Zbieraj znaczki, nie koty. DO ZAMKNIĘCIA!

[Mała1]

MariaD-ale mnie nie o to chodzi, żeby dawać przyzwolenie na męczenie zwierząt, czy tez o to ,żeby tych praw nie zmieniać.
Chodzi mi o to ,żeby to nie była tylko walka o punkciki w ustawach, chodzi mi o to ,że to prawo które teraz obowiązuje już na większość z tych zaniedbań nie pozwala.
Tylko czy to znaczy ,że są wyeliminowane?
Samo stworzenie nowej ustawy chyba niewiele zmieni i słowo daję ,że ja nie jestem przeciwko temu żeby prawo zmieniać/ zaostrzać.
Tylko bardzo chciałabym, żeby było to zrobione mądrze, by tworzyli je ludzie na prawdę znający się na tej rzeczywistości,a egzekwowały osoby bardzo kompetentne, nie urzędnicy nie mający za grosz doświadczenia.
Sami kiedyś założyliśmy wątek pt zmieńmy prawo.
Dość szybko zrozumiałam ,że nowe, dobre prawo będzie funkcjonować dobrze tylko w społeczeństwie do tego już dojrzałym
a nam daleko do tego

podsumowując chodzi mi o to chyba
że samymi karami nie zmieni się ludzi
zmienią się dopiero wtedy jak zauważą zasadność tych kar
a zauważą jak się wyedukują
a wyedukują się jak ich autorytety ( typu lekarz weterynarii ) najpierw zostaną wyedukowani

edit: -dodałam poniżej-

dlatego chyba tak bardzo mnie ,,gniotą,, te ostatnie awantury forumowe
bo to dla mnie agresywne próby ukarania kogoś przez osoby, które nie znają dokładnie danej rzeczywistości, nie są przez to wiarygodnymi
a to powoduje tylko bunt a nie zmienia/uczy czegoś
i prowadzi to jak widzę tylko do coraz większej agresji, uderza często nie tam gdzie jest kierowane itd
dzieli forum na pół a szkoda

[moś]

Daj spokój z wyjaśnieniami. Dla mnie niedopuszczalne jest wydanie rezydenta, po posikuje. Masz inne zdanie. Koniec.

Kolekcjonerki też mają inne zdanie. Nie wydadzą kotów, bo nie. Bo to są ich koty i one je kochają.

Wydawanie rezydentów w sytuacji wielozakoconego domu - w sytuacji, kiedy z pewnością to poprawi los kota - uważam za bardzo odpowiedzialne.
Owszem, może w pierwszym odruchu budzić sprzeciw e m o c j o n a l n y - ale właśnie tym bardziej należy docenić decyzję mirki_t, że rozsądek (dobro kota) okazał się ważniejszy niż emocje (chyba że ktoś uważa mirkę_t za królową śniegu o lodowym sercu :D ).

Ja uwazam, wlasnie miedzy innymi z tego powodu.

[Jana]

(...) Po drugie fundacja Argos nie prowadzi działalności takiej, jak np. VIVA!, czyli nie użycza swojego konta osobom z całej Polski, żeby poprzez fundację zbierały pieniądze na własne potrzeby (czyt. - potrzeby swoich tymczasów, żeby nie było niejasności). (...)

viewtopic.php?p=7210553#p7210553

Viva! nikomu nie użycza konta do zbierania poprzez fundację pieniędzy na własne (lub własnych tymczasów) potrzeby. Pomoc finansowa jest realizowana dla zwierząt przebywających w domach tymczasowych prowadzonych w ramach fundacji:

(...) Utrzymywać 799 zwierząt w 68 domach tymczasowych oraz aktywnie zajmować się adopcjami do nowych opiekunów - prawie 600 zwierząt dzięki nam znalazło nowe domy.(...)

sprawozdanie merytoryczne z działalności Fundacji "Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!", str.6

(...) Dlatego, jeśli chcesz w jakiś sposób zalegalizować fundusze, które dostajesz na utrzymanie swoich tymczasów, to moim zdaniem najlepiej byłoby zwrócić się w tej sprawie do fundacji VIVA!, a raczej do którejś z grup przy tej fundacji, jak np. Koty SOS, żeby dołączyć. Możesz w tej sprawie skontaktować się np. mirka_t lub z Bajka BB. (...)

viewtopic.php?p=7210553#p7210553

Osobami decyzyjnymi w sprawie nawiązania współpracy z fundacją są osoby upoważnione do jej reprezentacji zgodnie z aktualnym wpisem do KRS, czyli Prezes i Wiceprezes.

Proponuję weryfikowanie wiedzy na dany temat u źródła, aby uniknąć podawania do publicznej wiadomości nieprawdziwych informacji.

Dzięki za wyjaśnienia.

Koty-sos to zorganizowana pod patronatem Fundacji Viva! akcja na rzecz kotów bezdomnych i wolnożyjących. Jesteśmy grupą osób, którym nie jest obojętny los zwierząt. Staramy się pomagać kotom poprzez sterylizacje, dokarmianie, leczenie oraz szukanie nowych domów. Nie prowadzimy schroniska: koty do adopcji przebywają w domach tymczasowych (prywatnych mieszkaniach opiekunek), a wolnożyjące bytują w swoim naturalnym środowisku pod opieką karmicielek. Zarówno karmicielki, jak i tymczasowe opiekunki na ogół z własnych środków finansują opiekę nad wszystkimi ‘swoimi’ zwierzętami. Niestety z upływem czasu zwykle przybywa podopiecznych, a zaczyna brakować pieniędzy: odpowiednia opieka weterynaryjna oraz utrzymanie kilkunastu czy kilkudziesięciu zwierząt to znaczne koszty. Nasze działania możliwe są wyłącznie dzięki pomocy ludzi wielkiego serca.

W jaki sposób zatem kontaktować się z http://koty.sos.pl/ ?
Jak zostać członkiem tej grupy? http://koty.sos.pl/str.php?dz=1

[MariaD]

że samymi karami nie zmieni się ludzi
zmienią się dopiero wtedy jak zauważą zasadność tych kar
a zauważą jak się wyedukują
a wyedukują się jak ich autorytety ( typu lekarz weterynarii ) najpierw zostaną wyedukowani

Nie wyedukujesz Pana Kazia we wsi GłuchaDolina trzymającego Burka na metrowym łańcuchu. On nie widzi zasadności polepszenia warunków psa, nie zapłacze nad jego losem nawet jakby mu Św. Franciszek stanął i pouczał.
Pana Kazia może "wyedukować" wysoki mandat za to.

Nie wyedukujesz kolekcjonerki typu Serock czy Wahl bo nie ma kar na nadmierne gromadzenie zwierząt. Tam trzeba umierania zwierząt by wkroczyć. Dlaczego nie wkroczyć wcześniej?

Autorytety typu wet? Wolne żarty. W większości kolekcji/pseudohodowli wet nie chodzi do domu, nie sprawdza warunków. Widzi jedno zwierzę w lecznicy. A nawet jakby wszedł to bez stosownych zapisów ustawy co może zrobić? Może się zapluć edukując a nie wyedukuje.

Ty ruszasz tylko jeden aspekt ustawy - kastrację. I tu zgoda co do wetów - powinien być obowiązek kastracji zwierząt domowych niehodowlanych. Bez takiego zapisu wet może robić co chce. I na uczelni mogą go edukować ile wlezie.

Wszystkie autorytety moralne od dzieciństwa edukują ludzi że kradzież to zła rzecz. I co? Kodeks karny nie ma prawa bytu? I czy kiedykolwiek w jakimkolwiek momencie historii i jakimkolwiek państwie był zbędny?

Odwrotnie - w Szwecji swego czasu za kradzież karano ucięciem reki.
I był to kraj najbardziej praworządny, gdzie można było portfel zostawić na ławce i następnego dnia tam leżał. Do czasu co prawda, kiedy emigranci nieco spaczyli opinię tego kraju.

Dość szybko zrozumiałam ,że nowe, dobre prawo będzie funkcjonować dobrze tylko w społeczeństwie do tego już dojrzałym

Społeczeństwo dojrzałe - kiedy ono się takim staje nie są potrzebne ustawy, kary i nakazy.
Nie znam ani jednego takiego kraju.
Nawet w krajach o wysoko postawionej opiece nad zwierzętami towarzyszącymi prawo na ten temat istnieje od dawna. I to dość surowe. I poprzez jego konsekwentne i bezwzględne egzekwowanie stali się takim krajem. Ale nawet tam to prawo jest łamane.

[BAJKA-BB]

(...)
W jaki sposób zatem kontaktować się z http://koty.sos.pl/ ?
Jak zostać członkiem tej grupy? http://koty.sos.pl/str.php?dz=1

viewtopic.php?p=7212301#p7212301

http://www.koty.sos.pl/kontakt.php
Zwrócić się z taką prośbą.

[Jana]

(...)
W jaki sposób zatem kontaktować się z http://koty.sos.pl/ ?
Jak zostać członkiem tej grupy? http://koty.sos.pl/str.php?dz=1

viewtopic.php?p=7212301#p7212301

http://www.koty.sos.pl/kontakt.php
Zwrócić się z taką prośbą.

A więc nie pomyliłam się bardzo pisząc:

...) Dlatego, jeśli chcesz w jakiś sposób zalegalizować fundusze, które dostajesz na utrzymanie swoich tymczasów, to moim zdaniem najlepiej byłoby zwrócić się w tej sprawie do fundacji VIVA!, a raczej do którejś z grup przy tej fundacji, jak np. Koty SOS, żeby dołączyć. Możesz w tej sprawie skontaktować się np. mirka_t lub z Bajka BB. (...)

Zaś kontakt przez formularz zgłoszeniowy, jasne. Tylko, że Legnica zna się dobrze z mirką_t (przynajmniej forumowo), a więc przyszło mi do głowy, że może ją zapytać o szczegóły. I tyle.

[Legnica]

(...)
W jaki sposób zatem kontaktować się z http://koty.sos.pl/ ?
Jak zostać członkiem tej grupy? http://koty.sos.pl/str.php?dz=1

viewtopic.php?p=7212301#p7212301

http://www.koty.sos.pl/kontakt.php
Zwrócić się z taką prośbą.

A więc nie pomyliłam się bardzo pisząc:

...) Dlatego, jeśli chcesz w jakiś sposób zalegalizować fundusze, które dostajesz na utrzymanie swoich tymczasów, to moim zdaniem najlepiej byłoby zwrócić się w tej sprawie do fundacji VIVA!, a raczej do którejś z grup przy tej fundacji, jak np. Koty SOS, żeby dołączyć. Możesz w tej sprawie skontaktować się np. mirka_t lub z Bajka BB. (...)

Zaś kontakt przez formularz zgłoszeniowy, jasne. Tylko, że Legnica zna się dobrze z mirką_t (przynajmniej forumowo), a więc przyszło mi do głowy, że może ją zapytać o szczegóły. I tyle.

Jana,jeśli kiedykolwiek jeszcze przypadkiem przyjdzie Ci cos do głowy,przemysl to najpierw,a dopiero potem pisz.
A jak w przyszłosci bedziesz sie wysilać na udzielanie komuś rad,mimo iż Cię o to nie prosi,to przed napisaniem,zastanów sie nawet dwa razy.

[BAJKA-BB]

(...) A więc nie pomyliłam się bardzo pisząc:

...) Dlatego, jeśli chcesz w jakiś sposób zalegalizować fundusze, które dostajesz na utrzymanie swoich tymczasów, to moim zdaniem najlepiej byłoby zwrócić się w tej sprawie do fundacji VIVA!, a raczej do którejś z grup przy tej fundacji, jak np. Koty SOS, żeby dołączyć. Możesz w tej sprawie skontaktować się np. mirka_t lub z Bajka BB. (...)

Zaś kontakt przez formularz zgłoszeniowy, jasne. Tylko, że Legnica zna się dobrze z mirką_t (przynajmniej forumowo), a więc przyszło mi do głowy, że może ją zapytać o szczegóły. I tyle.

Zapytać o szczegóły jak najbardziej. Tylko, że ja zrozumiałam, że chodzi o decyzję w sprawie dołączenia do grupy. Być może źle zinterpretowałam.
No, ale teraz już chyba wszystko jasne.

[Jana]

BAJKA-BB
Nie nie, mnie chodziło o dowiedzenie się co i jak, i po co.
Cieszę się, że to wyjaśnione.


Legnica
Ja nie mam problemu z myśleniem, spoko.

[Mała1]

MariaD- na prawdę myślisz ,ze chodziło mi o to, żeby burek nadal miał metrowy sznurek?
i że jestem wrogiem egzekwowania prawa?
nie o to mi chodziło, widać kiepsko wyrażam myśli

Chodziło mi np o to,że wprowadzając limit zwierząt w DT czy schronisku powinna być stworzona dla nich najpierw inna alternatywa.
Bo jak na razie jedyną alternatywa jest eliminacja nadmiaru
Nawet jeśli byłaby to eliminacja tych już czekających na dom to ta eliminacja powinna być nadzorowana przez kompetentne w 100% osoby, a ja uważam ,że wśród organów nadzorujących takich osób jest niewiele.
I dopóki urzędnik będzie podpisywał eutanazje, podejmował decyzje dotyczące życia bądź śmierci zwierzaka ze stołka w biurze, albo osoby niekompetentne pracujące w wielu schroniskach to ja się zwyczajnie nie umiem z tym pogodzić.

dlatego tak bardzo podkreślam niektóre konsekwencje zmian w prawie jeśli wcześniej nie będzie sensownych organów wykonywania tego prawa

[MariaD]

Mała1, Ty naprawdę wierzysz, że w dniu wejścia w życie ustawy do schronisk/azyli/DT wejdzie zastęp urzędników i zacznie odliczanie na zasadzie: entliczek pentliczek?

Chodziło mi np o to,że wprowadzając limit zwierząt w DT czy schronisku powinna być stworzona dla nich najpierw inna alternatywa.
Bo jak na razie jedyną alternatywa jest eliminacja nadmiaru

Nie, w poprzednim Twoim poście zupełnie o co innego Ci chodziło. Ale nieważne.

Alternatywą jest też absolutna blokada przyjęć i wzmożone akcje adopcyjne. I niestety - również selekcja, zwłaszcza psów: agresywnych, nieadopcyjnych.
Kiedyś były popularne akcje adopcyjne schronisk, teraz słuch o nich zaginął.
Przykład: na wystawie EKKR jest zawsze Pani z Palucha. Zbiera karmę, datki. Są zdjęcia kotów, ale nie celowane pod adopcje. Ot, takie smutne pyszczki en masse. By więcej datków było. Dlaczego nie zdjęcia konkretnych kotów do adopcji?

dlatego tak bardzo podkreślam niektóre konsekwencje zmian w prawie jeśli wcześniej nie będzie sensownych organów wykonywania tego prawa

Nie może być organu do wykonywania ustawy jeżeli nie ma ustawy.
Najpierw powstaje ustawa, potem rozporządzenia wykonawcze i powołanie stosownych organów.

widać kiepsko wyrażam myśli

[Aleksandra59]

dlatego tak bardzo podkreślam niektóre konsekwencje zmian w prawie jeśli wcześniej nie będzie sensownych organów wykonywania tego prawa

Nie może być organu do wykonywania ustawy jeżeli nie ma ustawy.
Najpierw powstaje ustawa, potem rozporządzenia wykonawcze i powołanie stosownych organów.

No proszę - to jest ustawa czy jej nie ma Chyba jednak jest:


USTAWA O OCHRONIE ZWIERZĄT

Dz.U.97.111.724 - tekst
Dz.U.97.111.724
1998-09-01zm.Dz.U.97.88.554
1999-01-01zm.Dz.U.98.106.668
2000-02-23zm.Dz.U.00.12.136

Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt.
(Dz. U. z dnia 23 września 1997 r.)


A czego brakuje Tego o czym pisze Mała1 - sensownych organów wykonywania tego prawa. Nawet w odniesieniu do ułomnych przepisów obecnie obowiązującej ustawy.

Ciekawe jak będzie po zaostrzeniu obecnie obowiązujących przepisów prawa

Pewnie MariaD zadziała i będą akty wykonawcze do ustawy i stosowne organa.

[Mała1]

MariaD no i widać nadal nie wyraźnie piszę
trochę mnie to denerwuje, bo w odpowiedziach wyłania sie moja osoba jako ta, która nie chce zmian w prawie
a po raz kolejny podkreślam ,że nie o to mi chodzi

chodzi mi o to, że w/g mnie nie przyniesie to efektów takich jakie myślisz ,że przyniesie

przykład
Kontrole u nas w schronisku w związku z obowiązującym prawem wprowadziły wiele zmian, nie ma u nas zbieractwa, zresztą nigdy nie było
w Korabiewicach kontrola przeprowadzona przez tamtejsze organy nie wykazała nieprawidłowości
Dlaczego? przecież obowiązuje już prawo nakazujące dobrą opiekę nad zwierzętami
Dlaczego te dwa miejsca tak się różnią?

W/g mnie dlatego ,że zarządzają nim inne osoby, kontrolują inni ludzie
Osoba zarządzająca Korabiewicami jest niekompetentna, nie nadaje się do tego, gminy podległe mają w poważaniu to czy zwierzęta maja dobre warunki, organy sprawdzające są kiepskie

Boję się ,że te same osoby po wprowadzeniu np limitu ilości zwierząt będą miały w ręku narzędzie do ich eutanazji i będzie ona równie niedoskonała jak dotychczasowe ich działania.

nie jestem wrogiem zmian w prawie jeszcze raz to podkreślam
ale prawo musi być zmienione mądrze, dostosowane do tego co zastaje
bo może przynieść tez szkodę dla zwierząt jesli wykonywać będą go osoby niekompetentne

zresztą ta dyskusja tutaj to w sumie OT, powinna być w wątku o zmianach prawnych

W temacie nadal uważam ,że nie ilość kotów w DT świadczy o zbieractwie, tylko warunki w jakich żyją i stan umysłu osoby zajmującej się nimi

[ossett]

Chodziło mi np o to,że wprowadzając limit zwierząt w DT czy schronisku powinna być stworzona dla nich najpierw inna alternatywa.
Bo jak na razie jedyną alternatywa jest eliminacja nadmiaru
Nawet jeśli byłaby to eliminacja tych już czekających na dom to ta eliminacja powinna być nadzorowana przez kompetentne w 100% osoby, a ja uważam ,że wśród organów nadzorujących takich osób jest niewiele.
I dopóki urzędnik będzie podpisywał eutanazje, podejmował decyzje dotyczące życia bądź śmierci zwierzaka ze stołka w biurze, albo osoby niekompetentne pracujące w wielu schroniskach to ja się zwyczajnie nie umiem z tym pogodzić.
tego prawa

[ossett]

W temacie nadal uważam ,że nie ilość kotów w DT świadczy o zbieractwie, tylko warunki w jakich żyją i stan umysłu osoby zajmującej się nimi