Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 09, 2011 17:27 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

To w sobotę już pójdę, poświęcę się i wstanę wcześniej (o 11 ) ;)
Sobotę mam caaaałąą wolną więc już na spokojnie się z nim przejdę.
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 12, 2011 14:10 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Byłam z Borubarem w końcu u weta (tam Aniu gdzie mówiłaś, na Wschodniej przy Jaracza)
Odrobaczyliśmy go i pani wet zajrzała mu w uszka, lewe czyściutkie a w prawym coś się zaczęło robić, ale to nie świerzb. Nie wiem co to tam było ale malutko tego, jakiś stan początkowy chyba. Wetka wyczyściła mu uszka (To drugie na wszelki wypadek) i zakropliła jedno i drugie i mamy przyjść w środę na kontrolę.
Ogólnie bardzo miła pani, cały czas mówiła że Borubar jest fajny i ładny :D
A i zważyliśmy go, waży 4,200 :)
Zastanawiam się, czy może by go jeszcze w środę nie zaszczepić na wściekliznę, bo w wakacje jak mnie nie będzie, to Borubar będzie u mojego taty i będzie tam wychodzić na dwór (z tym to ja się nie dogadam, żeby nie wychodził, a nie mam innego miejsca, gdzie mógłby być podczas moich wyjazdów).
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 12, 2011 14:26 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Witam :mrgreen:
Późno i przypadkiem znalazłam wątek :oops: , ale lepiej późno niż wcale. :wink:
Piękny kotek. :1luvu: Czarne koty uwielbiam. :1luvu:
:ryk: Innej maści też. :lol:
Jak ma spędzić wakacje ciesząc się nagłą swobodą, to może dobrze pomyśleć o zaczipowaniu kawalera.
Nie przeczytałam we wcześniejszych postach, że ma to za sobą.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 12, 2011 14:29 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

selene00 witaj :D
selene00 pisze:
Jak ma spędzić wakacje ciesząc się nagłą swobodą, to może dobrze pomyśleć o zaczipowaniu kawalera.
Nie przeczytałam we wcześniejszych postach, że ma to za sobą.


O tym nie pomyślałam, dzięki za pomysł :)
Gdzie najlepiej go zaczipować? We wszystkich lecznicach? Czy tylko w niektórych?
I ile to mniej więcej kosztuje?
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 12, 2011 14:32 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Wiesz, ja to robiłam w styczniu u Ań.
Wtedy był realizowany jakiś program miejski i nie płaciłam nic.
Zadzwoń do lecznicy i zapytaj.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 12, 2011 17:21 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

No to się zgapiłam, szkoda.
Jak będę tam w lecznicy to się przy okazji zapytam, do wakacji jeszcze trochę czasu mam :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 12, 2011 19:50 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Afra666 pisze:Możesz podać nr, tylko nie wiem czy dam radę w sobotę pojechać, bo mam od 11 zawody i nie wiem ile mi zejdzie na strzelnicy..
A tam na Jaracza co mówiłaś, to gdzie mniej więcej to jest? Bo ja oczywiście nie pamiętam..
Bo do zerknięcia w uszy to chyba nie musi być super wet? (chociaż po 'pandzie' to sama nie wiem czy to nie powinien być jakiś spec...)
I w ogóle jak wygląda, jak się kotu coś w uszach robi? Bo Borubar coś ostatnio się drapie, ale jak zaglądam mu w uszy to nie wiem jak to ma w środku wyglądać..

Jak ma w uszach takie buro-brązowe, bardzo się drapie (nawet do krwi) i potrząsa głową to najprawdopodobniej świerzb, innych usznych przypadłości nie znam.

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Sob mar 12, 2011 19:55 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Elu byłam dzisiaj u weta z nim już. :)
U niego to jakiś początek 'czegoś' był bo te ucho miał lekko brudne, drapał się ostatnio bardziej właśnie, ale nie znowu jakoś tak strasznie. Ja się na tym nie znam, napisałam to co mi pani wetka powiedziała.
W każdym razie cieszę się, że w końcu udało mi się do tego weta pójść.
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 12, 2011 19:56 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

A, właśnie doczytałam, że nie świerzb :)

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Pon mar 14, 2011 21:08 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Mam głupie pytanie, tylko proszę nie śmiejcie się ze mnie ;)
Jak odrobaczałam teraz Borubara to powinnam jakoś szczególnie zwracać uwagę na to jaką kupę robi?
W sensie czy coś w niej jest czy coś?
I jak mam zwracać uwagę to na co?
Bo ja się tak przyglądam tym kupom jak głupia, ale nie widzę nic szczególnego chyba...


Ale ja mam dylematy, jak ma wyglądać kupa kota... :ryk:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 14, 2011 22:10 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Tak. Możesz zobaczyć albo robale (nie przeoczysz raczej), albo taką jakby "kaszkę" - to chyba jaja, albo cysty? Nie wiem, ale tak wygląda.
Albo zgoła nic.

Przypomnij mi, w jakim wieku jest Borubar? 4.200??? Kawał kociszcza :)
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 14, 2011 22:16 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Borubar ma równo 10 miesięcy teraz.
Za dużo waży?
Bo ogólnie wydaje mi się, że po nim nie widać w ogóle tej wagi. Powiedziałabym nawet, że często słyszę, że kota głodzę. Bo Borubar ogólnie jest dość długi i ma chyba łapki też długie i nie widać tego.
A co do kupy, to wydaje mi się w takim razie, że czysta była, no ale moje niewprawione oko mogło coś przeoczyć.
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 14, 2011 22:24 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Tak mi się wydawało, że on jest zbliżony wiekiem do mojej czarnej jak węgiel Melisy. Ona ma ok. 9 miesięcy i waży 2,5 kg... A nie jest drobna. Tylko mi się z kolei wydaje, że ona jest za lekka, chociaż wygląda proporcjonalnie.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 14, 2011 22:29 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Jak miałam Pinki to ona ważyła mniej więcej 1kg mniej niż Borubar, a też w podobnym wieku jest. Ale ona jest niższa i krótsza od niego.
Ogólnie jak patrzę na inne dorosłe koty, to Borubar wydaje się być taki jeszcze 'mały' przy nich. Nie widać (przynajmniej tak mi się zdaje) żeby to był kawał kocura.
Ale to pewnie przez to, że taki dłuższy jest :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 15, 2011 18:01 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Zamówiłam Borubarowi Acanę, wniosłam do domu, postawiłam i nie zdążyłam zareagować, a tam już powbijane pazury w opakowanie. Mam nadzieję, że będzie mu tak samo smakować, jak w tej chwili chce się do tego dobrać :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości