H2E2 cz.III

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 16, 2011 9:06 Re: H2E2 cz.III

Nie mam w swojej karierze takiego wypadku. A zdarzało mi się oparzenie o piekarnik, o rozgrzaną blachę, pryskającym tłuszczem. Potrafię kładąc np kotlety na patelnię, zamoczyć palec w rozgrzanym tłuszczu. Ale żelazkiem się nie oparzyłam. Za to jestem mistrzem upadków.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 16, 2011 9:15 Re: H2E2 cz.III

ja raczej nie upadam, rzadko mi się zdarza ;)
ale sporo potrafię zrzucić, wylać, rozsypać......
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 16, 2011 9:23 Re: H2E2 cz.III

Ankieta jest już niestety zamknięta, za późno.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 16, 2011 11:59 Re: H2E2 cz.III

oj ja ostatnio się spaliłam o rozgrzana blache, do teraz sie goi. a przypalenie zelaskiem zaliczylam i to okropne :( wole nie pamietac, sama sobie żelazko do ramienia przylozylam jak cos mnie wystraszylo i sie obrocilam z zelazkiem w reku :(

a co do atakow kotow. Bomi niby taka niepozorna, ale jak skacze z mojego ciala i sie odbija to nieraz zostanie mi doslownie siniak na ciele po takich wyskokach..
a jak silownia? fajnie bylo ?:)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro mar 16, 2011 12:04 Re: H2E2 cz.III

O mistrzostwie w upadkach możemy podyskutować :twisted:
Ze zdarzeń goracych - wybuchło mi w reku pudełko zapałek :x
Darłam zimą w klapkach po śniegu do przychodni po pianke na oparzenia :oops:
Teśc, który był weterynarzem dał mi nastepnego dnia taki jakby naskórek w sprayu - genialny wynalazek, mozna zamoczyć rekę :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro mar 16, 2011 12:13 Re: H2E2 cz.III

W środku miasta, w trakcie ulewy, usiadłam w błoto. Cały tył jasnej spódnicy w błocie, a do domu daleko.
Spadłam ze schodów- całe półpiętro przeleciałam. Pamiętam tylko, że stałam na górze, a potem, że leżałam na dole.

Sliver, na siłowni było fajnie. Spociłam się, zmęczyłam. I mamy już karnet.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 16, 2011 12:18 Re: H2E2 cz.III

Schodami mnie pobiłaś :mrgreen:
Leciałam tez z półpiętra i zakończyłam pyskiem na metalowych kratach :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro mar 16, 2011 12:21 Re: H2E2 cz.III

Ja kiedyś u babci, w środku zimy wylądowałam na kratce pod drzwiami. Chyba poważnie sobie uszkodziłam kość ogonową. Wtedy długo nie mogłam wstać. Do tej pory, gdy dłużej posiedzę, boli mnie siedzenie.
Skacząc przez płotek zahaczyłam butem o barierkę i wylądowałam na chodniku. Z rozpędu pojechałam policzkiem po chodniku. Całe lato chodziłam ze strupami na pół twarzy.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 16, 2011 12:23 Re: H2E2 cz.III

MISZCZU :piwa: :piwa:

Poddaję się :ryk: :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro mar 16, 2011 12:27 Re: H2E2 cz.III

A to tylko wybrane przypadki.
Dziękuję za uznanie :mrgreen:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 16, 2011 12:32 Re: H2E2 cz.III

:lol: przypadki sunshine :) jakby wiecej poczytac to terapia smiechem murowana :) ale to oczywiscie z perspektywy czasu smieszne jest...
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro mar 16, 2011 12:35 Re: H2E2 cz.III

Też się pochwalę :)
Biegłam z synkiem (wtedy 3 lata) na ręku do autobusu.
I nagle płytka chodnikowa mi się usunęła spod nóg
Lecąc na pysk (i równocześnie na tył głowy dziecka), zdążyłam się wykręcić na tyło-bok.
Upadliśmy oboje na mój bark. W efekcie ramię wyrwane ze stawu barkowego, rozerwana torebka stawowa, 3 tygodnie w takim pancerzu gipsowym
Potem miesiąc bezwładnej całkiem ręki (prawej oczywiście) i rok wracania do pełnej sprawności.
A autobus postał, poczekał, czy się podniosę i ponieważ się nie podnosiłma, odjechał

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 16, 2011 12:38 Re: H2E2 cz.III

No to już było z grubej rury :roll:
Chyba do dzisiaj nie jest Ci do śmiechu? 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro mar 16, 2011 12:39 Re: H2E2 cz.III

czemu wy takie wywrotne jesteście? 8O

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28593
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro mar 16, 2011 12:41 Re: H2E2 cz.III

O sobie już pisałam a dodaj do tego inny troche środek ciężkości [tak przypuszczm] z powodu bufetu i bardzo małą przyczepność z powodu malutkich stóp. :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Silverblue i 21 gości