Maryla pisze:Agn to napisz jeszcze, bo Ty pewnie tez przeczytalas ksiazke Frymusa i inne doniesienia medyczne, ze stwierdzenie że kot miał kontakt z koronawirusem nic nie znaczy
i chyba niewiarygodny jest wynik ze takiego kontaktu nie miał
mnie się tak wydaje
to dla tych domagających się wykonywania bzdurnych badań
To, że kot miał kontakt z koronawirusem oczywiście nic nie znaczy. Nie znaczy, że zachoruje na FIP. Nie znaczy, że każdy inny kot, który będzie miał z nim kontakt na pewno zachoruje na FIP.
Jednak. To, że kot miał kontakt z koronawirusem wcale nie oznacza, że będzie nosicielem i potencjalnym siewcą do końca życia. Ok. 40% [dane z pamięci] kotów, które miały kontakt z koronawirusem [przechorowało i ma przeciwciała] zwalcza wirusa całkowicie.
Tylko badanie PCR na antygen wirusa daje pewność, że kot nie jest nosicielem i nie zaraża. Taki kot może mieć nawet niskie miano przeciwciał po kontakcie z wirusem, jednak nie stanowi potencjalnego źródła powtórnego zakażenia. Osobiście znam przypadek jednego kota [nie z hodowli], który w badaniu PCR wyszedł całkowicie `czysty` [ani antygenu, ani przeciwciał]. Taki kot może być spokojnie uznany za wolnego od koronawirusa.