Nie wiem co robić, zadzwoniła do mnie przed chwilą znajoma. Jej kotka, 11-letni trikolorka złamała dziś łapkę. Zaraz zacznie się zabieg ale po zabiegu kicia będzie potrzebowała nowego domu. Sytuacja jest skomplikowana. Kotka mieszka od kilku lat w lecznicy, ma opiekę i ogródek do zabawy ale zmienił się szef i od jakiegoś czasu przebąkiwał, że to nie jest miejsce do mieszkania na stałe dla Misi. Teraz po zabiegu kazał kota zabrać. Pani Misi została mamą, dziecko ma pół roku i alergię chyba na wszystko na świecie łącznie z ziemniakiem i jabłkiem, lekarz zabronił zwierząt w domu. Ja nie mogę, raz ze względu na niestabilną psychikę jednego z moich kotów, dwa, że TŻ absolutnie się nie zgadza. Jedyne co mogę zrobić to rozpuścić wici na forum.
Szukamy domu dla Misi, kotki nieprzytulastej, chodzącej własnymi drogami a teraz jeszcze potrzebującej opieki po zabiegu.
Kotka ma zapewnioną dożywotnią, darmową opiekę weterynaryjną!!!!edit: w czasie zabiegu okazało się, że łapka Misi była połamana wskutek..... postrzału ze śrutówki. Brak mi słów.
Kilka zdjęć Misi:
