Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 15.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 10, 2011 13:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:Rozumiem o co Ci chodzi, ale mam juz dość argumentów typu - nie pisz o tym, nie pisz o tamtym bo jeśli napiszesz zaszkodzisz też tym, którzy działają prawidłowo. Po pierwsze nie wierzę w taką argumentację, po drugie co proponujesz? Zostawić patologię w spokoju, tak?
Przecież nie proponuję zostawić sprawy w spokoju - przecież sam się tu udzielam. Uważam tylko, że warto się ograniczyć do u z a s a d n i o n e j krytyki, do celnych argumentów. Mnożenie krytyki i argumentów - nie uwzględniając ich celności, jakości oraz i n n y c h okoliczności – uważam za przeciwskuteczne. Przecież celem krytyki jest:
1) zmiana postępowania mirki_t (np. więcej ogłaszania, powiedzmy) – a w obecnej sytuacji to bardzo słabo się udaje (m.in., wg mnie, przez niepotrzebną agresję, różne niegrzeczności, oczywiście, że po obu „stronach”, a także olbrzymi pressing);
2) zwrócenie uwagi nowym czytelnikom, że może sposób postępowania mirki_t nie jest najlepszy albo chociaż nie jedyny możliwy – i tu zbyt agresywna albo naciągana krytyka może zadziałać przeciwnie do zamiarów krytykujących.

To powyższe wydaje mi się oczywiste i niewymagające dalszego rozwodzenia się nad tym.

Co do sprawy zaś z początku cytatu: uważam, że TA krytyka, którą ostatnio podjęłaś (wiem, że ona powraca na forum co jakiś czas, że były chyba nawet na to osobne wątki) dotyczy właściwie sposobu funkcjonowania forum MIAU (przynajmniej sporej części). I:
1) uczciwie by było, gdyby ta krytyka nie sugerowała, że dotyczy jedynie działalności mirki_t – bo w istocie dotyczy bardzo dużej części forum w ogóle;
2) dyskusja/krytyka taka, co najmniej, wg mnie, powinna odbywać się na podforum niepublicznym, czyli wymagającym zalogowania się do czytania;
3) tak naprawdę uważam, że w ogóle nie powinna być to dyskusja publiczna, a nawet jeśli, to powinien w niej uczestniczyć właściciel forum. Lub przynajmniej od rozmowy z nim powinno się zacząć. (Może nie jest zainteresowany, ale wg mnie, od rozmowy z nim powinno się zacząć).
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Czw mar 10, 2011 13:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:
Jysk pisze:Podczytuję od pewnego czasu.
Jestem w szoku co za podłości się na wątkach mirki_t pisze.
Nie popieram ilości kotów, które są u niej, ale nie popieram też szkalowania i szykanowania jej osoby.

To pewnie będzie mój pierwszy i jedyny wpis bo dostanę bana, ale napiszę dziewczyny (casica, MariaD i reszta towarzystwa wzajemnej adoracji) dawno chłopa nie miałyście czy co, że takie wredne jesteście?
Spożytkujcie swoje siły i emocje gdzie indziej.

Z mojej strony EOT


Zawsze mnie to zadziwia, a może nawet onieśmiela intuicja - pierwszy post na forum i akurat w tym wątku :ryk:


Mnie akurat nie dziwi - ostatnio na Miau mnożą się przecież byty wirtualne :wink:
A co niektórzy to w co najmniej 3 osobach występują! :twisted:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw mar 10, 2011 13:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jysk pisze:Podczytuję od pewnego czasu.
Jestem w szoku co za podłości się na wątkach mirki_t pisze.
Nie popieram ilości kotów, które są u niej, ale nie popieram też szkalowania i szykanowania jej osoby.

To pewnie będzie mój pierwszy i jedyny wpis bo dostanę bana, ale napiszę dziewczyny (casica, MariaD i reszta towarzystwa wzajemnej adoracji) dawno chłopa nie miałyście czy co, że takie wredne jesteście?
Spożytkujcie swoje siły i emocje gdzie indziej.

Z mojej strony EOT


Chryste Panie :roll:
Głodnemu chyba chleb na myśli :twisted:

Nazywanie innych oszołomami też, jak rozumiem, jest do przyjęcia?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw mar 10, 2011 13:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:Mnie akurat nie dziwi - ostatnio na Miau mnożą się przecież byty wirtualne :wink:
A co niektórzy to w co najmniej 3 osobach występują! :twisted:

Niby w trzech, a zawsze jedna? :wink:
To już chyba nawet Pana Boga w to wmieszali :lol:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw mar 10, 2011 13:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:Mnie się Twój sposób na życie też nie podoba.

jakoś mnie to nie dziwi, zapewne podobałby się gdybym nie pracowała, zrobiła z mieszkania schronisko i żyła z pracy innych ludzi.
brzmi znajomo?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 10, 2011 13:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

VVu pisze:Przecież nie proponuję zostawić sprawy w spokoju - przecież sam się tu udzielam. Uważam tylko, że warto się ograniczyć do u z a s a d n i o n e j krytyki, do celnych argumentów. Mnożenie krytyki i argumentów - nie uwzględniając ich celności, jakości oraz i n n y c h okoliczności – uważam za przeciwskuteczne. Przecież celem krytyki jest:
1) zmiana postępowania mirki_t (np. więcej ogłaszania, powiedzmy) – a w obecnej sytuacji to bardzo słabo się udaje (m.in., wg mnie, przez niepotrzebną agresję, różne niegrzeczności, oczywiście, że po obu „stronach”, a także olbrzymi pressing);
2) zwrócenie uwagi nowym czytelnikom, że może sposób postępowania mirki_t nie jest najlepszy albo chociaż nie jedyny możliwy – i tu zbyt agresywna albo naciągana krytyka może zadziałać przeciwnie do zamiarów krytykujących.


Co do agresji i naciąganej krytyki się zgodzę.
Co do braku skuteczności - nie do końca :) Wreszcie pojawiły się jakieś nowe ogłoszenia na portalach ogłoszeniowych, a nie tylko na koty.sos.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw mar 10, 2011 13:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Jysk pisze:.....(ciach).......ale napiszę dziewczyny (casica, MariaD i reszta towarzystwa wzajemnej adoracji) dawno chłopa nie miałyście czy co, że takie wredne jesteście?

kieruje Tobą autentyczna troska czy jesteś zainteresowany?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 10, 2011 13:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

dalia pisze:
Agn pisze:Mnie się Twój sposób na życie też nie podoba.

jakoś mnie to nie dziwi, zapewne podobałby się gdybym nie pracowała, zrobiła z mieszkania schronisko i żyła z pracy innych ludzi.
brzmi znajomo?

Przepraszam Cię Jek, czy z Twojego punktu widzenia opieka nad tak dużą liczbą kotów to nie praca?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw mar 10, 2011 13:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

dalia pisze:
Jysk pisze:.....(ciach).......ale napiszę dziewczyny (casica, MariaD i reszta towarzystwa wzajemnej adoracji) dawno chłopa nie miałyście czy co, że takie wredne jesteście?

kieruje Tobą autentyczna troska czy jesteś zainteresowany?

O matko :lol:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw mar 10, 2011 13:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:Bardzo to ładnie brzmi, zwłaszcza w ustach osoby, która swego czasu usiłowała mnie napuścić na konkurencyjne DT w okolicy. Mam nadzieję, że to pamiętasz?

`Napuścić`? Ty to masz faktycznie poprzestawiane, casica.
Radziłam Ci tylko, żebyś wpadła z wizytą, a potem wygłaszała swoje opinie.

dalia pisze:
Agn pisze:Mnie się Twój sposób na życie też nie podoba.

jakoś mnie to nie dziwi, zapewne podobałby się gdybym nie pracowała, zrobiła z mieszkania schronisko i żyła z pracy innych ludzi.
brzmi znajomo?

Zdaje się, że Tobie już to proponowałam - spróbuj, wtedy pogadamy.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 10, 2011 13:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:
VVu pisze:Przecież nie proponuję zostawić sprawy w spokoju - przecież sam się tu udzielam. Uważam tylko, że warto się ograniczyć do u z a s a d n i o n e j krytyki, do celnych argumentów. Mnożenie krytyki i argumentów - nie uwzględniając ich celności, jakości oraz i n n y c h okoliczności – uważam za przeciwskuteczne. Przecież celem krytyki jest:
1) zmiana postępowania mirki_t (np. więcej ogłaszania, powiedzmy) – a w obecnej sytuacji to bardzo słabo się udaje (m.in., wg mnie, przez niepotrzebną agresję, różne niegrzeczności, oczywiście, że po obu „stronach”, a także olbrzymi pressing);
2) zwrócenie uwagi nowym czytelnikom, że może sposób postępowania mirki_t nie jest najlepszy albo chociaż nie jedyny możliwy – i tu zbyt agresywna albo naciągana krytyka może zadziałać przeciwnie do zamiarów krytykujących.


Co do agresji i naciąganej krytyki się zgodzę.
Co do braku skuteczności - nie do końca :) Wreszcie pojawiły się jakieś nowe ogłoszenia na portalach ogłoszeniowych, a nie tylko na koty.sos.

Na koty.sos tylko 13 kotów (Mila, Kola, Okta, Smyk, Bączek, Daisy, Zadzior, Miałek, Kitek, Perełka, Czesio, Czarna i Klusia) z 38 jest "wystawionych" jako do adopcji.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 10, 2011 13:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:
casica pisze:Bardzo to ładnie brzmi, zwłaszcza w ustach osoby, która swego czasu usiłowała mnie napuścić na konkurencyjne DT w okolicy. Mam nadzieję, że to pamiętasz?

'Napuścić'? Ty to masz faktycznie poprzestawiane, casica.
Radziłam Ci tylko, żebyś wpadła z wizytą, a potem wygłaszała swoje opinie.

"Radziłam" a powinno być "proponowałam i zachęcałam".

I proszę, zanim zaczniesz się zastanawiać nad przestawianiem u kogoś, zajmij się własnym umeblowaniem, póki zycia póty nadziei :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 10, 2011 13:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Z nowych wieści to taka, że byli ludzie chętni adoptować Bączka. Skierowała ich do mnie matahari, więc nie byli z ogłoszenia. Rozmowa szła całkiem zgrabnie i już sądziłam, że w niedzielę Bączek się przeprowadzi. Dzisiaj otrzymałam wiadomość, że najstarsi w rodzinie nie zgodzili się na założenie siatki w oknie i drzwiach balkonu. Oczywiście nici z adopcji.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 10, 2011 14:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:
dalia pisze:
Agn pisze:Mnie się Twój sposób na życie też nie podoba.

jakoś mnie to nie dziwi, zapewne podobałby się gdybym nie pracowała, zrobiła z mieszkania schronisko i żyła z pracy innych ludzi.
brzmi znajomo?

Zdaje się, że Tobie już to proponowałam - spróbuj, wtedy pogadamy.

ależ ja ze swoim sposobem na życie nawet nie mam zamiaru próbować się Tobie podobać
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 10, 2011 14:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Gdzie można zapoznać się z działalnością DT Pani Basi?

Aktualnie u pani Basi przebywa prawie pięćdziesiąt kotów!
http://koty.sos.pl/str.php?dz=1

Ponowię pytanie.

mirka_t - prowadzisz stronę koty sos - skąd czerpałaś informacje na temat P.Basi?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, MruczkiRządzą, puszatek i 299 gości