Mulesia pisze:Anilewe pisze:Mam nadziejęDziś dostała sztuczną myszkę, na początku nie była zainteresowana, ale jak jej pokazałam co można z nią robić... już półtorej godziny trwa szaleństwo
Czekaj. Jak jej pokazałaś?
Moja wyobraźnia pracuje.
Fajnie się czyta ten wątek.
Kotka jest cuudna.
Daj więcej zdjęć.
Otóż zaczęłam "po kociemu" się nią bawić
Do tej pory rzeczy bez sznurka jej nie interesowały, więc pacnęłam parę razy mysz raz jednym, raz drugim palcem na jej oczach i chwyciła w lot! A tak w ogóle to zastanawiałam się ostatnio nad "kici kici". Luna absolutnie nie reaguje na to zawołanie (albo się ze mną droczy), a wszystkie koty w podobnym wieku z jakimi miałam do czynienia po prostu wiedziały co to znaczy. Czy są tu jacyś koci psychologowie?
)
Czesio 6.04.2015 [*]
Macie doświadczenie w hodowli różnych kotów, czy ktoś ma jakiś pomysł na to, skąd mogło jej się to wziąć? Dodam, że od poniedziałku bierze antybiotyk (niestety nie dało się uniknąć) na koci katar i krople do oczu. Czy może to mieć jakiś związek? Poza tym zachowuje się normalnie, biega skacze, bawi się, jest pełna energii. Nawet nie wiem jak jej dać do zrozumienia, że ma przestać -kupę można wsadzić do kuwety, koca nie 
Ale nie sądzę, nie zachowuje się poza tym jakby była na mnie obrażona... A na rujkę jeszcze za wcześnie, ona ma 4,5 miesiąca... Poza tym jest mała i zachowuje się jak kociak 
Poza tym ona załatwia się też w kuwecie, sikanie w koc to taki bonus. Jak już się zesika, to towarzyszą temu okoliczności zabawy, biegała wcześniej po tym fotelu, zrzucała tę narzutę, a w kocu nasikała. Dziś też buszowała, biegała po domu i za którymś razem wskoczyła i zrobiła siku. Dodam jeszcze, że dziś rano zachowywała się, jakby coś zgubiła za kuwetą, co jest fizycznie niemożliwe, a nawet raz miałknęła do niej 
Tylko, że tam jest czysto, wszystko ok no i dalej z niej korzysta... Może te wszystkie lekarstwa jakieś zaburzenia psychiczne u kotów wywołują? 
. 
Ale ona ma 4 m-ce i dwa tygodnie... I jest... po prostu mała 
