Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 06, 2011 20:29 Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

Na Działyńskich 3 w piątek spotkałam dwie małe, około półroczne kotki i jednego dużego innego kota (płeć niestwierdzona, bo nie chciał podejść). Wczoraj widziałam, że jest tam jeszcze jeden dorosły pingwin. Kotki są bure, jedna cała, druga z elementami białego. Duży kot jest również bury. Kotki, gdy mnie zobaczyły jak idę ulicą, rzuciły się ku mnie pędem miaucząc, jakby na mnie czekały. Wnioskuję z tego, że są dokarmiane około godziny, o której szłam. Są zadbane, miałam nawet podejrzenie, że to wyrzucone koty domowe. Podchodzą praktycznie do nóg, ale nie dają się głaskać.
Raz dałam im jeść, ale widziałam później, że ktoś posprzątał te tacki, na którym miały karmę. Widziałam je wczoraj o tej samej godzinie, co w piątek, w tym samym miejscu. O innych porach ich nie widuję.

Czy ktoś wie coś na temat tych kotów? Może wiecie kto je dokarmia? Czy są sterylizowane? Bo jeśli nie, to za jakiś miesiąc będzie tam wysyp kociaków.

Będę wdzięczna za info

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 06, 2011 20:39 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

W tamtych okolicach na pewno regularnie karmi koty mój znajomy z pracy, jutro Go spytam i napiszę w wątku.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 06, 2011 20:44 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

Okej, to czekam.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 07, 2011 17:39 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

No i jak? Są jakieś wiadomości?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 07, 2011 20:22 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

puss pisze:No i jak? Są jakieś wiadomości?


Niestety nie widziałam się dziś z kolegą i nie udało mi się z nim skontaktować, nie było go dziś w pracy po prostu.

Bardzo się postaram wywiedzieć jutro co i jak.

Ale po cichu sądzę, że to "Jego" koty.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 07, 2011 20:25 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

są bardzo kochane, ślicznie się bawią, przybiegają jak widzą kogoś. i wyglądają na zadbane. ja chciałabym wiedzieć czy są sterylizowane, bo to kotki są i może być problem.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 07, 2011 20:58 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

puss pisze:są bardzo kochane, ślicznie się bawią, przybiegają jak widzą kogoś. i wyglądają na zadbane. ja chciałabym wiedzieć czy są sterylizowane, bo to kotki są i może być problem.


Napiszę najszybciej, jak się da.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 07, 2011 21:14 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

Już wszystko wiem.

Tak jak myślałam, te koty dokarmia mój kolega z pracy, są niewysterylizowane, umówiłam nawet klatki - łapki z KP, jakieś dwa tygodnie temu, ale opór stawiła lokalna karmicielka, która oczywiście najpierw oferowała pomoc w postaci miejsca na przetrzymanie kotek po zabiegu, a kiedy wizja skalpela realnie zawisła nad kotami, wycofała się.

Kolega jest zdeterminowany, żeby kotki wyciąć.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 07, 2011 21:15 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

koniecznie trzeba wyciąć, bo to są maluchy (tak jak pisałam, około pół roku). Ja chętnie pomogę przy łapance, przetrzymać średnio mam jak, bo u mnie są same nieszczepione koty, z czego jeden po poważnym zabiegu, w trakcie leczenia.

jeśli się tych kotów nie ciachnie, to za miesiąc czy dwa będzie tam z 10 kociaków.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 07, 2011 21:17 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

puss pisze:koniecznie trzeba wyciąć, bo to są maluchy (tak jak pisałam, około pół roku). Ja chętnie pomogę przy łapance, przetrzymać średnio mam jak, bo u mnie są same nieszczepione koty, z czego jeden po poważnym zabiegu, w trakcie leczenia.

jeśli się tych kotów nie ciachnie, to za miesiąc czy dwa będzie tam z 10 kociaków.


puss, a może dam Tobie numer do mojego kumpla?

Ja też jestem chętna do pomocy, ale ze względu na opiekę nad dzieckiem, jestem mało mobilna ostatnio.

Problem z tym pomieszczeniem do przetrzymania, ale może jak się zorganizujemy, to cała reszta jakoś się ułoży...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 07, 2011 21:19 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

napisz mi pw. coś trzeba zrobić, i to szybko.

one są takie śliczne, masakra.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 07, 2011 22:32 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

Sfoćcie maluchy przy najbliższej okazji :)

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

Post » Pon mar 07, 2011 22:38 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

na razie mam takie zdjęcia:

Obrazek Obrazek

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 11, 2011 21:06 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

Mamy już właściwie wszystko zorganizowane, poza miejscem na przechowanie kotów po sterylce. Czy ktoś może pomóc?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 11, 2011 22:51 Re: Poznań: koty na Działyńskich. Czy ktoś coś wie?

No i właśnie z tym jest zawsze największy problem :(

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, luty-1, misiulka i 100 gości