Hospicjum 'J&j'. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 15, 2011 23:49 Re: Hospicjum 'J&j'.

casica pisze:
bechet pisze:Aguś, co u Was?

Nic, będą niestety umierać kolejne.
Bo Agn będzie brać kolejne i kolejne, i jeszcze następne, doskonale wiedząc na co je naraża.
No ale przecież kocia Matka Boska Bolesna, w odróżnieniu od zwykłej kociej Matki Boskiej.

A Sky szkoda [']

Casica, a może pielgrzymka na kolanach do Częstochowy przywróci Ci rozum i ludzkie uczucia?
Spróbuj, bo jeszcze trochę i własnym jadem się utopisz.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro mar 16, 2011 0:38 Re: Hospicjum 'J&j'.

casica pisze:
bechet pisze:Aguś, co u Was?

Nic, będą niestety umierać kolejne.
Bo Agn będzie brać kolejne i kolejne, i jeszcze następne, doskonale wiedząc na co je naraża.
No ale przecież kocia Matka Boska Bolesna, w odróżnieniu od zwykłej kociej Matki Boskiej.

A Sky szkoda [']

Casico, bądź tak dobra i:
1. Sprawdź znaczenie wyrazu "hospicjum",
2. Poszukaj informacji o koronawirusie i FIPie, możliwości wyleczenia FIPa tudzież możliwości zarażenia się FIPem od chorego kota,
3. Czytaj uważnie wątki, w których się wypowiadasz,
4. Zastanów się, czy rzeczywiście chcesz atakować osobę przygnębioną śmiercią kota - skopać dla samej przyjemności skopania, bo w tym wypadku innego powodu nie ma. Chodzi przecież o śmierć, której nikt nie byłby w stanie przewidzieć i na którą nikt nie miał wpływu,
5. Jak byś się czuła, gdyby ktoś w ten sposób potraktował Ciebie?

Rozumiem, że potępiasz Agn i Jej działalność. Twoje prawo. Wiem, że nie zmienisz swojego toku rozumowania i nikt Cię nie przekona, że nie masz racji. Jednak są pewne granice... W tym wypadku przekroczyłaś granice zwykłej ludzkiej przyzwoitości.

Edit:
1. Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby ktoś po odejściu mojego Kubunia właśnie na FIPa, oskarżył mnie, że spowodowałam lub przyczyniłam się do tej śmierci.
2. Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby ktoś zlekceważył moje uczucia i nie uszanował żałoby.
Ostatnio edytowano Śro mar 16, 2011 1:14 przez vega013, łącznie edytowano 3 razy

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro mar 16, 2011 0:48 Re: Hospicjum 'J&j'.

casica pisze:
bechet pisze:Aguś, co u Was?

Nic, będą niestety umierać kolejne.
Bo Agn będzie brać kolejne i kolejne, i jeszcze następne, doskonale wiedząc na co je naraża.
No ale przecież kocia Matka Boska Bolesna, w odróżnieniu od zwykłej kociej Matki Boskiej.

A Sky szkoda [']
Casica, po co to robisz (tylko bardzo proszę - nie odpowiadaj!)? Przecież to nie "ten" wątek. A już na pewno NIE TA CHWILA.

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Śro mar 16, 2011 0:50 Re: Hospicjum 'J&j'.

Amika6 pisze:
casica pisze:
bechet pisze:Aguś, co u Was?

Nic, będą niestety umierać kolejne.
Bo Agn będzie brać kolejne i kolejne, i jeszcze następne, doskonale wiedząc na co je naraża.
No ale przecież kocia Matka Boska Bolesna, w odróżnieniu od zwykłej kociej Matki Boskiej.

A Sky szkoda [']

Casica, a może pielgrzymka na kolanach do Częstochowy przywróci Ci rozum i ludzkie uczucia?
Spróbuj, bo jeszcze trochę i własnym jadem się utopisz.

Tylko w połączeniu z dietą oczyszczającą organizm-woda+czarny chleb.
Legnica
 

Post » Śro mar 16, 2011 1:20 Re: Hospicjum 'J&j'.

casica pisze:Nic, będą niestety umierać kolejne.
Bo Agn będzie brać kolejne i kolejne, i jeszcze następne, doskonale wiedząc na co je naraża.
No ale przecież kocia Matka Boska Bolesna, w odróżnieniu od zwykłej kociej Matki Boskiej.

casico droga, myślisz jeszcze czasami, czy tylko klepiesz w klawiaturę i paluszkiem grozisz?
Sky umarła na FIP, doczytałaś?
Twoim zdaniem kolejne koty u Agn będą narażone na FIP?
własne koty przetestowałaś na koronawirusa, zanim sprowadzałaś im kolejnych i kolejnych towarzyszy [przetestowanych, oczywiście]?

kocia Matka Boska Rondlem o Dobro Kotów Walcząca się znalazła. :roll:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro mar 16, 2011 8:10 Re: Hospicjum 'J&j'.

Wczorajszy dzień miał taki przebieg, który nie pozwolił mi za specjalnie na roztkliwianie się w żalu.
Po średnio przespanej, z powodu czuwania przy Sky, nocy musiałam załatwić kilka spraw. Między innymi odebrałam wyniki Dydka i [częściowe] Ogiona:
Obrazek Obrazek

Zajrzałam też po drodze na chwilę do Doc, żeby umówić na dzisiaj sekcję Sky.

Potem, z racji obaw przed korkami utknęłam na ponad godzinę na Dworcu Głównym w oczekiwaniu na przesyłkę konduktorską, którą Pixie65 wysłała Aranesp dla Grendela.
Pixie - bardzo Ci dziękuję. :1luvu: [Doc był pod wrażeniem możliwości zaprzyjaźnionych osób. 8) ]
Ten czas spędzony na dworcu przypomniał mi czasy liceum, gdy niektóre wagary spędzałam właśnie tam [inną opcją było jeszcze szwendanie się po toruńskich kościołach na starówce :wink: ].
Mogłam też na spokojnie pomyśleć o Sky...
Owszem, zawsze gdy odchodzi któryś z moich podopiecznych budzi się nie tylko żal, ale i poczucie winy - ile w moim świadomym, celowym działaniu było tych posunięć, które zadecydowały o takim, a nie innym końcu całej historii. Byłabym głupia i bezduszna, gdybym się nad tym nie zastanawiała.
Jednak to mój żal i moje poczucie winy, ale też moja praca i zaangażowanie - moje decyzje. Mogłam ich nie podejmować. Mogłam spokojnie pomyśleć, że `nie tym razem`.
Sky mogłam oddać `na pniu` - bez szczepień, bez sterylki. Mieć problem z głowy i co więcej - obwieścić sukces. Ale nie mam tej pewności, że tak by było dla kota lepiej. Każdą decyzję podejmuję z myślą o tym, by to kotu było lepiej. Nie powołałam tych kociąt na świat. Żadnego z nich. Bardzo chciałabym umieć przewidzieć, które z moich poczynań wyjdą kotu na dobre, a które mu zaszkodzą. Ale dla mnie `nie brać` nie jest rozwiązaniem tego problemu - moim wyborem jest życie przy kotach. [Trzy lata temu miałam świetną okazję, by skupić się na `robieniu kariery` i `trzepaniu kasy` - z jakiś powodów nie zrobiłam tego.]
I za to dziękuję nie tylko Przyjaciołom i Rozumiejącym, ale też dziękuję moim Wrogom. Dzięki jednym łatwiej przetrwać, dzięki drugim łatwiej wiedzieć czego się nie chce. Nic tak nie pomaga dookreslić się, jak wsparcie jednych i opór drugich.

Poniżej foty kota, któremu wieszczono rychłą śmierć zaraz po wklejeniu przeze mnie jego wyników badan krwi.
Obrazek Obrazek
Nie napiszę, że Tofu ma się świetnie, bo jest zbyt ciężko chory. Ale jednakowoż na razie - nie umiera. Wygląda, jak wygląda [nigdy nie wyglądał specjalnie dobrze] ale dzięki Pixie65 [znowu - :1luvu: ] i magaaa [tak, tak, tej niedobrej, pyskatej Magdzie 8) ] ma Ornipural, który stabilizuje funkcje jego wątroby i kolejny kryzys [trzeci tak poważny] udało się chwilowo zażegnać.

W ramach wypełniania moich obowiązków wobec wirtualnych opiekunów nadrobiłam któregoś dnia foty Bakoo.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 16, 2011 8:36 Re: Hospicjum 'J&j'.

marivel pisze:gdybym była kotem, chciałabym spotkac właśnie Agn.


Ja też :1luvu:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 16, 2011 10:01 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:(...)
Sky mogłam oddać 'na pniu' - bez szczepień, bez sterylki. Mieć problem z głowy i co więcej - obwieścić sukces. Ale nie mam tej pewności, że tak by było dla kota lepiej. (...)

Mogłas oddać "na pniu". Ale wcale nie jestem przekonana, że to uchroniłoby Ciebie przed zarzutami o nieodpowiedzialność i takie tam. Odnoszę wrażenie, że w niektórych sytuacjach dzielenie się wątpliwościami traktowane jest jako rodzaj słabości. I przyzwolenie na narzucanie własnych opinii, podważanie decyzji, ferowanie wyroków.
Mam nadzieję, że nigdy nie dołączysz do tego grona wszystkowiedzących i nieomylnych.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 16, 2011 10:23 Re: Hospicjum 'J&j'.

pixie65 pisze:Mam nadzieję, że nigdy nie dołączysz do tego grona wszystkowiedzących i nieomylnych.


Oj, chyba już nie grozi. :lol:
Jeszcze jakiś czas temu miałam takie zapędy. Stąd wiem, jak fajnie jest poczuć władzę, jaką daje nad maluczkimi możliwość `nawrzucania` im. Gdy faktyczną przewagę buduje się jedynie na tonie własnych wypowiedzi. Wstyd mi trochę z tego powodu.
Jednak życie - jeśli mu tylko na to pozwolić - bezlitośnie obnaża miałkość takiej postawy. Dlatego staram się być ostrożna w ferowaniu wyroków.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 16, 2011 10:35 Re: Hospicjum 'J&j'.

Grendel dostał już kujkę :?:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 16, 2011 10:39 Re: Hospicjum 'J&j'.

ech niektórzy brak odwagi rekompensują sobie "wytykaniem" komuś, że robi coś do czego tej odwagi zabrakło i żyje jak chce żyć, a nie żyje według schematu
:ok: za Ciebie i stadko
ps: muszę wybrać się po to dla niebieskiego - może dziś wieczorem?

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro mar 16, 2011 10:49 Re: Hospicjum 'J&j'.

pixie65 pisze:Grendel dostał już kujkę :?:

Meldujemy posłusznie, że dostał. Nawet nie zauważył...

PearlRain pisze:ps: muszę wybrać się po to dla niebieskiego - może dziś wieczorem?

Oooo, wróciłaś już. :D
Dziś idę do Doc wieczorem. Ale jutro - jak najbardziej - zapraszam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 16, 2011 10:54 Re: Hospicjum 'J&j'.

to jakoś jutro pod wieczór podjadę :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro mar 16, 2011 11:05 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:
pixie65 pisze:Grendel dostał już kujkę :?:

Meldujemy posłusznie, że dostał. Nawet nie zauważył...

Hmmm...zapytałam bo ciekawa byłam jego reakcji.
Wet mi opowiadał, że kotka z białaczką, na której eksperymentował 8) dostała po aranespie "przyspieszenia" :lol:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 16, 2011 12:21 Re: Hospicjum 'J&j'.

pixie65 pisze:
Agn pisze:
pixie65 pisze:Grendel dostał już kujkę :?:

Meldujemy posłusznie, że dostał. Nawet nie zauważył...

Hmmm...zapytałam bo ciekawa byłam jego reakcji.
Wet mi opowiadał, że kotka z białaczką, na której eksperymentował 8) dostała po aranespie "przyspieszenia" :lol:

Ale ona dostała `przyspieszenia` zaraznatychmiast po? Czy chodzi o efekt długofalowych oddziaływań?
Bo to pierwsze nie wchodzi w grę u Grendela - on jest oazą spokoju.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], northh, Zeeni i 202 gości