K-ów, "epidemia" FIP ;(( Masza odeszła ;( Hymen też;(

[Tweety]

Ok, dziękuję. Ktoś sprawdzi tych zainteresowanych? Trzymam kciuki, aby dziewczynka dobrze trafiła.

z racji dotychczasowego zainteresowania i zaangażowania chętnie powierzę Ci tę misję

A ja nie odmówię

świetnie! to skontaktuj się proszę z p. Izą, bo jak będziemy mieć potwierdzenie, że któryś z tych domów jest ok to nie będziemy panny już brać pod uwagę w szukaniu domu.

czy ktoś wie, gdzie można znaleźć sensowny artykuł o kociej białaczce, krótki, sensowny, merytoryczny i zrozumiały dla człowieka, który nigdy nie miał kota? Jak nikt nie wie to sobie oczywiście poszukam ale może ktoś przetestował już siec pod tym kątem.

[Etiopia]

Tweety masz pw

[Tweety]

z racji dotychczasowego zainteresowania i zaangażowania chętnie powierzę Ci tę misję

A ja nie odmówię

świetnie! to skontaktuj się proszę z p. Izą, bo jak będziemy mieć potwierdzenie, że któryś z tych domów jest ok to nie będziemy panny już brać pod uwagę w szukaniu domu.

czy ktoś wie, gdzie można znaleźć sensowny artykuł o kociej białaczce, krótki, sensowny, merytoryczny i zrozumiały dla człowieka, który nigdy nie miał kota? Jak nikt nie wie to sobie oczywiście poszukam ale może ktoś przetestował już siec pod tym kątem.

już mam, dziękuję Etiopka

[Szalony Kot]

Dziewczyny, zajrzyjcie tutaj: http://www.facebook.com/permalink.php?s ... ed_comment

Ogólnie Fundacja Czarna Owca Pana Kota szuka ludzi, którzy ratowali koty z powodzi, biorąc je do domu - chcą o tym zrobić film.
Ja wspomniałam o Pchełce, Majce i Marcysi - że straciły w tej powodzi matkę, ale dzięki temu znalazły domy tymczasowe... jednak wciąż szukają domu.
I teraz oni pytają, czy nie chcę wystąpić w tym filmie, ale to bez sensu, ja z Wawy przecież i tylko mnie dziewczyny urzekły, lepiej żebyście Wy się odezwały, co?

[lutra]

Szalony Kocie Marcysia, Pcheła i Majka straciły Mamę w powodzi kociarni, one nie były w schronisku, a Owca robi film o schronisku...

[Szalony Kot]

Iiiii, niedobrze :/ To ja źle zapamiętałam...
Ale może i o tym warto byłoby powiedzieć..?

Albo w ogóle zgłoście się do nich, mam wrażenie, że nie mają nikogo, a u Was chyba kilka takich osób by się znalazło..?

[Tosza]

Wpadłam w czarną dziurę, czas zacząć się wygrzebywać. Również poproszę artykuł o białaczce. Do ogłaszarek wysyłam nowe zdjęcia i opisy Partyzantów-szukają domu najchętniej wychodzącego ( bury wychodzi, czarny bardzo by chciał).
Lutro, wpadłabym w przyszły weekend po moje kontenerki, bo obecnie jestem narażona na wieszanie na mnie przez czołowych działaczy AFN przysłowiowych psów za dostarczanie do weta kota w kartonie i to odkrytym
Puchacz już nie przecieka, wyciskam z niego siki w kolorze mocnej kawy, czyli jest lepiej i chyba już miej go boli ( jest na lekach przeciwbólowych). Ma bardzo zmieniony obraz nerek-nie wiadomo, czy ma krwiaka ( dobra opcja) czy coś innego.

[miszelina]

Dziewczyny, zajrzyjcie tutaj: http://www.facebook.com/permalink.php?s ... ed_comment

Ogólnie Fundacja Czarna Owca Pana Kota szuka ludzi, którzy ratowali koty z powodzi, biorąc je do domu - chcą o tym zrobić film.
Ja wspomniałam o Pchełce, Majce i Marcysi - że straciły w tej powodzi matkę, ale dzięki temu znalazły domy tymczasowe... jednak wciąż szukają domu.
I teraz oni pytają, czy nie chcę wystąpić w tym filmie, ale to bez sensu, ja z Wawy przecież i tylko mnie dziewczyny urzekły, lepiej żebyście Wy się odezwały, co?

U nas w kociarni były chyba dwa czy trzy koty z powodzi ze schronu. I jeden znalazł nawet dom, Drab się nazywał.
Z tego, co się orientuje, Czarna Owca zna nas, niektóre nawet nieźle. Razem przeciez marsz nie-milczenia robliliśmy.....

[Szalony Kot]

Noooo to się odezwijcie może...
Nie wiem, zostawiam Wam to info luzem.

[pluskwa6]

wrzuciłam im info na FB i linki do miau - do wątków powodziowych kotów, wydaje mi się że tu znajdą dużo materiału
na marginesie to dziwi mnie że od tego nie zaczęły...

[Tweety]

Dziewczyny, zajrzyjcie tutaj: http://www.facebook.com/permalink.php?s ... ed_comment

Ogólnie Fundacja Czarna Owca Pana Kota szuka ludzi, którzy ratowali koty z powodzi, biorąc je do domu - chcą o tym zrobić film.
Ja wspomniałam o Pchełce, Majce i Marcysi - że straciły w tej powodzi matkę, ale dzięki temu znalazły domy tymczasowe... jednak wciąż szukają domu.
I teraz oni pytają, czy nie chcę wystąpić w tym filmie, ale to bez sensu, ja z Wawy przecież i tylko mnie dziewczyny urzekły, lepiej żebyście Wy się odezwały, co?

U nas w kociarni były chyba dwa czy trzy koty z powodzi ze schronu. I jeden znalazł nawet dom, Drab się nazywał.
Z tego, co się orientuje, Czarna Owca zna nas, niektóre nawet nieźle. Razem przeciez marsz nie-milczenia robliliśmy.....

taaa ...
były koty na kociarni, nawet 4, poza tym był i u Anny09 i u Yeniki (też znalazł dom). Ale też masa innych ludzi miała zwierzaki

[lutra]

Chyba Kminek się sprzedał i to nic, że nie chciał wyjść spod kanapy, Państwo mówili o nim per "nasz kot".
Jak dobrze pójdzie, to w przyszły piątek odwieziemy Dextera (na bank) i Kminka (na 95%).
Toszu, Toszu, zapraszam(y), poznasz bandę 10 + pies. A jeśli wolisz, to mogę na kocimską dostarczyć jutro na ten przykład.

[Annazoo]

Wpadłam w czarną dziurę, czas zacząć się wygrzebywać. Również poproszę artykuł o białaczce. Do ogłaszarek wysyłam nowe zdjęcia i opisy Partyzantów-szukają domu najchętniej wychodzącego ( bury wychodzi, czarny bardzo by chciał).
Lutro, wpadłabym w przyszły weekend po moje kontenerki, bo obecnie jestem narażona na wieszanie na mnie przez czołowych działaczy AFN przysłowiowych psów za dostarczanie do weta kota w kartonie i to odkrytym
Puchacz już nie przecieka, wyciskam z niego siki w kolorze mocnej kawy, czyli jest lepiej i chyba już miej go boli ( jest na lekach przeciwbólowych). Ma bardzo zmieniony obraz nerek-nie wiadomo, czy ma krwiaka ( dobra opcja) czy coś innego.

Nie dostałam opisu, mój mail : pod.adasiem@gmail.com

[Tosza]

Chyba Kminek się sprzedał i to nic, że nie chciał wyjść spod kanapy, Państwo mówili o nim per "nasz kot".
Jak dobrze pójdzie, to w przyszły piątek odwieziemy Dextera (na bank) i Kminka (na 95%).
Toszu, Toszu, zapraszam(y), poznasz bandę 10 + pies. A jeśli wolisz, to mogę na kocimską dostarczyć jutro na ten przykład.

A co mi po kontenerach na Kocimskiej, skoro nie mam klucza? ( to znaczy mam, tylko nie wiem gdzie , ale do tych zamków, których już nie ma )
Puchasia nawet wolę wozić w kartonie-nie denerwuje się wtedy i jest mu wygodniej niż w kontenerku.
Zazwyczaj szefowa kazała mi sama swoje koty odwozić, ale skoro jest szansa, że mnie ktoś tym razem wyręczy, to bardzo się cieszę ( zwłaszcza że piątek się uczę do wieczora). Ktoś się zakochał w zdjęciu Kminka? ( skoro kota nie miał szans obejrzeć, a go i tak zechciał, to chyba tylko zdjęcie wchodzi w rachubę.

[lutra]

Toszu, w Kminku się ze zdjęcia zakochano . Bardzo dziękujemy Barbannie. Queen_ink dziękujemy za polecanie. Na sam koniec udało mi się kota zdybać, więc udowodniłam, że kot istnieje i nie jest agresywny. Pies udowodnił, że kot psa zna, a koty, że też zna. My udowodniłyśmy natomiast, że można mieć 10 kotów i psa i nie być aosciałami.
, czyli, Toszu, Toszu, zapraszamy.