Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 14, 2011 11:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:
mirka_t pisze:
seidhee pisze:....Ale bardzo zainteresowały mnie podane tu liczby (te podane przez Marcelibu i przez Mirkę, jak będę miała więcej czasu to prześledzę rozbieżności, ale w sumie to nie aż takie kluczowe), które moim zdaniem wyraźnie wskazują na to, że Mirka nie jest zainteresowana aktywnym szukaniem domów dla kotów.

:ryk: :ryk: :ryk:


Średni czas przebywania u Ciebie tymczasa to, zdaje się, 23 miesiące? Zdumiewające, że w taki dobry humor Cię to wprawia.


Przy 113 wydanych kotach?
Przy średnim czasie oczekiwania tych wydanych 6,5 miesiąca?
Tak. Wg mnie to całkiem dobry powód do dobrego humoru.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 14, 2011 11:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:Te kotki mogłyby opuścić azyl, te kotki mogłyby mieć normalny dom.


znajdz koty w potrzebie, moze wiekszej
i daj temu normalnemu domowi

ale po drodze zainwestuj w nie troche czasu i pieniedzy
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon mar 14, 2011 11:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:...Te kotki mogłyby opuścić azyl, te kotki mogłyby mieć normalny dom.

Casica, ale ściemniasz. Przecież według Twoich kryteriów Brzydzię należałoby puścić wolno. :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 14, 2011 11:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:
seidhee pisze:Średni czas przebywania u Ciebie tymczasa to, zdaje się, 23 miesiące? Zdumiewające, że w taki dobry humor Cię to wprawia.


Przy 113 wydanych kotach?
Przy średnim czasie oczekiwania tych wydanych 6,5 miesiąca?
Tak. Wg mnie to całkiem dobry powód do dobrego humoru.


Dla mnie nie. Zwłaszcza, że w tej statystyce mieszczą się koty, które mieszkają w stadzie kilkudziesięciu innych przez kilka lat, a z braku ogłoszeń ich szanse na zmianę losu są bardzo nikłe. Zwłaszcza, że nie robią się przy tym coraz młodsze.

Tak dla porównania: viewtopic.php?f=1&t=98113&start=1035

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon mar 14, 2011 11:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

jesli tylko lub glownie ogloszenia decyduja o tym czy kot znajdzie dom to przeciez to takie proste zeby ktos inny mogl robic
wezcie i zrobcie :wink:

edit: bardzo czesto inny kot idzie do adopcji niz ten po ktorego przyjechano z ogłoszenia
naprawdę
Ostatnio edytowano Pon mar 14, 2011 11:14 przez Maryla, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon mar 14, 2011 11:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Pani, która miała przyjść w sprawie Kitka rozchorowała się, więc wizyty nie będzie.


MariaD ile Mila ma ogłoszeń? Pytam, bo jakoś nie ma na nie odzewu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 14, 2011 11:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Maryla pisze:
casica pisze:Te kotki mogłyby opuścić azyl, te kotki mogłyby mieć normalny dom.


znajdz koty w potrzebie, moze wiekszej
i daj temu normalnemu domowi

ale po drodze zainwestuj w nie troche czasu i pieniedzy

Wybacz Maryla, ale prosiłam o rzeczowe i sensowne argumenty.

edit: w koty, które wyadoptowuję, zawsze inwestuję i czas i pieniądze, to oczywiste.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 14, 2011 11:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Maryla pisze:jesli tylko lub glownie ogloszenia decyduja o tym czy kot znajdzie dom to przeciez to takie proste zeby ktos inny mogl robic
wezcie i zrobcie :wink:

edit: bardzo czesto inny kot idzie do adopcji niz ten po ktorego przyjechano z ogłoszenia
naprawdę



Ja chętnie zrobię, ale czekam na zgodę.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon mar 14, 2011 11:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:
Maryla pisze:
casica pisze:Te kotki mogłyby opuścić azyl, te kotki mogłyby mieć normalny dom.


znajdz koty w potrzebie, moze wiekszej
i daj temu normalnemu domowi

ale po drodze zainwestuj w nie troche czasu i pieniedzy

Wybacz Maryla, ale prosiłam o rzeczowe i sensowne argumenty.


przepraszam Cie casica ale wiecej dyskusji z Toba prowadzila nie bede
choc zazwyczaj tego nie robie

dalam Ci sensowna propozycje
oczywiscie nie dla Ciebie

ja juz nie raz mowilam: dajcie dobry dom to ja mu kota znajde
no skoro go masz wg Twoich kryteriow to mu go daj
ja bym takiej okazji nie przepuscila

ale wybacz jesli ja sie kieruje innymi kryteriami i nie bede za kazdym razem wyluszczac jakimi
czasami tez siodmym zmyslem :wink:
bywa, ze sie pomyle w obie strony - coz ryzyko zawodowe
tylko mi i innym nie odbieraj do niego prawa
np. twierdzac ze nie chcemy oddac kota bo nie
choc dla Ciebie to oczywiste

EOT z Toba
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon mar 14, 2011 11:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Maryla pisze:Jek nie dostałaby kota od znacznie większej ilości osób niż tylko Mirka
a to już kwestia względna co o kim w tej sytuacji świadczy

Ale od dużej części bym dostała, zapewniam cię :twisted: I dostaję, nawet sami mnie znajdują :wink: .
Maryla pisze:(...)

znajdz koty w potrzebie, moze wiekszej
i daj temu normalnemu domowi

ale po drodze zainwestuj w nie troche czasu i pieniedzy

No i doszliśmy do sedna: JEDNAK CHODZI O PIENIĄDZE I INWESTYCJĘ KTÓRA SIĘ NIE ZWRÓCI W FORMIE "DATKÓW".

Mirka - a konkretów jak nie było, tak nie ma. Znów "chórek " musi cie wyręczać :twisted:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 14, 2011 11:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:Tak dla porównania: viewtopic.php?f=1&t=98113&start=1035

seidhee, każdy ma swój model prowadzenia DT. Jopop stara się upchnąć jak najwięcej tymczasów w innych DT, bo równocześnie zajmuje się czymś innym - choćby łapankami i sterylkami wolnożyjących.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 14, 2011 11:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:
Maryla pisze:Jek nie dostałaby kota od znacznie większej ilości osób niż tylko Mirka
a to już kwestia względna co o kim w tej sytuacji świadczy


Ale od dużej części bym dostała, zapewniam cię :twisted: I dostaję, nawet sami mnie znajdują :wink: .


no to weź :mrgreen:
nie widzę problemu

w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało naras :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon mar 14, 2011 11:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:No i doszliśmy do sedna: JEDNAK CHODZI O PIENIĄDZE I INWESTYCJĘ KTÓRA SIĘ NIE ZWRÓCI W FORMIE "DATKÓW".


Jek, w tym momencie mnie wkurzyłaś.
Dt, który opiekuje się kotem, inwestuje w niego czas, pieniądze, wysiłek, serce. I ma prawo odmówić adopcji osobie, która z jakiegoś względu nie budzi zaufania. I nie ma to NIC wspólnego ze zwrotem kosztów w jakiejkolwiek formie. Sama w paru sytuacjach użyłam tego argumentu - najpierw uratuj kota i zainwestuj - i nigdy nie miałam na myśli tego, że to ma się opłacić.

Co oczywiście nie znaczy, że dobre domy spadają z nieba i można na nie czekać z założonymi rękami, wręcz przeciwnie, ciężko znaleźć dobry dom i dlatego wymaga to sporego wysiłku.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon mar 14, 2011 11:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:
seidhee pisze:Tak dla porównania: viewtopic.php?f=1&t=98113&start=1035

seidhee, każdy ma swój model prowadzenia DT. Jopop stara się upchnąć jak najwięcej tymczasów w innych DT, bo równocześnie zajmuje się czymś innym - choćby łapankami i sterylkami wolnożyjących.


Ja to doskonale wiem, sama miałam od niej dwa kociaki.
Tylko że one nie są uwzględnione w tym wyliczeniu.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon mar 14, 2011 11:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

przepraszam bardzo, ale porównywanie pracy Jopop do działalności mirka_t to duży nietakt dla Jopop. Powiedzenie o twarogu się nasuwa.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 326 gości