piccolo pisze:becia_73 pisze:A czy tam mieszkają jeszcze jakieś koty?
Bo jesli tak ...i jeśli to nie był wypadek.
Aż strach pomyśleć..
Z drugiej strony, jesli to wypadek ..co to takiego niebezpiecznego jest w tej okolicy ?

Wcześniej ktoś pisał, że to może być sprawka hodowcy gołębi i zastawionych sideł.
Sama słyszałam co niektórzy gołębiarze potrafią z kotami robić.
Spać potem nie mogłam.
Tak akurat to się zgadzam.
Sama osobiście znam kotkę, która miała z jednym takim " bliskie spotkanie "

To Elcia z mojego podpisu...jednak to nie sidła tylko wiatrówka była

ale skoro "podejrzany" tam nadal jest..to może warto mu złożyć wizytę....Ja tak zrobiłam i choć się zaklinał,że to nie on ...jednak za kilka dni kazał mi koty lepiej karmić, bo......Więc niejako się przyznał .
Ostatnio edytowano Pon mar 14, 2011 14:42 przez
becia_73, łącznie edytowano 1 raz