieraja mniej fosforu, magnezu i chyba wapnia. Za to duzo wiecej sodu. Naprawde nie wiem, czy na dluzsza mete taka dieta nie zaszkodzi. Moze i pomoze na struwity, ale predzej czy pozniej zaszkodzi na cos innego.
Tez jestem ciekawa, w jaki sposob karma typu Urinary mialaby zapobiegac powstawaniu szczawianow.
Gdyby to byla taka dieta cud, to i dla ludzi cos takiego by wymyslono... ;)

A przeciwskazania do jej stosowania:
- Ciąża, laktacja, okres wzrostu
- Przewlekła niewydolność nerek, kwasica metaboliczna
- Niewydolność serca
- Nadciśnienie
- Stosowanie środków zakwaszających mocz

Anula, bardzo sie ciesze, ze Twojemu Niuniusiowi karma pomogla :D Ale nie kazdy przypadek jest taki sam. A niestety, wielu wetow zbyt rutynowo podchodzi do problemu.


wjwj1 pisze:W nerkach występują głównie szczawiany, podają że w 65-70 %, a struwity są dość rzadkie (5-8 %).

Dlatego obawiam sie, ze obecnie mozemy miec szczawiany (dr Marcinski widzial na zdjeciach Rtg mineralizacje w nerkach :().

P.S. wynik ogolny moczu zblizony do tych poprzednich. PH=6,5. Znow brak osadu i kamieni w moczu, erytrocyty jak zwykle pokrywaja pole widzenia :roll: :(
Ostatnio edytowano Sob mar 19, 2011 22:54 przez Kate23, łącznie edytowano 4 razy

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 19, 2011 15:32 Re: PILNE!!!

Kate23 pisze:Nie zgadniecie... tym razem wyhodowalo nam sie: Pseudomonas aeruginosa 500CFU/ml (czyli pałeczka ropy błękitnej) 8O 8O 8O
Ustrojstwo wrazliwe jest na: Amikacyne, Ceftazydym, Ciprofloksacyne, Gentamicyne, Netylmycyne, Tobramycyne.


Zdarza się. U mojego nieżyjącego rezydenta się zdarzylo. Byl to duży zdrowy kocur o świetnej odporności - chorowal 3 razy w ciągu 15 lat życia. Albo przyniósl sobie ze spaceru (na smyczy) albo (i to jest bardziej prawdopodobne) z lecznicy.
Zadzialala Ciprofloksacyna; 2 x dziennie zastrzyk domięśniowy (tabletki wracaly z powrotem). Poza tym wlewki z soli fizjologicznej + Cocarboxylasa (w celu wyplukiwania, bo wzmaga diurezę) + Vit. C dopyszcznie (bo bakcyle nie lubią kwasów). Ale trzeba uważać, bo Ciproflokascyna jest neurotoksyczna czy ototoksyczna (już nie pamiętam); mieliśmy podawać 14 dni, ale trzeba bylo odstawić po 12, bo zacząl mieć zaburzenia równowagi! Bakcyla wytluklo, zostalo jeszcze jakieś E.Coli, ale z tym poradzil sobie Furagin.
W związku z tym pytanie do Ciebie: jak pachnie mocz? Sprawdź, bo to może być istotne. U mojego kocura też początkowo wyszly w osadzie jakieś fosforany i weterynarze optowali za kamicą (nawet już dietę chcieli mu zmieniać), ale ponieważ kocie siuśki pachnialy mi dziwnie (tak jakoś stęchle, jak wilgotna piwnica), to zrobiliśmy posiew. I w nim byla ta paleczka. Wygląda na to, że archaiczna metoda badań organoleptycznych nawet dziś może się przydać :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 19, 2011 15:52 Re: PILNE!!!

felin pisze:W związku z tym pytanie do Ciebie: jak pachnie mocz? Sprawdź, bo to może być istotne.

Wiesz, to troche trudno okreslic, bo.... Gucio nie jest kastratem i generalnie zapach jego moczu jest dosc intensywny. Czasem slabiej "pachnie", czasem mocniej. Gucio jest moim pierwszym kotem i w dodatku jedynakiem ;) Tak wiec nie mam porownania, jak powinien pachniec zdrowy koci mocz.

Ale stechlizna raczej nie "pachnie".

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 19, 2011 16:20 Re: PILNE!!!

No to faktycznie jest pewien problem, bo pewnie "pod" kocurzym smrodkiem nic się wyniuchać nie da :evil:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 19, 2011 16:32 Re: PILNE!!!

Przestraszylam sie, jak Felin napisales/as, ze po antybiotyku Twoj kocurek mial zaburzenia rownowagi :(
Byc moze Gucio zlapal ta bakterie tez ze spaceru - w lecie czasem z nim wychodzilam do ogrodu na smyczce. Albo nasz kochany psinek ['], jak jeszcze zyl, przyniosl z dworu badz lecznicy. Albo my na obuwiu...

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Majestic-12 [Bot] i 98 gości