Ano, nazbierało się kilka odkładanych spraw...
Nie pochwaliłam się. Wczoraj przyszła paczka z artykułami dla kotów. M.in. myszki, takie małe, najzwyczajniejsze pod słońcem. Gdy wnosiłam karton do domu było ich cztery, jedną dałam Elzie i resztę chciałam schować. Zaglądam a w środku tylko dwie myszki. Gdzie trzecia?

Nagle słyszę warczenie Hansa. Porwał mychę i próbował ją upchnąć w kuchni- on tam wynosi wszystkie swoje zabawki, którymi nie chce sie dzielić z pozostałymi kotami

Samolub

Zabrałam mu myszkę, żeby zdjąć z niej papier z kodem kreskowym. Potem rzucaliśmy myszki. Elza próbowała aportować, ale Hans chciał być wszędzie szybciej. W końcu i on przybiegał z myszą w zębach. Jak tak dalej pójdzie będziemy mieli dwa aportujące koty
