Gerard za tęczowym mostem.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto mar 08, 2011 19:42 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Aaaaaaa już nikt tu nie zagląda - wstyd. Ale nic to - jutro jedziemy na kontrolę z Gerardem. TO się okaże.

Poza tym : PILNIE potrzebuję kogoś gotowego przeprowadzić wnikliwą !! przed adopcyjną w Łodzi.Znacie kogoś takiego?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto mar 08, 2011 19:51 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Tu dziewczyn z Łodzi od metra, nie sądzę, żebyś miała problem z kimś megawnikliwym.

I jak nie zagląda jak zagląda?
Zaraportuj jak wrócicie!

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 20:12 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Taaa jest - odmeldowuję się, bo padam na przysłowiowy ryj......
A przed tego gada, to mam dzień jutro bardziej lotny niż zwykle........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto mar 08, 2011 21:55 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Neigh prosi, Neigh ma :)
Nie wykręcajcie łebków, Gerarda dotyczy tylko ta część we właściwą stronę :D
Obrazek

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 22:08 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Neigh także dziękuje:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro mar 09, 2011 9:58 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Wróciliśmy - jest zapisany na wtorek 15.03 na operację. Jest zdecydowanie lepiej, chociaż nie idealnie. W tej chwili ma lekki wyciek ropny z siusiaka + odparzone okolice. Kto miał małe dziecko to wie o czym mowa.......

No i oczywiście wszyscy zamartwiają się o jego psyche........bo wygląda na to, ze chłopak jest wybitnie wrażliwy. Coś jak papuga, która przeniesiona w inne miejsce rwie pióra jak wściekła. U kotów ( jak wszystkie wiemy) stres może mieć ogromny wpływ na zdrowie.

Cała akcja wynikła z mojego wyjazdu, a był w towarzystwie znanych kotów + pod b. dobrą opieką......
Dziś u weta trząsł się jak galareta.....

No nic na razie najważniejsza jest operacja. oby się WRESZCIE odbyła i oby przyniosła efekt.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro mar 09, 2011 19:57 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Wiesz, musisz Wytrzeszcza wykochać, wygłaskać, wypieścić... niech się chłopak relaksuje...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw mar 10, 2011 7:59 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Szalony Kot pisze:Wiesz, musisz Wytrzeszcza wykochać, wygłaskać, wypieścić... niech się chłopak relaksuje...


Spoko - to nie o to chodzi.....Wczoraj po powrocie do domu od razu miał biegunkę.......On po prostu fatalnie znosi i wizyty u weta i ogólnie jakiekolwiek wyjazdy z domu.

To się u psów nazywa "lęk separacyjny". Nie wiem jak się nazywa u kotów. W każdym razie Gerard jest typem wrażliwca. Najmniejszą zmianę odchorowuje.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw mar 10, 2011 8:16 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Ściskamy Cię i głaskamy Gerarda coby mu stresy nie zaszkodziły :ok: :ok: No i powodzenia z operacją :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48


Post » Pt mar 11, 2011 21:07 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

No bidul jest..........ten abażur go dołuje. Ożywia się wyłącznie przy drapaniu pod brodą. Ale jakie jest wyjście?

Z drugiej strony jak sobie pomyślę, ile on u mnie mieszka, to wiem ze oddając go będę się czuła jak ostatnia wywłoka.

Swoją drogą to co robimy jest w jakimś sensie podłe.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt mar 11, 2011 21:19 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

W sensie, że ratujemy im zdrowie a nieraz życie i odpicowane, odchuchane, wypieszczone oddajemy w inne ręce? Ale te ręce nie otwarły by się raczej przed stworzeniem brudnym, widocznie chorym, z bogatym życiem wewnętrznym i zewnętrznym, które usiłuje zaanektować całą okolicę :( A my zapchane kotami po same uszy nie mogłybyśmy pomóc następnej biedzie i kolejnej i jeszcze jednej... Dlatego wybieramy mniejsze zło, choć pożegnanie tak często tak bardzo boli nawet jeśli powtarzałyśmy sobie od początku "to tylko tymczas, on/ona nie jest moja" :cry:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob mar 12, 2011 8:00 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Ja to wiem.......ale weź to kotu wytłumacz.....

Jestem duża dziewczynka - radzę sobie. Czasem noo sobie popłaczę, ale wiem - że oddanie kota, to szansa dla następnego Cynamona, Julki, Romka czy wielu innych bezimiennych.......Wiem.
Gdybym nie wiedziała - pewnie skończyłabym jak Violetta czy inna w tym stylu......Zakochać na śmierć.......

Z punktu widzenia kota - to jest kolejna utrata domu, miejsca, stabilizacji. I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob mar 12, 2011 21:30 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Dziewczyny, proszę, nie gadajmy o tym.

Jak oddawałam Tulę, to myślałam - mnie boli, ale dla niej to pewnie nic...
Póki z miaukiem i płaczem nie próbowała za mną wybiec na klatkę jak wychodziłam...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob mar 12, 2011 22:07 Re: Pers Gerard - zbieramy na operację!

Ok:-)
Bo na szczęście są i takie przypadki.....że aż mi przykro, że tak mnie olewają w łóżkach nowych Państwa...

A tak między nami mówiąc - to się piekielnie denerwuję tym wtorkiem.......Bo nie chcę nawet myśleć co będzie, jak nic ta operacja nie da.....A i tak przecież moze być.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości