Ostatnio rzadko się udzielam w naszym wątku - nie dlatego, że nic się nie dzieje, wręcz przeciwnie, dlatego że dzieje się aż nadto... Nie ma kiedy pisać, bo ciągle coś trzeba zrobić.
W zeszłym tygodniu na krótki tymczas trafiła do nas złapana przez napdon na Os.Rusa czarna, ewidentnie wyrzucona, domowa koteczka. Urodziwa bestia, także na pewno szybko znajdzie dom. Po krótkim tymczasowaniu pojechała do DT Kociego Pazura w Pobiedziskach.
Chwilę później do swojego DS do Agnieszki1565 pojechał Oskarek, który odzyskuje u niej równowagę psychiczną i radość życia. Agnieszko, wielkie dzięki że zechciałaś Oskarowi dać dom
DS znalazł także Veto, który mieszka sobie u bardzo miłej pary i ma kociego kumpla o imieniu Breżniew. Jutro planuję zadzwonić i zapytać, jak tam postępy w oswajaniu sobie przez Veto nowego domu. Kilka dni po adopcji, wyglądało to średnio - Veto się zestresował i nie był specjalnie towarzyski. Ale i ja, i DS jesteśmy dobrej myśli.
W czwartek, na 99%, do swojego DS trafi też Kropeczka. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie miał kumpelkę - kotkę Krysię, z Kociego Pazura, której adopcja także zaplanowana jest na czwartek.
W czwartek rano zaczyna się wreszcie, dawno zapowiadany, a ciągle przekładany remont w piwniczce. Z tej okazji do swojego TDT u pani Kasi pojechała Milo. Kasią ją zawiozła i pewnie napisze o tym więcej. Z tej także okazji wypuściłyśmy dzisiaj z moorland Bonda... Przykro mi trochę, ale realnie oceniłam swoje możliwości oswojenia go i nie widziałam szans na szybką socjalizację

Mam nadzieję, że Bond odnajdzie się dobrze na starych śmieciach.
Cały czas leczę w piwniczce Grzybka ze Składowej. Os soboty testujemy na Grzybku super kurację antygrzybiczą, którą otrzymałam od Blond Tornado z Bardzo Dalekiego Kraju

Serdecznie dziękuję!

Przesyłka dotarła w piątek, nie zdążyłam się jeszcze odmeldować na privie.
Z mniej pozytywnych informacji: Dubravka ma pozytywny wynik na białaczkę

Jutro z Łodzi przyjeżdża dla niej interferon - tu muszę muszę podziękować Ani Zmienniczce z mojej najulubieńszej łódzkiej lecznicy, która to służy mi ciągle radą i pomocą i dzisiaj przekazała także interferon z lecznicowych zapasów. Przy okazji - może ktoś cudownie dysponuje czasem i mógłby odebrać jutro ten lek z pociągu? Będzie w Poznaniu o 12:30

Przebadany został także Menda, do którego Dubravka została tymczasowo dokocona - wynik jest negatywny, ale dla wzmocnienia odporności prawdopodobnie także i Menda będzie dostawał interferon. Jaga vel Menda jest jednak dzielna i nie tylko nie zabiła mnie za to, że dostała białaczkową tymczaskę, ale co więcej nie ukatrupiła Dubravki, która jakby nie było jest potencjalną zakazicielką...

Dzięki za ocalenie życia - mnie i małej pannie
Na fali obaw o to, że wszystkie koty dworcowe mogą być nosicielami białaczki, przebadany został także Drago oraz Pan Kropeczka - oboje są negatywni. A u Dubravki i Mendy oczywiście będziemy powatarzać testy - jak wiadomo, bywa że wychodzą fałszywie pozytywne, lub że choroba po podaniu interferonu pięknie się cofa. Oby tak było i tym razem
