











Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Beasia pisze:ASK@ pisze:Beasia pisze:Nie stało się nic ponad to, co dzieje się każdej nocy.... więc nie ma powodów do obaw - wszyscy żyją.
Nie wiem tylko czemu ASK@ podejrzewa mnie, że jeśli się nie odzywam, to pewnie zrobiłam coś podłego. Zaoferowałam Karmelowi DT (z ewentualnym przekształceniem na DS) i zamierzam się z tego wywiązać. Póki co nasze wzajemne relacje nie układają się najlepiej i jeśli dojdę do wniosku, że zaczynam szukać dla niego DS, to na pewno o tym fakcie poinformuję, a nie wyrzucę kota z domu.
Nie podejrzewałam ciebie o coś podłego. Nic takiego nie napisałam. Pomyślałam i nie ukrywam tego ze może zrezygnowałas z DT i tyle. Myślę,ze wiele osób tego się obawiało widząc cisze na watku. Jeśli byś nawet zrezygnowała to trudno. Czasem tak bywa,ze kot i człowiek nie dogadują sie.Wedle twoich wcześniejszych wpisów mogło do tego dojść. Ale nigdy w zyciu nie pomyślałam,ze mogłabys wyciepac stworzenie na ulice oraz nie napisałam nic takiego. Więc prosze nie pisz takich rzeczy.
Jestem znana z czarnowidztwa ,w kazdym przypadku. Siebie tez nie oszczędzam. Taka cisza jednak zawsze każdego niepokoi. A byłas załamana i dalej jesteś.
Trudno nie mysleć o przykrych i ciężkich sprawach.
Jesli wytrwałas pierwsze nocki i dni to wg mnie powinno byc coraz lepiej.
Przepraszam, może rzeczywiście między wierszami wyczytałam sobie coś, czego nie napisałaś.
Nie ukrywam, że nie podjęłam jeszcze żadnej decyzji odnośnie Karmela, ale jeśli nie zostanie u mnie, to postaram się znaleźć mu bardzo dobry domek.
ewar pisze:Beasiu, nie zawsze kot pasuje do domu.Artur_s wziął ode mnie Panamę (wątek był na kotach).Przyjechali po nią z Krakowa, wszystko było OK.Postanowili wziąć drugiego kotka, wybór padł na małego, rudego Karmelka (tak!) z M1.No i się zaczęło.Starali się bardzo, ale kot się chował, gryzł i drapał, nie mogli sobie poradzić.Słuchali rad, próbowali wszystkiego, ale nie wytrzymali.Kotek znalazł inny, bardzo dobry domek a oni poprosili mnie o znalezienie dla nich kota, wiek, kolor obojętne, byle nie kociak.Chcieli moją Fibi, ale ich już znałam i wiedziałam, że to kotka nie dla nich.Dostali pulchniutką Bożenkę (dzisiaj Kreska) , a ja wiedziałam,że to będzie ich ukochany kot, jak tylko zobaczyłam twarz żony Artura, kiedy małą wzięła na ręce.Wszyscy są szczęśliwi, ludzie i koty.Po co to piszę? Żebyś się nie zamartwiała, nic na siłę, daj mu szansę,ale na pewno nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji, jeśli nie wyjdzie.Ja na pewno zrozumiem.
agatka84 pisze:Beasia, a co Karmel robi w ciągu dnia, jaki ma nastrój?
Ma dobry apetyt? U koleżanki chętnie pił słodką śmietanę, np. 12%.
Załatwia się do kuwety bez problemów?
Te tabletki na uspokojenie ile razy dziennie się podaje i czy dostał wczoraj na noc też?
hanelka pisze:Dzielna z Ciebie Dziewczyna!
Martwię się o Was, jak cisza zalega i trzymam kciuki za aklimatyzację.![]()
Tak marzyłaś o tym swoim rudziaszku! Niech się Wam ułoży!![]()
![]()
ewar pisze:Oj, nie tak minorowo! A może mu przejdzie, jak ręką odjął?![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: dran, Google [Bot], Manuelowa, teesa i 116 gości