andua pisze:Super, że z Fruzią już dobrze : )))
Starsza kotka - pomyślałam, że do brzucha nie pozwala w związku ze stresem na obecność nowej lokatorki i może jakimś obrażeniem, utratą zaufania, że poświęcasz uwagę tamtej.
Ale pewnie zauważyłabyś różnicę i skoro napięty i reakcja jak na ból, to pewnie jednak coś się dzieje niedobrego.
Co do weta, też mam kiepskie doświadczenia, zaufani bardzo daleko, etc... Więc rozumiem.
I w ogóle, no, nie ma lekko.
Wiesz, o tym samym pomyslalam, ze ona moze tak reaguje na Fruzie, ze to stres... Fruzia tez jest chyba zestresowana, bo spi teraz na stole (tu czuje sie pewno bezpieczna).
Starą pomacalam po powrocie z pracy i ten brzuch jednak nie jest taki napiety, tylko jest spory, ale ona odkad pamietam - spory miala, a teraz jeszcze przytyla.
Oczywiscie jak ją dotykałam, to nie obyło sie bez prychania i bicia pazurami

Nie wiem co to bedzie jutro u weta... Zawsze byla nadzwyczaj spokojna, ale w swietle tego, co teraz odstawia, to jestem pelna obaw...
Pocieszam sie, ze ma super apetyt i kupy robi wzorcowe (widzę kłaczki po podaniu pasty wychodzą również). A i przed chwilą odstawiła harce ze swoją ulubioną zabawką, po czym poszła odpocząc. No nie widac, żeby to byl chory kot...
Jutro sie wszystko okaże... Znowu kiepska noc przede mna.
Tak jak piszesz: nie ma lekko...
