Nosek nie żyje

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw mar 10, 2011 3:30 Re: Nosek nie żyje

współczuję, w sercu taki żal...
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 10, 2011 6:24 Re: Nosek nie żyje

:cry: :cry: :cry:

(*)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw mar 10, 2011 6:42 Re: Nosek nie żyje

Dlaczego koty odchodzą, kiedy już mają opiekę, kiedy są kochane ? To takie niesprawiedliwe!
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56144
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 10, 2011 12:45 Re: Nosek nie żyje

bardzo mi przykro, że się nie udało :cry:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw mar 10, 2011 18:04 Re: Nosek nie żyje

dziękuję Wam wszystkim

już po sekcji
wątroba Noska była kompletnie zniszczona, rozchodziła się w palcach
mocznica to zgodnie z opinią wetów sprawa wtórna, kiedy nerki już nie radziły sobie z toksynami z wątroby
nie mogłam nic więcej zrobić :( kotom nie robi się przeszczepów
dałam Noskowi na kilka miesięcy miłość, dom, dobroć
to jednak nie wystarczyło by go zatrzymać
odszedł sam
jak byłam u niego, to na chwilę odzyskał przytomność, próbował się podnieść i do mnie podejść się przytulić
...
mogę się tylko posłużyć cytatem (nawet nie wiem czy prawidłowo cytuję)
"koty są z nami na tak długo by skraść nam serce i na tak krótko by je później złamać"
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw mar 10, 2011 18:11 Re: Nosek nie żyje

Trzeba pamiętać o tym, że miał kawałek dobrego życia.
A to już bardzo dużo.

kianit

 
Posty: 648
Od: Pon paź 12, 2009 17:14

Post » Czw mar 10, 2011 18:16 Re: Nosek nie żyje

najgorsze jest rozstanie dla nas, dla tych, którzy zostają po Tej Stronie - to my płaczemy patrząc na zdjęcia, na widok Kota-Tak-Bardzo-Podobnego-Do-Mojej/Mojego...
to nam się klucha w gardle powiększa na widok miseczki, kocyka, ulubionego miejsca...
i możemy mieć tylko nadzieję, że ta Istota, która nas opuściła, naprawdę będzie na nas czekała, kiedy i my odejdziemy za TM.
inaczej... gdyby miało być inaczej, gdyby takie rozstania miały być wieczne.... uważam, że życie nie miałoby sensu..
KotkaWodna
 

Post » Czw mar 10, 2011 18:24 Re: Nosek nie żyje

Killatha pisze:dziękuję Wam wszystkim

już po sekcji
wątroba Noska była kompletnie zniszczona, rozchodziła się w palcach
mocznica to zgodnie z opinią wetów sprawa wtórna, kiedy nerki już nie radziły sobie z toksynami z wątroby
nie mogłam nic więcej zrobić :( kotom nie robi się przeszczepów
dałam Noskowi na kilka miesięcy miłość, dom, dobroć
to jednak nie wystarczyło by go zatrzymać
odszedł sam
jak byłam u niego, to na chwilę odzyskał przytomność, próbował się podnieść i do mnie podejść się przytulić
...
mogę się tylko posłużyć cytatem (nawet nie wiem czy prawidłowo cytuję)
"koty są z nami na tak długo by skraść nam serce i na tak krótko by je później złamać"

:( :(
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw mar 10, 2011 21:56 Re: Nosek nie żyje

Killatha pisze:dziękuję Wam wszystkim

już po sekcji
wątroba Noska była kompletnie zniszczona, rozchodziła się w palcach
mocznica to zgodnie z opinią wetów sprawa wtórna, kiedy nerki już nie radziły sobie z toksynami z wątroby
nie mogłam nic więcej zrobić :( kotom nie robi się przeszczepów
dałam Noskowi na kilka miesięcy miłość, dom, dobroć
to jednak nie wystarczyło by go zatrzymać
odszedł sam
jak byłam u niego, to na chwilę odzyskał przytomność, próbował się podnieść i do mnie podejść się przytulić
...
mogę się tylko posłużyć cytatem (nawet nie wiem czy prawidłowo cytuję)
"koty są z nami na tak długo by skraść nam serce i na tak krótko by je później złamać"

nie był sam, Twoje serce było z nim
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie mar 13, 2011 21:14 Re: Nosek nie żyje

Basiu, mocno sciskam :(
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon mar 14, 2011 0:07 Re: Nosek nie żyje

dopiero doczytałam :( , mocno przytulam Basiu...
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro mar 16, 2011 8:06 Re: Nosek nie żyje

dziękuję Wam wszystkim
trudno mi się z tym pogodzić
nawet jeśli wiem, że nie mogłam zrobić nic więcej
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro mar 16, 2011 8:56 Re: Nosek nie żyje

Killatha pisze:dziękuję Wam wszystkim
trudno mi się z tym pogodzić
nawet jeśli wiem, że nie mogłam zrobić nic więcej

Basiu, z bezsilnością trudno się pogodzić, na własnej skórze się o tym przekonałam
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro mar 16, 2011 9:15 Re: Nosek nie żyje

:cry:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro mar 16, 2011 16:52 Re: Nosek nie żyje

Killatha pisze:jak byłam u niego, to na chwilę odzyskał przytomność, próbował się podnieść i do mnie podejść się przytulić
...


Tym bardziej mocniej boli...
Nosek Cię kochał.

:cry: :cry: :cry:
[*]
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 23 gości