MariaD pisze:Nie muszę.
Zresztą moje stwierdzenie nie tyczyło kotów będących w domu od dłuższego czasu, zadbanych i zdrowych - bo taką informację otrzymałam i sama widziałam u tosiuli - a domów, gdzie wprowadza się kota z ulicy/schroniska bez podstawowych zasad tyczących prewencji przed zarażeniem rezydenów czymkolwiek od nowego kota o nie wiadomym pochodzeniu.
Nie zmienia to faktu, że zaryzykowałaś a efektem była śmierć kota. Taka sama śmierć jak śmierć Koki. Fil zadbany i sprzedany do domu z zadbanymi i zdrowymi kota oraz Koka wzięta ze śmietnika bardzo mroźną zimą do domu z ponad 40 kotami. Koka żyła u mnie ponad rok. Jak długo żył Fil w nowym domu?