Tasia i Tycia - część pierwsza i z pewnością nie ostatnia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 15, 2011 13:27 Re: Tasmaniowo

Pasibrzucha pisze:Powiedzcie mi, czy Wy... hm... tez próbujecie kocie suche, jak otworzycie nowe, nieznane...?

No nie, ja akurat nie próbuję...
Ale moja siostra próbuje psie :mrgreen:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto mar 15, 2011 16:05 Re: Tasmaniowo

W sensie do ust? 8O
Kiedyś się tak u nas zakładały dzieci pod blokiem :ryk: Kto zje zwierzęcą karmę i za ile :lol:

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Wto mar 15, 2011 16:13 Re: Tasmaniowo

Pasibrzucha pisze:Witam wszystkich w ten piękny, wiosenny poranek :mrgreen:
Tasmania kręci się po mieszkaniu z pretensjami w głosie, dlaczego nie dałam jej do spróbowania nowych karm, które właśnie przywiozłam od Annyzoo w spadku po Leosiu (biedaczek, musi zacząć dbać o linię... :twisted: )
Powiedzcie mi, czy Wy... hm... tez próbujecie kocie suche, jak otworzycie nowe, nieznane...? :oops:


Po pierwsze, wrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, Leoś ma słuszną linię, najsłuszniejszą, kto twierdzi inaczej, niechaj się odważy potykać ze mną pieszo lub konno na ubitej ziemi! :evil:
Po drugie - nie próbujemy kociej karmy :pig: , jak nie wyjadaliśmy nigdy psu z miski :pig:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 15, 2011 16:55 Re: Tasmaniowo

Annazoo pisze:Po drugie - nie próbujemy kociej karmy :pig: , jak nie wyjadaliśmy nigdy psu z miski :pig:

Ale nigdy psa - niejadka (albo jak mu coś nie smakowało) nie straszyłaś, że mu wyjesz z miski :?:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto mar 15, 2011 18:01 Re: Tasmaniowo

jozefina1970 pisze:
Annazoo pisze:Po drugie - nie próbujemy kociej karmy :pig: , jak nie wyjadaliśmy nigdy psu z miski :pig:

Ale nigdy psa - niejadka (albo jak mu coś nie smakowało) nie straszyłaś, że mu wyjesz z miski :?:

Nie, moje psy: Zbój a potem Mefisto zjadały z apetytem, zwłaszcza ten drugi, jak się wybiegał z nami po lasach. Trzeci w kolei pies, Rufus, miał odgrywany teatr: udawaliśmy wyjadanie mu z miski żeby podtrzymać swoją pozycję alfa, on podchodził do żarełka, gdy my się już "najedliśmy" :)

Jest jeszcze historia z Mefistofelesem i jego miską, ale to już może Pasibrzucha opowie. Albo i nie :]

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 15, 2011 18:25 Re: Tasmaniowo

A mój szwagier miał psa, służbowego owczarka, a wiadomo - owczarki to z reguły niejadki :mrgreen: I robił cuda, żeby ten pies jadł, najbardziej rozśmieszyło mnie jak opowiadał o samolotach jedzeniowych - tak, jak się robi dziecku: leci, leci samolocik :lol:
Annazoo pisze:Jest jeszcze historia z Mefistofelesem i jego miską, ale to już może Pasibrzucha opowie. Albo i nie :]

A niechby opowiedziała, plissss :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto mar 15, 2011 18:34 Re: Tasmaniowo

jozefina1970 pisze:A mój szwagier miał psa, służbowego owczarka, a wiadomo - owczarki to z reguły niejadki :mrgreen: I robił cuda, żeby ten pies jadł, najbardziej rozśmieszyło mnie jak opowiadał o samolotach jedzeniowych - tak, jak się robi dziecku: leci, leci samolocik :lol:
Annazoo pisze:Jest jeszcze historia z Mefistofelesem i jego miską, ale to już może Pasibrzucha opowie. Albo i nie :]

A niechby opowiedziała, plissss :-)

Pasibrzucho? :twisted:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 15, 2011 20:43 Re: Tasmaniowo

<nie ma jej tu><i udaje, że nie słyszy> :roll:
no opowiem, opowiem, ale później :P

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 15, 2011 20:58 Re: Tasmaniowo

Dawno dawno temu, kiedy Pasibrzucha była ledwie dwuletnim berbeciem, nie była Pasibrzuchą, tylko straszliwym Tadkiem niejadkiem. Rodzice usiłowali jej wmuszać jedzenie, niestety, nie skutkowało ani prośbą, ani groźbą. Zrezygnowani machnęli na nieznośne dziecko ręką, a to poczłapało sobie wgłąb mieszkania. Po dłuższej chwili rodzice zaniepokojeni wysoce podejrzaną ciszą (wszak każdy wie, że jeśli dziecko jest cicho, to na pewno broi coś bardzo niedobrego) ruszyli na poszukiwania i zastali Pasibrzuchę wyjadającą psu Mefistowi żarcie z miski (a były to czasy, kiedy psu dawało się jedzenie raczej... recyclingowe :lol: )
No. To by było na tyle.
Masz jeszcze coś do dodania, Annozoo? :oops:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 15, 2011 20:59 Re: Tasmaniowo

_namida_ pisze:W sensie do ust? 8O
Kiedyś się tak u nas zakładały dzieci pod blokiem :ryk: Kto zje zwierzęcą karmę i za ile :lol:

No i owszem, w sensie do ust :P a jak inaczej spróbować, czy kotecek dobre dostaje? :P

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 15, 2011 21:50 Re: Tasmaniowo

Pasibrzucha pisze:Dawno dawno temu, kiedy Pasibrzucha była ledwie dwuletnim berbeciem, nie była Pasibrzuchą, tylko straszliwym Tadkiem niejadkiem. Rodzice usiłowali jej wmuszać jedzenie, niestety, nie skutkowało ani prośbą, ani groźbą. Zrezygnowani machnęli na nieznośne dziecko ręką, a to poczłapało sobie wgłąb mieszkania. Po dłuższej chwili rodzice zaniepokojeni wysoce podejrzaną ciszą (wszak każdy wie, że jeśli dziecko jest cicho, to na pewno broi coś bardzo niedobrego) ruszyli na poszukiwania i zastali Pasibrzuchę wyjadającą psu Mefistowi żarcie z miski (a były to czasy, kiedy psu dawało się jedzenie raczej... recyclingowe :lol: )
No. To by było na tyle.
Masz jeszcze coś do dodania, Annozoo? :oops:


Nie mam :)

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 15, 2011 21:55 Re: Tasmaniowo

:ryk:
Ja ze zwierzęcej karmy próbowałam tylko dropsy mleczne dla kotów (smakują jak draże :ryk: ). Ale pamiętam kolegów z podstawówki czy gimnazjum jak zakładali się kto zje więcej pedigree czy jakiejś innej marketówki.
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Śro mar 16, 2011 6:40 Re: Tasmaniowo

Kiedyś próbowałam... I to raczej z musu... i nie miało to nic wspólnego z kotami..... :oops:
na wstępie napiszę, że mam nieco rozchwianą przemianę materii... i jak jestem głodna, to dzieją się ze mną różne dziwne rzeczy.... jest mi zimno, mam dreszcze, zawroty głowy, słabo mi, czasem tracę orientację czasoprzestrzenną...

No i pewnego pięknego dnia (wiosna rok temu), a była to sobota, postanowiłam umyć okna, meble, itd... Wstałam po 9 (wyjątkowo koty pozwoliły mi się wyspać...), i pomyślałam, że nim zacznę to skoczę do zoologicznego - chciałam złożyć zamówienie w zooplusie, ale najpierw chciałam sprawdzić, czy będzie smakować... bo wybredne towarzystwo się zrobiło...
Byłam głodna, ale że do sklepu mam kilka minut, to pomyślałam, że zjem po powrocie... No i tel lewdo zipiał, myślałam, że te 15 to wytrzyma...
No i parę minut po 10 wyszłam, bez torebki, tylko portfel i telefon...
po paru minutach wróciłam... tzn prawie wróciłam, bo winda stanęła między piętrami........
Siedziałam ponad 3h... A że kocie jedzenie to jedyne co miałam.......... :oops:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Śro mar 16, 2011 6:43 Re: Tasmaniowo

Mój kolega "koty-w-tymianku-to-takie-danie-z-grilla?" kosztuje 8O , moich karm a nawet w zoologicznym skubnął kolorowych chrupek 8O 8O 8O . Nie ma ulubionego gatunku :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro mar 16, 2011 7:46 Re: Tasmaniowo

To już prędzej bym spróbowała mokrego, taka cosma np ładnie pachnie ;)

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], joanjoan, Silverblue i 19 gości