Piękny RUDZIELEC Szuka Domu Stałego. Już Znalazł.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 10, 2011 10:58 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

a ja poczekam na dobre zakończenie trzymając mocno kciuki razem z Miłeczką :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw mar 10, 2011 11:36 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

To prawda, że koty wyczuwają nasz stosunek do nich, emocje, uczucia.
Moje koty zawsze się dziwnie zachowują kiedy mam dokądś jechać na dłuższy czas, a jak mieliśmy się przeprowadzać to mój kocur Maniek zrzucał ręczniki z wieszaka w łazience i chował się pod nimi, czego nigdy wcześniej nie robił.
Jakiś czas temu do moich rodziców trafił bury podrostek z cmentarza, na którym łapałam koty. Miał być u nich tylko tydzień, dwa i pójść do DT. Po dwóch tygodniach mama się już do niego przywiązała, ale do DT oddała, bo nie planowała w tym momencie życia brać kota. Mama wytrzymała bez niego całe dwa dni, po czym musiałam go zabrać z DT, bo mama i brat nie mogli już bez kota żyć. Ale do rzeczy. Gdy mama wróciła do domu po oddaniu kota do DT odkryła obsikaną kołdrę. Do tej pory jest przekonana, że Maciek-kot zrobił to, bo czuł, że mama chce go oddać. On nigdy prędzej nie sikał po kątach.
Gdy pod dwóch dniach spędzonych w DT wrócił do rodziców zmienił się nie do poznania. Ożył, zrobił się bardziej radosny, bardziej pieszczący, zaczął też rozrabiać intensywniej :wink: , no kot ideał. Mama powtarza, że to dlatego, że Maciek czuł, że zostaje u nich już na zawsze.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 10, 2011 12:28 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Beasia pisze:
ASK@ pisze:
Beasia pisze:Nie stało się nic ponad to, co dzieje się każdej nocy.... więc nie ma powodów do obaw - wszyscy żyją.
Nie wiem tylko czemu ASK@ podejrzewa mnie, że jeśli się nie odzywam, to pewnie zrobiłam coś podłego. Zaoferowałam Karmelowi DT (z ewentualnym przekształceniem na DS) i zamierzam się z tego wywiązać. Póki co nasze wzajemne relacje nie układają się najlepiej i jeśli dojdę do wniosku, że zaczynam szukać dla niego DS, to na pewno o tym fakcie poinformuję, a nie wyrzucę kota z domu.

Nie podejrzewałam ciebie o coś podłego. Nic takiego nie napisałam :!: . Pomyślałam i nie ukrywam tego ze może zrezygnowałas z DT i tyle. Myślę,ze wiele osób tego się obawiało widząc cisze na watku. Jeśli byś nawet zrezygnowała to trudno. Czasem tak bywa,ze kot i człowiek nie dogadują sie.Wedle twoich wcześniejszych wpisów mogło do tego dojść. Ale nigdy w zyciu nie pomyślałam,ze mogłabys wyciepac stworzenie na ulice oraz nie napisałam nic takiego. Więc prosze nie pisz takich rzeczy.
Jestem znana z czarnowidztwa ,w kazdym przypadku. Siebie tez nie oszczędzam. Taka cisza jednak zawsze każdego niepokoi. A byłas załamana i dalej jesteś.
Trudno nie mysleć o przykrych i ciężkich sprawach.
Jesli wytrwałas pierwsze nocki i dni to wg mnie powinno byc coraz lepiej.

Przepraszam, może rzeczywiście między wierszami wyczytałam sobie coś, czego nie napisałaś.
Nie ukrywam, że nie podjęłam jeszcze żadnej decyzji odnośnie Karmela, ale jeśli nie zostanie u mnie, to postaram się znaleźć mu bardzo dobry domek.

nie masz ca co przepraszać. Jesteś poddenerwowana i zniechęcona. Myślę,że takze lekko przestraszona cała sytuacją. Uwierz mi, to jest normalne. Trochę tymczasuję i czarny strach ogarnia mnie zawsze jak do domu trafia nowy kot. A jeszcze kot, nad którym nalezy popracowac to już panika totalne.
Uważam,zę dobrze sobie radzicie. Tylko musisz dać sobie trochę luzu. Odpuść jemu i sobie i pozcekaj jak sie rozwinie sytacja. Teraz Karmel nawet za bardzo do DS się nie nadaje. Musi chłopak poradzic sobie ,za twoją pomocą, ze swymi emocjami.
Będzie ok.
Ostatnio edytowano Czw mar 10, 2011 12:37 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw mar 10, 2011 12:32 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Beasiu, nie zawsze kot pasuje do domu.Artur_s wziął ode mnie Panamę (wątek był na kotach).Przyjechali po nią z Krakowa, wszystko było OK.Postanowili wziąć drugiego kotka, wybór padł na małego, rudego Karmelka (tak!) z M1.No i się zaczęło.Starali się bardzo, ale kot się chował, gryzł i drapał, nie mogli sobie poradzić.Słuchali rad, próbowali wszystkiego, ale nie wytrzymali.Kotek znalazł inny, bardzo dobry domek a oni poprosili mnie o znalezienie dla nich kota, wiek, kolor obojętne, byle nie kociak.Chcieli moją Fibi, ale ich już znałam i wiedziałam, że to kotka nie dla nich.Dostali pulchniutką Bożenkę (dzisiaj Kreska) , a ja wiedziałam,że to będzie ich ukochany kot, jak tylko zobaczyłam twarz żony Artura, kiedy małą wzięła na ręce.Wszyscy są szczęśliwi, ludzie i koty.Po co to piszę? Żebyś się nie zamartwiała, nic na siłę, daj mu szansę,ale na pewno nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji, jeśli nie wyjdzie.Ja na pewno zrozumiem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 10, 2011 12:43 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

ewar pisze:Beasiu, nie zawsze kot pasuje do domu.Artur_s wziął ode mnie Panamę (wątek był na kotach).Przyjechali po nią z Krakowa, wszystko było OK.Postanowili wziąć drugiego kotka, wybór padł na małego, rudego Karmelka (tak!) z M1.No i się zaczęło.Starali się bardzo, ale kot się chował, gryzł i drapał, nie mogli sobie poradzić.Słuchali rad, próbowali wszystkiego, ale nie wytrzymali.Kotek znalazł inny, bardzo dobry domek a oni poprosili mnie o znalezienie dla nich kota, wiek, kolor obojętne, byle nie kociak.Chcieli moją Fibi, ale ich już znałam i wiedziałam, że to kotka nie dla nich.Dostali pulchniutką Bożenkę (dzisiaj Kreska) , a ja wiedziałam,że to będzie ich ukochany kot, jak tylko zobaczyłam twarz żony Artura, kiedy małą wzięła na ręce.Wszyscy są szczęśliwi, ludzie i koty.Po co to piszę? Żebyś się nie zamartwiała, nic na siłę, daj mu szansę,ale na pewno nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji, jeśli nie wyjdzie.Ja na pewno zrozumiem.

Dziękuję :1luvu:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw mar 10, 2011 13:09 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

witaj Beasiu ! przelatywałam watki i rzuciło mi się w oczy "rudy płacze ..." ja też wzięłam 6 m-cy temu rudzielca rocznego z podwórka ,dzikuska . miałam go na DT z myślą o adopcji na stałe dla mojej 6 letniej znudzonej kotki :).
Rudzielec tak jak był śliczny to tak był nie przystosowany do mieszkania w blokach . Bał się wszystkiego , miesiac siedział w pudełku i syczał . wzięty na ręce targał moje ubrania na szmaty ! Czym moje starania były większe tym on bardziej nieszczęśliwy. A noce ! były straszne, chodził i BIADOLIŁ na całego.Co nie pozwalało spać domownikom i sąsiadom. ja myślałam że mu tak źle u mnie i wpadałam w stres.
Biorąc go myślałam że jak tak kocham koty to on mnie zaakceptuje i będziemy się miziać i napawać swoją obecnością :(
A tu nici z tego . Stosunki z Zulcia też nie szły najlepiej :(
Ale po miesiącu wszystko ucichło , Olek zaczął sam przychodzić do miziania , przestał rozrywać mi ciuchy przy braniu na ręce.
po prostu bał się wysokości ! Teraz jest cudownie jak to tylko jest możliwe :) A nocne biadolenie mu zostało . po prostu dużo gada , tak jak ja . musi się podzielić wrażeniami z całego dnia :)
Postaraj się o większy dystans do całej sytuacji i nie szukaj winy w sobie , na pewno robisz wszystko jak trzeba tylko ON
potrzebuje jeszcze trochę czasu i wyrozumiałości . :ok:
Obrazek

myszorek40

 
Posty: 139
Od: Sob sie 28, 2010 17:11
Lokalizacja: BYTOM

Post » Czw mar 10, 2011 19:11 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Beasia, a co Karmel robi w ciągu dnia, jaki ma nastrój?
Ma dobry apetyt? U koleżanki chętnie pił słodką śmietanę, np. 12%.
Załatwia się do kuwety bez problemów?
Te tabletki na uspokojenie ile razy dziennie się podaje i czy dostał wczoraj na noc też?
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 10, 2011 20:53 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

agatka84 pisze:Beasia, a co Karmel robi w ciągu dnia, jaki ma nastrój?
Ma dobry apetyt? U koleżanki chętnie pił słodką śmietanę, np. 12%.
Załatwia się do kuwety bez problemów?
Te tabletki na uspokojenie ile razy dziennie się podaje i czy dostał wczoraj na noc też?

W ciągu dnia głównie śpi i nawet wieczorem zachęcany do zabawy preferuje tylko łapanie czegoś łapkami na leżąco bez biegania, dziś spał po południu dużo mniej ale za to płakał jak w nocy. Łaził po mieszkaniu i wył, wypuściłam go na troszkę na balkon, posiedział tam troszkę, wrócił i dał mi się troszkę pogłaskać, ale wycie nie minęło. Przed chwilą kupiłam wędkę z piórkami i pobawił się chętnie, ale też bez biegania.
Apetyt mu dopisuje, zjada wszystko. Śmietanki mu jeszcze nie dawałam, ale spróbuję. Z kuwetą nie ma problemów, nadal stoi w pokoju, bo Trufla nie dopuszcza go do swojej.
Tabletkę można podawać 1 na dobę, ale ja daję mu tylko 1/2 na noc. Wczoraj chyba dostał ją za wcześnie, że w środku nocy znowu koncertował. Dziś dam mu później, to może jakoś prześpimy noc.
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw mar 10, 2011 21:29 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Dzielna z Ciebie Dziewczyna!
Martwię się o Was, jak cisza zalega i trzymam kciuki za aklimatyzację. :ok:
Tak marzyłaś o tym swoim rudziaszku! Niech się Wam ułoży! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 10, 2011 21:40 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

hanelka pisze:Dzielna z Ciebie Dziewczyna!
Martwię się o Was, jak cisza zalega i trzymam kciuki za aklimatyzację. :ok:
Tak marzyłaś o tym swoim rudziaszku! Niech się Wam ułoży! :ok: :ok: :ok:

Wiem Aniu, że się o nas martwisz i dziękuję za ciepłe myśli :1luvu:
Jeśli wstaję rano jak zombie po nieprzespanej nocy, to nawet pisać mi się o tym nie chce. To prawda, że marzyłam o rudziaszku, ale powiedziałam sobie, że nic na siłę, jeśli jest nam pisane być razem, to będziemy, a jeśli nie (z czym też się liczę) to pozostanę przy cieszeniu się zdjęciami Twojego rudego i nie będę więcej próbować.
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt mar 11, 2011 8:37 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Oj, nie tak minorowo! A może mu przejdzie, jak ręką odjął? :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 11, 2011 9:12 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

:kotek: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pt mar 11, 2011 9:35 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

ewar pisze:Oj, nie tak minorowo! A może mu przejdzie, jak ręką odjął? :ok: :ok: :ok:

Albo ja i reszta rodziny nauczymy się żyć bez snu :wink:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt mar 11, 2011 9:37 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Próbowałam :twisted: - nie idzie :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt mar 11, 2011 9:57 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Ja się nie wypowiadam o nieprzespanych nocach, bo takowe mam od 4 lat. Kiedyś miałam mocny sen teraz słyszę każdy szelest. Na dodatek jestem osobą, która się wszystkim przejmuje i martwi i najmniejszy drobiazg może spowodować brak snu. Zasypiam szybko, ale mocno śpię może 2-3 godziny. Potem się budzę i kimam do rana nasłuchując kotów. A one najczęściej w nocy mają sraczkę, wymiotują albo zrzucają coś na podłogę.
Pocieszam się, że będą zahartowana jak urodzę dziecko. :wink:


Ja bym, mimo wszystko, zakupiła jeszcze Feliway i Royal Canin Calm.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran, Google [Bot], Manuelowa, teesa i 116 gości