Wyniki Meguni są bardzo dobre.
Nerki,wątroba wszystko pracuje idealnie.
wbc póki co są na poziomie 5,58 tys także się cieszę.
Troch ę niepotrzebne były te wyniki,bo kasy nie ma,ale cóż przynajmniej sprawdziliśmy jak po sterylce narządy funkcjonują.
Megunia nie ma wielkiego apetytu.
Wczoraj liznęła trochę gerberka.
Ugotowałam jej filecik,ale nie chciała-dziś to samo.
Odrobinkę liznęła saszetki,ale wielkiego apetytu nie ma.
W nocy wymiotowała tylko raz na szczęście.
Dziś dostała zastrzyk przeciwzapalny i coś przeciwwymiotnego.
Na razie bez antybiotyków.
Mam czekać na rozwój wydarzeń i podawać Kalm Aid,który faktycznie wcześniej jej pomógł się wyciszyć i dostała apetytu po nim.
Jeśli i tym razem pomoże to oznaczać będzie,że Megunia ma tak słabą psychikę podatną na stres,że po prostu przeżyła mocno zabieg.
Choć to już w sumie wiemy,że jest stresogennym kotem

Może krople Bacha -co myślicie?