Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 14, 2011 10:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek argumenty przedstawiałam już nie raz.

Zbierasz puchate i rasowe a te takie nie są, więc nie mogę mieć pewności gdzie by trafiły, bo u Ciebie w domu takie koty nie mogą przebywać.

Nie udzielasz informacji o adoptowanych kotach. Nie ma dowdów na to, że tym kotom dobrze się wiedzie.

Mieszkasz na tyle daleko, że sama nie jestem w stanie sprawdzić stanu kotów.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 14, 2011 10:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:
mirka_t pisze:(...)
Sądzisz, że krzykiem coś wskórasz?

Przecież napisałam wyraźnie, że Brzydzia i Czarna nie pasują do Twojego domu. Jest to równoznaczne z tym, że kotów nie dostaniesz. Żadnego kota więcej ode mnie nie dostaniesz.


A jednak krzyk się przydał - odpowiedziałaś!

To może jeszcze konkretnie podasz dlaczego wg ciebie nie pasują do mojego domu?
Bo na razie to włąśnie jest "argumentacja" w stylu "nie, bo nie". A może nie ma żadnych konkretów a tylko urażona duma? To napisz to wprost i nie będę cię nagabywać :twisted:


Odpowiedź już była:

mirka_t pisze:
vega013 pisze:Przepraszam, ale tego nie rozumiem. Przecież Brzydzia i Czarna to wyjątkowo piękne kotki.

Nie są duże i puchate. Gdyby miały choć rodowód to może....

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon mar 14, 2011 10:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Olinka pisze:
tangerine1 pisze:nie, casico to co piszesz mnie nie zaszkodzi w zaden sposób.
Mam dwa dorosłe, szczepione koty, jednego, czasami dwa tymczasy,
i pewną wiedzę, nie pozbawiona na szczęście wątpliwości, na temat kocich chorób
do tego konstrukcję psychiczną mocną niczym ruski cep :wink:
Natomiast nie podoba mi się robienie z ludzi, którzy mają odwagę spojrzec poza swoje wypieszczone pupilki i dostrzec ogrom kociej biedy, pozbawionych rozsądku oszołomów, którzy narazają zycie swoich kotów i marnują zycie tych zebranych z ulic i schronisk.
Moim zdaniem jest to zupełnie sprzeczne z ideą miau, które jest znane głównie z pomocy kotom.
I to, ze nie zgadzam się z Tobą nie oznacza, ze popieram zbieractwo.
Tylko ja widziałam dom prawdziwej zbieraczki i zapewniam Cie, ze nie ma on nic wspólnego z wielozakoconymi forumowymi domami tymczasowymi.
Zbieractwo to nie tylko ilosc kotów, to głównie stan umysłu.
Zbieracze sa zawsze ludzmi osamotnionymi, niezdolnymi do nawiazania kontaktu i przyjecia pomocy.
Forumowe wielozakocone DT mają wokół siebie silną grupę, która pomaga im działać i na którą mogą liczyć w razie problemów.
Uwazam, ze to promowana przez Ciebie postawa, która głosi, ze kazdy powinien radzić sobie sam, nie liczyc na pomoc innych jest szkodliwa. Człowiek sam niewiele moze, w grupie moze bardzo duzo.
A Ty starasz sie te grupy zniszczyc i rozwalic. Osoby, które chcą pomagać Mirce są sprowadzasz do roli bezmózgich chórzystek i słodkich idiotek.
Ludzie zbierający fundusze na pomoc kotom sprowadzani są do roli zebraków, którzy nie potrafią zarobic i pewnie utrzymują się z kotów.

aaa
i to, ze się z Tobą nie zgadzam nie znaczy, ze Cię atakuję.


Gdyby to był Facebook, to bym napisała: Lubię to :ok:.

Też uważam casica, że niszczysz wiele dobrego, niczego w zamian nie proponując, z wyjątkiem oczywiście możliwości obcowania z Twoim wybitnym intelektem.

Z drugiej strony, żeby inteligentny człowiek brnął w coś takiego, w tej chwili już mocno na oślep.

Jakieś wyjaśnienie psychologiczne by się pewnie znalazło.

Masakra.


Zgadzam się w 100%.

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Pon mar 14, 2011 10:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jek argumenty przedstawiałam już nie raz.

Zbierasz puchate i rasowe a te takie nie są, więc nie mogę mieć pewności gdzie by trafiły, bo u Ciebie w domu takie koty nie mogą przebywać.

Nie udzielasz informacji o adoptowanych kotach. Nie ma dowdów na to, że tym kotom dobrze się wiedzie.

Mieszkasz na tyle daleko, że sama nie jestem w stanie sprawdzić stanu kotów.


Ok. tylko skąd wiesz kto może a kto nie przebywać u mnie w domu? Jak na razie odmówiłam wstępu tylko jednej osobie z grona Miau. :wink:

Nie zbieram kotów (ani rasowych ani puchatych)- są członkami mojej rodziny. Psy też.

Co do informacji - nigdy nie odmówiłam odpowiedzi na konkretne pytanie.

Co do przyjazdu - to jest argument. Fakt, jest to daleko. Ale czy to aby napewno o to chodzi?
Co wg ciebie byłoby dowodem? Przecież nie dam ci kota do telefonu, żebyś mogła sobie z nim porozmawiać :wink:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 14, 2011 10:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:...Nie zbieram kotów (ani rasowych ani puchatych)- są członkami mojej rodziny. Psy też....

Ty tak twierdzisz. Ja mogę mieć o Tobie inne zdanie.

Co do reszty to odpowiedzi już były.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 14, 2011 10:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Jek pisze:...Nie zbieram kotów (ani rasowych ani puchatych)- są członkami mojej rodziny. Psy też....

Ty tak twierdzisz. Ja mogę mieć o Tobie inne zdanie.

Co do reszty to odpowiedzi już były.

I znów odpowiedź wybiórcza z gatunku "bo nie" :twisted: . Naprawdę nie umiesz inaczej? A może powodem takiej postawy jest jednak stan zdrowia obu kotek? Chyba się nie boisz że trafiłyby do dobry wetów? A może jednak? :evil:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 14, 2011 10:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Ten wątek robi się niesamowicie dziwny.
Coraz trudniej się połapać w tym, co kto komu właściwie zarzuca i dlaczego. Ile razy jeszcze przeczytamy o Dyziu, Szagim i kociaku od MariiD zmarłym na FIP?

Ale bardzo zainteresowały mnie podane tu liczby (te podane przez Marcelibu i przez Mirkę, jak będę miała więcej czasu to prześledzę rozbieżności, ale w sumie to nie aż takie kluczowe), które moim zdaniem wyraźnie wskazują na to, że Mirka nie jest zainteresowana aktywnym szukaniem domów dla kotów.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon mar 14, 2011 10:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:ciach

Jek, ona Ci nie da tych kotów.
Ma przecież argumenty 8O
mirka_t pisze:Przecież napisałam wyraźnie, że Brzydzia i Czarna nie pasują do Twojego domu. Jest to równoznaczne z tym, że kotów nie dostaniesz. Żadnego kota więcej ode mnie nie dostaniesz.


Wiesz Jek, dla mirka_t najważniejsze jest DOBRO KOTÓW. Co widać po tych sensownych i przemyslanych argumentach. Niech wiec Brzydzia dziczeje dalej, niech chorują nie zdiagnozowane z Czarną.
Argumenty warto cytować, argumenty pokazują rozsądek i dbałość o koty w azylu.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 14, 2011 10:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:....Ale bardzo zainteresowały mnie podane tu liczby (te podane przez Marcelibu i przez Mirkę, jak będę miała więcej czasu to prześledzę rozbieżności, ale w sumie to nie aż takie kluczowe), które moim zdaniem wyraźnie wskazują na to, że Mirka nie jest zainteresowana aktywnym szukaniem domów dla kotów.

:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 14, 2011 11:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
seidhee pisze:....Ale bardzo zainteresowały mnie podane tu liczby (te podane przez Marcelibu i przez Mirkę, jak będę miała więcej czasu to prześledzę rozbieżności, ale w sumie to nie aż takie kluczowe), które moim zdaniem wyraźnie wskazują na to, że Mirka nie jest zainteresowana aktywnym szukaniem domów dla kotów.

:ryk: :ryk: :ryk:


Średni czas przebywania u Ciebie tymczasa to, zdaje się, 23 miesiące? Zdumiewające, że w taki dobry humor Cię to wprawia.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon mar 14, 2011 11:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek nie dostałaby kota od znacznie większej ilości osób niż tylko Mirka
a to już kwestia względna co o kim w tej sytuacji świadczy
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon mar 14, 2011 11:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Olinka pisze:Też uważam casica, że niszczysz wiele dobrego, niczego w zamian nie proponując, z wyjątkiem oczywiście możliwości obcowania z Twoim wybitnym intelektem.

Rzeczywiście, wiele dobrego. Widać najlepiej z poniższego cytatu.
mirka_t pisze:Przecież napisałam wyraźnie, że Brzydzia i Czarna nie pasują do Twojego domu. Jest to równoznaczne z tym, że kotów nie dostaniesz. Żadnego kota więcej ode mnie nie dostaniesz.

Te kotki mogłyby opuścić azyl, te kotki mogłyby mieć normalny dom.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 14, 2011 11:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:
mirka_t pisze:
seidhee pisze:....Ale bardzo zainteresowały mnie podane tu liczby (te podane przez Marcelibu i przez Mirkę, jak będę miała więcej czasu to prześledzę rozbieżności, ale w sumie to nie aż takie kluczowe), które moim zdaniem wyraźnie wskazują na to, że Mirka nie jest zainteresowana aktywnym szukaniem domów dla kotów.

:ryk: :ryk: :ryk:


Średni czas przebywania u Ciebie tymczasa to, zdaje się, 23 miesiące? Zdumiewające, że w taki dobry humor Cię to wprawia.


niektorych w dobry humor wprawia srednia 2 godziny przebywania tymczasa :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon mar 14, 2011 11:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:Średni czas przebywania u Ciebie tymczasa to, zdaje się, 23 miesiące? Zdumiewające, że w taki dobry humor Cię to wprawia.

Oczywiście, że mam dobry humor. Przecież wychodzi, że wydaję około 2 kotów miesięcznie. :D
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 14, 2011 11:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Maryla pisze:Jek nie dostałaby kota od znacznie większej ilości osób niż tylko Mirka
a to już kwestia względna co o kim w tej sytuacji świadczy

Jakieś sensowne, rzeczowe argumenty?
Czy może argumentem jest tylko brak sympatii do osoby mirka_t?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 337 gości