A ja mam kilka pytań odnośnie ustawy, które jakoś nie chcą dać mi spokoju...
i byłabym wdzięczna za wyjaśnienia...
Najpierw jedna uwaga:
Art. 3 pisze:23. domu tymczasowym - rozumie się przez to gospodarstwo domowe, które jest miejscem pobytu zwierząt bezdomnych lub maltretowanych lub które nie rokują na adopcję z powodu choroby, kalectwa lub wieku;
24. opiece zastępczej - rozumie się przez to opiekę nad zwierzętami bezdomnymi lub maltretowanymi, sprawowaną przez gminę lub upoważnione przez nią osoby i instytucje, oraz przez organizacje społeczne, której celem jest przekazanie zwierzęcia, w miarę możliwości, nowemu właścicielowi;
Zawsze mi się wydawało, że DT to miejsce, jak sama nazwa mówi tymczasowe, w celu znalezienia nowego domu
I parę pytań...
Art. 6 pisze:Zabronione jest takie postępowanie ze zwierzętami, które może narazić je, ich potomstwo lub ludzi i inne zwierzęta znajdujące się w ich otoczeniu na ból, cierpienie lub śmierć, w szczególności:
5. samodzielne odławianie i usuwanie z posesji ssaków drapieżnych, szczególnie kun, psów i wolno żyjących kotów, a także nietoperzy, bez nadzoru lub upoważnienia Wojewódzkiego Inspektora do Spraw Zwierząt;
Tzn każdorazowo żeby złapać kota powinniśmy mieć upoważnienie Wojewódzkiego Inspektora...? A co w sytuacji, jak np na ogródek przyplącze się kot..? Albo jest na dachu altany w dniu 1.XI.. zamiast zdjąć kota z dachu, i powiesić ogłoszenie, czy ktoś nie szuka powinnam poczekać do najbliższego dnia roboczego, postarać się o upoważnienie, itd..? a kot na pewno grzecznie będzie na mnie czekał..?

Art. 11 pisze:5. Odławianie kotów wolno żyjących jest możliwe jedynie w sytuacji uzasadnionego ograniczenia ich rozrodczości lub względami zdrowotnymi zwierząt. Zwierzęta powinny powrócić do miejsca z którego zostały zabrane. Stałe zabranie zwierzęcia z miejsca jego dotychczasowego bytowania jest możliwe jedynie w przypadku, gdy względy zdrowotne uniemożliwiają mu życie na wolności.
6. Decyzje o stałym zabraniu zwierzęcia z dotychczasowego miejsca bytowania podejmuje Wojewódzki Inspektor do Spraw Zwierząt, wskazując jednocześnie miejsce, do którego zwierzęta mają być przeniesione zgodnie z ust. 7.
Ok, łapię dziczka na kastrację (może być ten wspomniany z 1.XI...), okazuje sie, że to nijak nie chce być dziki kot, mruczy, barankuje, domaga głaskania... z każdym takim do Wojewódzkieo Inspektora do Spraw Zwierząt...? Czy może "bycie domowym, wyrzuconym z domu kotem", albo "bycie kotem, który bardzo chce być domowy" jest "względem zdrowotnym umożliwiającym życie na wolności"?
Art. 14 pisze:Schronisko, do którego będą przyjmowane koty bezdomne, musi spełniać następujące warunki:
1. posiadać specjalne pomieszczenia do obowiązkowej kilkutygodniowej izolacji nowo przyjętych zwierząt;
2. w jednym pomieszczeniu (boksie) nie może przebywać więcej niż 12 kotów;
3. minimalna powierzchnia pomieszczenia (boksu) nie może być mniejsza niż 10 metrów kwadratowych;
4. pomieszczenia (boksy) powinny być połączone z wybiegiem.
Co jeśli kociarnia ma 50m^2? Co jeśli kociarnia ma 9,5m^2, ale są na niej 3 koty? (odizolowane od reszty, bo się nie dogadują) - dołączamy do reszty i patrzymy na fruwające futro? mniejszą kociarnię wyburzamy?
A jeśli mamy dużą kociarnię, kilkadziesiąt m, to podział jest na kilka mniejszych będzie sztuczny, i np koty będą miały wspólny wybieg - jaki wtedy ma sens ich oddzielanie? Rozumiałabym zapis o ilości m^2 na jednego kota, ale, ale imbo lepiej by miało 20 kotów na 50 metrach niż 12 na 10...
Art. 17 pisze:4. W rejestrze umieszcza się dane wszystkich psów wydawanych lub zbywanych z hodowli oraz przyjmowanych do schronisk i domów tymczasowych.
5. Do rejestru mogą być, na wniosek właściciela, wpisane inne zwierzęta domowe.
To znaczy, że domowy rozmnażacz, który chce małą pseudo musi sam zawnioskować wpisanie do rejestru, ale wszystkie ze schroniska, nawet jeśli w dużej mierze są wykastrowane/wysterylizowane mają być wpisywane automatycznie..?
To tak na szybko, najbardziej dręczące mnie pytania...