Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 15.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 10, 2011 11:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

sky_fifi pisze:No tak...
Różne ludzie mają sposoby na życie.
Dorzucę może parę przykładów.
Niektórzy np. mają hodowlę kotów i rozmażają je w celach osiągnięcia korzyści majątkowych. Innymi słowy, zarabiają na sprzedaży kotów. Mają też swój wątek i również opowiadają o sobie i swoim sposobie na życie.
Inni natomiast tworzą sobie kolekcję ślicznych kotów rasowych. Całe dnie spędzają na czesaniu, myciu, strzyżeniu, noszeniu na rączkach i wożeniu na wystawy tychże kotków. Również mają swój wątek i również opowiadają o tym.
Inni natomiast spędzają długie godziny w necie, klepiąc setki postów, gdzie się da i kłócąc się, z kim się da. Zakładają swoje wątki, a jakże, i opowiadają o swoim sposobie na życie.



nie zapominaj, że oni to z pasji, a nie chciwego zysku, robią

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw mar 10, 2011 11:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

MariaD pisze:sky-fifi - brałaś lekcje od pixie65? :wink:


Jakie lekcje?

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Czw mar 10, 2011 11:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:jest cała masa kotów, które nawet tego nie mają i o tych kotach - jeśli pozwolisz - będę myśleć.



Te, które nawet tego nie mają, mogłyby mieć, gdyby te, które mają, poszły do ds i zwolniły miejsce w dt.
Tak przynajmniej rozumiem ideę domu tymczasowego.

Mirka_t zdaje się nie dba o możliwie szybkie (możliwie szybkie nie znaczy byle jakie) wydawanie kotów do ds, bo uważa, że może brać pod swój dach "nieskończoną" ilość kotów(?).
Czy jednak dodanie do dobierania wciąż nowych kocich bied dbałości o wyadoptowywanie tymczasów nie dałoby, w sumie, większej efektywności? Nie wyszłoby zwierzętom (tym, które "nawet tego nie mają") na dobre?

Co do schronisk... Tu w ostatecznym rozrachunku (skoro już tak rachunkowo się zrobiło) nie ma żadnej symetrii (bo inna jest wiedza wydającego kota o ds), a jednak mogłabym napisać zgryźliwie, że gdyby 5-6-letnie adopcyjne mirkowe tymczasy trafiły do schroniska w Krakowie, to - przypuszczalnie - już dawno byłyby w swoich domach stałych. Wolontariuszki tamtego schroniska dwoją się i troją, żeby "bidulowe" koty znalazły domy. Czy mirka_t to robi?

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Czw mar 10, 2011 11:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

sky_fifi pisze:
Marcelibu pisze: Myślę, że gdybyś bardziej nastawiła się "na odbiór" (czyli na poczytanie), a potem wygłaszała sądy - byłoby dla Ciebie o wiele lepiej.


Zacytuję, tak żeby nie zginęło.
Nie bój się, moje nie giną.

sky_fifi pisze:Właśnie starsza stażem forumowiczka powiedziała mi, że piszę bez sensu, bo mam za mały staż na forum. Że piszę bzdury i za kilka lat będę się waliła w głowę. Że czytam za mało i bez zrozumienia.
Streszczając ten wywód "na okrągło", Marcelibu napisała, że jestem głupia i mam za mały staż na forum, żeby tu pisać (!).
Marcelibu, czemu mi ubliżasz i mnie pouczasz?
Nie ubliżam, nie pouczam. Dzielę się doświadczeniem.
sky_fifi pisze:Czy dlatego, że nie masz argumentów, żeby ze mną dyskutować?
:ryk:
Powtórzę:
Marcelibu pisze: Myślę, że gdybyś bardziej nastawiła się "na odbiór" (czyli na poczytanie), a potem wygłaszała sądy - byłoby dla Ciebie o wiele lepiej.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 10, 2011 11:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mrr pisze:Te, które nawet tego nie mają, mogłyby mieć, gdyby te, które mają, poszły do ds i zwolniły miejsce w dt.
Tak przynajmniej rozumiem ideę domu tymczasowego....

Prowadzisz dt? Jeśli to nie to na co czekasz. Też możesz pomóc tym czekjącym na miejsce w dt. Zachęcam. :D
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 10, 2011 11:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
mrr pisze:Te, które nawet tego nie mają, mogłyby mieć, gdyby te, które mają, poszły do ds i zwolniły miejsce w dt.
Tak przynajmniej rozumiem ideę domu tymczasowego....

Prowadzisz dt? Jeśli to nie to na co czekasz. Też możesz pomóc tym czekjącym na miejsce w dt. Zachęcam. :D


Mirka_t, wyobraź sobie, że tak.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Czw mar 10, 2011 11:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mrr pisze:
mirka_t pisze:
mrr pisze:Te, które nawet tego nie mają, mogłyby mieć, gdyby te, które mają, poszły do ds i zwolniły miejsce w dt.
Tak przynajmniej rozumiem ideę domu tymczasowego....

Prowadzisz dt? Jeśli to nie to na co czekasz. Też możesz pomóc tym czekjącym na miejsce w dt. Zachęcam. :D


Mirka_t, wyobraź sobie, że tak.

Tak trzymać. :ok: Pomagaj ile się da a kolejka się zmniejszy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 10, 2011 12:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Marcelibu pisze:To pomyśl o tych, które od 5-6 lat siedzą u mirki_t. W liczbie około 40.

Mrcelibu co wiesz o tych kotach: Mała, Niki, Nikuś, Klementyna, Gizmo, Mini, Klusia, Rudek, Gizmusia, Figa, Psotka. Według Ciebie są nieszczęśliwe, zestresowane, zmaltretowane czy może coś jeszcze? Napisz coś więcej o ich nieszczęściu i opisz jak ono się przejawia.


Ich nieszczęście przejawia się w tym, że od lat mieszkają w stadzie kilkudziesięciu kotów na relatywnie małej przestrzeni, a być może mogłyby mieszkać we własnym domu w towarzystwie na przykład 1-2 kotów. U ludzi, którzy zapewniliby im np. badania profilaktyczne, bo ich budżet nie byłby napięty i ograniczony do podstawowego utrzymania.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw mar 10, 2011 12:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:
mirka_t pisze:
Marcelibu pisze:To pomyśl o tych, które od 5-6 lat siedzą u mirki_t. W liczbie około 40.

Mrcelibu co wiesz o tych kotach: Mała, Niki, Nikuś, Klementyna, Gizmo, Mini, Klusia, Rudek, Gizmusia, Figa, Psotka. Według Ciebie są nieszczęśliwe, zestresowane, zmaltretowane czy może coś jeszcze? Napisz coś więcej o ich nieszczęściu i opisz jak ono się przejawia.


Ich nieszczęście przejawia się w tym, że od lat mieszkają w stadzie kilkudziesięciu kotów na relatywnie małej przestrzeni, a być może mogłyby mieszkać we własnym domu w towarzystwie na przykład 1-2 kotów. U ludzi, którzy zapewniliby im np. badania profilaktyczne, bo ich budżet nie byłby napięty i ograniczony do podstawowego utrzymania.

Tak ogólnikowo? Czyję niedosyt i proszę o dokładne wsakazanie gdzie widać to nieszczęście.
Jeśli idzie o badania profilktyczne w ds to może pokusisz się o założenie wątku Swoim byłym tymczasom. Mogłabyś tam pokazać jak wspaniale są zaopiekowane w ds. Opisałbyś jakie mają robione badania kontrolne i jakie są ich wyniki. Jaki wypasiony sprzęt mają te koty w domu, jak wspaniale są karmione. Widzę, że masz sporo czasu na pisanie a taki wątek mógłby być przykładnym i ku pokrzepieniu serc.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 10, 2011 12:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Zauważyłam, że o ile krytyka przesadzona czy nie trafiona Cię nie rusza, to sensowna natychmiast wywołuje reakcję i lawinę ironii.

Moje byłe tymczasy mają całkiem fajnie, wiem to z prywatnej korespondencji której upubliczniania nie mam potrzeby, jak też krzepienia serc.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw mar 10, 2011 12:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

I ma wierzyć na słowo. Hmm, tak więc moje tymczasy mają się wspaniale. Uwierz. :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 10, 2011 12:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:I ma wierzyć na słowo. Hmm, tak więc moje tymczasy mają się wspaniale. Uwierz. :lol:


To czemu w Twoim banerku jest napisane "koty w potrzebie"? 8)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw mar 10, 2011 12:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:I ma wierzyć na słowo. Hmm, tak więc moje tymczasy mają się wspaniale. Uwierz. :lol:

Koty, które siedzą u Ciebie 5-6 lat nie są tymczasami. Wg mnie są rezydentami. I dlatego nie mieści mi się w głowie, dlaczego na bieżące utrzymanie rezydentów zbierasz pieniądze.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 10, 2011 12:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze:
mirka_t pisze:I ma wierzyć na słowo. Hmm, tak więc moje tymczasy mają się wspaniale. Uwierz. :lol:

Koty, które siedzą u Ciebie 5-6 lat nie są tymczasami. Wg mnie są rezydentami. I dlatego nie mieści mi się w głowie, dlaczego na bieżące utrzymanie rezydentów zbierasz pieniądze.

Nie mieściło Ci się też w głowie, że ktoś może kupować dziecku za dobre oceny laleczki Voodoo. Nie byłaś w stanie załapać prostej sprawy z przelewem za sekcję. Sądzę, że wielu spraw nie jesteś w stanie ogarnąć.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 10, 2011 12:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Marcelibu pisze:
mirka_t pisze:I ma wierzyć na słowo. Hmm, tak więc moje tymczasy mają się wspaniale. Uwierz. :lol:

Koty, które siedzą u Ciebie 5-6 lat nie są tymczasami. Wg mnie są rezydentami. I dlatego nie mieści mi się w głowie, dlaczego na bieżące utrzymanie rezydentów zbierasz pieniądze.

Nie mieściło Ci się też w głowie, że ktoś może kupować dziecku za dobre oceny laleczki Voodoo. Nie byłaś w stanie załapać prostej sprawy z przelewem za sekcję. Sądzę, że wielu spraw nie jesteś w stanie ogarnąć.

Stać Ciebie na merytoryczną odpowiedź?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 319 gości