SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

Kociara82 pisze:znalezione na watku transportowym:

Chcę zaoferowac się jako kocie taxi na terenie całej Polski z Białegostoku za koszt paliwa. Wieczory i noce. Auto spala 8 l./100 km. w trasie.
isabella7272

(niestety nie ja to znalazlam, ale dziekuje tej osobie za podpowiedz)

handelman masz tu podane na tacy :mrgreen:

Haldeman 7 miało być,sorki

Poczytuje ten wątek i zupełnie nie rozumiem ciągłych wpisów atakujących Haldeman7. Ok nagrabił Sobie, to fakt, jednak były rozmowy przez telefon, PW. Dziewczyny wspominały, że ma w domu nieciekawie, że wiedzą w czym rzecz, tylko to dane nie na forum publiczne. Czy tak trudno zrozumieć, ze jak człowiek ma prze**** w domu, to cierpliwości mu nie starcza, że może nie wszystko może? Po co te ataki? Transport trzeba zorganizować, ale może dajcie już spokój człowiekowi. Nie wiem w czym rzecz, ale domyślam się, że ma nie za ciekawą sytuacje, pomaga jak potrafi na daną chwilę.. więcej zrozumienia. Skupmy się na tym jak rozwiązać sytuacje z transportem.

Yhy...

Interesująca jest jedna rzecz. Jak tylko zaczyna być bliżej do adopcji, zaraz okazuje się, że kot ma, tak naprawdę, jakieś bardzo niejasne przypadłości.

Co już się pojawiało?

Biegunka, teraz tajemnicza choroba skóry...

**Adopcje: 12 >>**

kotx2 pisze:
ASK@ pisze:
Haldeman7 pisze:Być może kotek jest straszy,może i ma swoje kocie dolegliwości i dlatego został wyrzucony przez "właściciela" z tamte mrozy...żeby umarł. Kociak ma na głowie świerzb, jakieś 1,5 cm kwadratowego, do tego guzek podskórny, coś jak larwa gza, i lekko podrażnioną skórę po biegunce...I szuka domu. wciąż.

moje pogrubienie.
Może jasniej należałoby sprecyzowac co kotu jest? Podobno byłes u weta z nim.Nawet podobno siedział u zaprzyjaźnionego do poniedziałku.
ew Dt musi być naszykowany na kłopoty, wiedzieć jakie leczenie było stosowane...Wiadomo izolacja powinna być i będzie. Ale karta, wypis weterynaryjny , podane leki i rozpoznanie to chyba jest, jeśli kot (nie kociak) był na "przegladzie".
Każdy z DT ma iles tam pogłowia pod swoją opieka. Inaczej jak zgarnia się kota z ulicy to wygląda.A inaczej jak kot wedle słów Heldemana miał juz pierwsze rozpoznanie za soba. Łatwiej leczyć i wdrożyć odpowiednie postępowanie.
Kota jest i szkoda go, to niewatpliwe. Znów wiele osób oferuje pomoc i zobaczymy co z tego wyjdzie.

posty pousuwane,a ja nie pamietam czy autor watku ma swoje zwierzęta bo jesli tak to powinien wiedzieć co nieco o wizytach u veta

w pierwszym poscie było,ze ma rudego i czarno-białego kota.

Berek, Kociara82
Teraz problemem jest transport. Jak kot trafi do DT, wszytko się wyjaśni. Gadaniem na wątku tego nie rozwiążecie.

Ataki są bo są -kto i za co -różnie; ale ja mogę jedno stwierdzić-stan faktyczny zdrowia kota jest inny niż opisany na wątku-jest starszym,schorowanym i wychudzonym kotem;ma na głowie świerzb,być może grzyb-kto to może wiedzieć? na to trzeba badań;pewnie jest zarobaczony;jaka jest pewność,że to wszystko?Myślę,że może być jakaś niespodzianka .... A miał być w dobrej kondycji-badania u weta,podtuczony,zdrowiejący-sama to pisałam bo dostałam początkowo taką informację;nie było to zgodne z prawdą,niestety, a kłamstwa mogą powodować ataki bo kto lubi być oszukiwany....Przecież właściwie to nawet ja mogłabym teraz przypuścić "szturm" na Haldeman'a;tylko co to da? nic co pomogłoby dla kota....A ja mam 22footra pod opieką i to co rudzielec "ma w sobie" lub "na sobie" ma kolosalne znaczenie :!:

pwpw pisze:Berek, Kociara82
Teraz problemem jest transport. Jak kot trafi do DT, wszytko się wyjaśni. Gadaniem na wątku tego nie rozwiążecie.

problemu z transportem nie ma, czytaj parę postów wyżej ,trzeba tylko dograć szczegóły a wątek jest po to ,żeby se pogadać :ok:

**Adopcje: 12 >>**

kotx2 pisze:
pwpw pisze:Berek, Kociara82
Teraz problemem jest transport. Jak kot trafi do DT, wszytko się wyjaśni. Gadaniem na wątku tego nie rozwiążecie.

problemu z transportem nie ma, czytaj parę postów wyżej ,trzeba tylko dograć szczegóły a wątek jest po to ,żeby se pogadać

i nigdy nie było. Były oferowane zwroty kosztów, dokładka,transport w weekend... Prosba ,ze moze sam zainteresowany pojechac, obadać dom i dostanie pieniazki an bilety. Wszystko po to by kota uratowac. Część DT a nawet DS wycofały sie widząc co sie dzieje i jak ciągle coś nie pasuje. Z minuty na minutę inne okoliczności nastawały.

kotx2 pisze:
pwpw pisze:Berek, Kociara82
Teraz problemem jest transport. Jak kot trafi do DT, wszytko się wyjaśni. Gadaniem na wątku tego nie rozwiążecie.

problemu z transportem nie ma, czytaj parę postów wyżej ,trzeba tylko dograć szczegóły a wątek jest po to ,żeby se pogadać

otoz to

ale "my nie chcemy pomoc haldemanowi" przeciez... :roll:

J.D.
Poproś o zdjęcia zmian, to może coś wyjaśni, co do tego, co widać. Co kot ma w kocie? W przypadku wziętego z ulicy, chyba każdy wie, że nie da się ocenić. Nie chcę 'wybielać' Haldeman7, daleko mi do tego. Jednak czytam, trzymam kciuki i widzę, ze wiele wpisów pojawia się tylko po to, by jego oczernić. Ja z nim nie rozmawiałam, jednak wiem, że jak ktoś ma w życiu pod górkę, nie zawsze jest w stanie pisać tak, by inni brali jego stronę. Co nie znaczy, że na swój sposób nie stara się pomóc kotu, a przecież o niego tu 'chodzi'.
Ehh może ja rzeczywiście zamilknę...

no wlasnie, propozycji pomocy z roznych stron padalo wiele, moze nie o taka pomoc Haldemanowi chodzilo, ale niestety, kazdy -jak sama zauwazylas-propnuje jakas pomoc, jakakolwiek, taka, jaka moze zaoferowac.
Poza tym moim zdaniem, jak i z tego co zauwazylam wielu innych piszacych tu osob-pomoc, jakiej Haldeman oczekiwal, a moze nadal oczekuje, bo wciaz co i rusz zmienia zdanie i kreci cos-to bezczelnosc i tupet! No sory, ale jak mozna liczyc na to, ze ktos wezmie kota do siebie, wyleczy na wlasny koszt, wykastruje na wlasny koszt, a jak kocio bedzie w lepszym stanie to Haldeman odbierze go spowrotem? :evil:

pwpw pisze:J.D.
Poproś o zdjęcia zmian, to może coś wyjaśni, co do tego, co widać. Co kot ma w kocie? W przypadku wziętego z ulicy, chyba każdy wie, że nie da się ocenić. Nie chcę 'wybielać' Haldeman7, daleko mi do tego. Jednak czytam, trzymam kciuki i widzę, ze wiele wpisów pojawia się tylko po to, by jego oczernić. Ja z nim nie rozmawiałam, jednak wiem, że jak ktoś ma w życiu pod górkę, nie zawsze jest w stanie pisać tak, by inni brali jego stronę. Co nie znaczy, że na swój sposób nie stara się pomóc kotu, a przecież o niego tu 'chodzi'.
Ehh może ja rzeczywiście zamilknę...

rozumiem,że ma pod górkę ,ktos już tu wspominał ale jeśli jest chec pomocy to czy nie warto z niej skorzystać,zeby pozbyć sie chociaz tego jednego problemu i zając sie następnym :?:

przynajmniej ja tak uważam

zgadzam sie z toba :ok:

SZUKAM DOMU DLA RUDEGO BEZDOMNEGO KOCIAKA!!!!

Kto przegląda forum