kocurzyca41 pisze:Cześć Lokusiu z Dużą.I co,dali ci kolację?Czy tylko o tych muchach musiałeś przeżyć?
No Duża dała mi trochę tej rozmrożonej wołowinki, co na nią przeznaczyła całą dolną szufladę zamrażarki - podobno nazywa się to Szuflada Lokiego - prawda, że ładnie? No ale to było tylko trochę i tylko dlatego, że w coś mi musiała wmieszać tego paskudnego antydepresanta o smaku karmelowym, co mi go aplikuje od kilku dni. Ja nim pluję i wszystko jest fajnie sklejone - nawet kasumi ręce pokleiła, jak mnie pogłaskała na wizycie przedadopcyjnej - ale było śmichu. Mówią, że ja jestem neurotyczny, histeryczny i ciągle załamują ręce nad moim strachaniem się - tak się wkurzyłem, że bez lęku obsikałem ścianę za kuwetą, acha, niech sobie to teraz znowu myją :p Słyszałem jak Duży przebąkiwał coś o krytej kuwecie - ale będzie śmichu, jak się zacznę załatwiać obok niej - już się cieszę na to, jak Duża będzie latać zjeżona po domu i wykrzykiwać takie różne słowa w obcym języku. Ona często tak lata i wykrzykuje - już prawie znam ten język - nazywa się łacina. Można w nim powiedzieć, że pecunia non olet, no ale moje siuśki olent jak najbardzie - hahaha. A dziś od rana pachnie wakacjami, więc siedzę na tym moim zabudowanym balkonie z widokiem na łąki, sroki i srające pieski, a dziś słyszałem jednego gościa, co przeraźliwie skrzeczy i Duża powiedziała: "o, Bażant wrócił", podobno on tu chodzi pod oknami i wrzeszczy - szkoda, że nie da się nie tylko wyjść, ale i wejść na balkon, bo bym go zaprosił. Ciekawe jakie dźwięki by z siebie wydał, jakbym mu pokazał zabawę w polowanie.
Sylwek, szkoda, że Łódź tak daleko, bo byś do mnie na balkon przyszedł - fajny jest, Duża mówi, że to mała, g...na loggia, ale mnie się wydaje całkiem duża, no i widoki piękne. I pyszne, tłuste muchy przylatują, a w lecie to biegają takie śmieszne znaczki po kafelkach, Duża mówi, że to "mrówki". Nie są jadalne, ale można fajnie pacać je łapą. Teraz idę bo znowu jakies pierzaste podleciało na krzak - może jak je zahipnotyzuję wzrokiem, to podejdzie bliżej? Chętnie bym sprawdził, co ma w środku.
Lokusiu,to masz fajnie z tym balkonem.My nie mamy balkonu więc wyglądamy sobie przez okno wypatrując pierwszych oznak wiosny.Ptaszki też podziwiamy,co przylatują na drzewko.Dzidzia z Milunią.